Ogromny nietoperz zabity w Peru

Image

Zdjęcie wykonane przez peruwiańskich żołnierzy

Peruwiańska armia schwytała nietoperza wielkości człowieka. Jak widać na zdjęciach zwierzę osiągnęło ogromne rozmiary. Nietoperz żył w odległym regionie Peru w pobliżu dżungli amazońskiej.

Zwierzę było widziane już wcześniej, ale brano je za mityczną chupacabrę. Podobno nietoperz zaatakował kilka osób przemierzających dżunglę i dlatego ustalono, co może być przyczyną niepokojenia mieszkańców.

 

Właśnie, dlatego poproszono o pomoc wojsko, które zadanie wykonało skutecznie unieszkodliwiając bestię. Według wstępnych oględzin zwierzę należało do gatunku tak zwanych latających lisów. Osobniki z tego gatunku maksymalnie osiągają rozpiętość skrzydeł od 1,5 do 1,7 metra, ten nietoperz miał przynajmniej dwa razy większą rozpiętość.

 

Ocena:
Brak ocen

To wygląda na profesora komunistycznego,który za donosy na narzeczoną zdobył naukowy tytuł.Mowa o schizolu Stefanie Muchozolu.Ten obcujący cieleśnie z owadami,ale też niegardzący padłą zwierzyną był widziany w tamtych okolicach.Byłby święty spokój i dzieci już by nie płakały na widok tego psychopaty i słynnego w całej galaktyce damskiego boksera.

0
0

Obawiam się, że zdjęcie może byc autentyczne, zgadza się swiatło, przeswity skrzydel w jasnych miejscach, w ktorych z tylu jest wiecej wolnej przestrzeni i światła. U gory rzeczywiscie jest jakas bron biala, ale musieli mieć tak duze narzedzia do wycinania dżungli w czasie przemierzania terenu. Tego zwierzęcia szukano z pewnoscia w jakichs trudno dostępnych rejonach, chyba nikt nie sądzi, ze zlapano je na "leśnej ścieżce" ;).

0
0

Ten nietoperz to niczym nie wyróżniający się nietoperz z gatunku latających lisów.O jego zwyczajnej wielkości (ok.1,2m) świaczy bagnet wbity nad nim (uszy ma równierz przybite),ale równierz to, że wisi na pierwszym planie.Można to poznac po tym,że palik wbity w ziemię jest na wysokości żołnierza wchodzącego,od palika idzie sznurek (w prawo),a PRZED sznurkiem jest wbity bambus na którym wisi denat.Tak więc to typowy prima aprilisowy żart-ale fajny!

0
0

A ja podobnej wielkości nietoperza widziałem w ... Polsce. Dokładnie pamiętam to , że chodziłem do podtawówki, chyba kończyłem 5 klasę, więc świadmość miałem rozwieniętą i nie jest to bujda. Tak więc graliśmy w piłkę na ulicy, był chyba 1999 rok i wszystkich nas oderwało od gry, kiedy na niebie leciał na prawdę wyątkowo duży nietoperz. Było to ok godziny może i nawet 20-stej, bo jeszcze bardzo jasno było na dworzu. Jeszcze do dziś pamiętam słowa kolegi: ooo jaki zajebisty. Nas dosłownie zamurowało. To była taka jedyna historia w moim życiu, kiedy widziałem coś, czego się tak na codzień nie widzi. Na prawdę duży był ten nietoperz, a my się potem śmialiśmy, że to pterodatkyl - prównanie do modnego wówczas robota z "Power Rangers". :)

0
0