W Kolumbii pojawiło się dziecko uważane za opętane przez diabła
Image
Rodzice z Kolumbii wierzą, że ich syn jest dzieckiem diabła. Bezprecedensowe zdarzenie miało niedawno miejsce w miejscowości Lorica w Kolumbii. Rodzice noworodka twierdzą, że ich dziecko zostało "opętany przez diabła". Według 28-letniej matki chłopca, Any Feria Santos, dziecko rzekomo zaczęło chodzić w wieku jednego miesiąca i jest w stanie wykręcić w powietrzu płomienie ognia, czego dowodem są nadpalone elementy kanapy, którą malec szczególnie sobie upodobał.
Młoda kobieta opowiada te historie z dużą pewnością siebie. Reakcja sąsiadów była nad wyraz dziwna, ponieważ uznali dziecko za demona i rzucali kamieniami w ich dom. Jednak lekarze, którzy badali dziecko, twierdzą, że ślady ognia na jego ciele, nie mają związku z jego "diabelskim pochodzeniem". Specjaliści uważają, że jest to konsekwencją złego traktowania dziecka przez rodziców., którym zagrożono konsekwencjami.
Matka chłopca, Ana Feria Santos powiedziała kolumbijskiej stacji radiowej RCN, że dziecko urodziło się około miesiąc temu, jednak szczególnej radości to macierzyństwo nie dało. Według Ana, bardzo szybko w jej świadomości szczęście zamieniało się w strach i lęk. Kobieta zwróciła uwagę na pewne "anomalie" zachodzące u jej dziecka, tak, że ostatecznie doszła do wniosku, że jej dziecko zostało jakoś opętane przez diabła. Według kobiety dziecko, gdy miało tylko jeden miesiąc, rzekomo nauczyło się stać, a nawet chodzić. Twierdzi ona, że noworodek zachowuje się tak jak się to przedstawia w filmach, w których niepokoi zły duch. Chłopiec podobno wędruje po domu z pokoju do pokoju, wydaje dziwne chichoty, co przeraża domowników.
Szczególnie uderzające jest to, że dziecko stoi pewnie jak dorosły, chodzi, a nawet biega po domu, jakby miało kilka miesięcy, i było o wiele starszym chłopcem. Szokująco brzmią informacje podawane przez domowników, którzy twierdza, że chłopiec często chowa się w różnych miejscach, pod łóżkiem, w szafie, a nawet dostaje się do pralki i lodówki.
Odpowiednie służby socjalne, oraz policja w Kolumbii, po zbadaniu dziecka, doszły do wniosku, że na dłoniach chłopca, naprawdę, mają miejsce ślady w postaci niewielkich oparzeń. Jednakże, organy ścigania są przekonane, że za ich pochodzenie odpowiada tylko ojciec i matka wina, a nie zjawiska paranormalne. Władze wydały oficjalne ostrzeżenie dla rodziców, że jeśli znajdą się dowody winy kobiety i jej męża, parze grożą surowe kary z pozbawieniem wolności włącznie.
- Dodaj komentarz
- 10406 odsłon
jako że dobrej koki rodzicom
jako że dobrej koki rodzicom w Kolumbii podczas ciąży na pewno nie brakowało, dobrej religii też, bo tam co drugi koleś ma na imie Jezus a co druga wiocha nazywa sie Santa Maria lub podobnie - anallabetyzm także posiadają na przyzwoitym poziomie skoro edukację pobierrają z filmów o opętaniu a więc nie ma się co martwić - przy takich waruniach rozwoju na sto procent wyrośnie im mały słodki podpalacz
na pewno będzie dobrym ministrantem
Zdecydowanie popieram. Po
Dodane przez baca w odpowiedzi na jako że dobrej koki rodzicom
Zdecydowanie popieram. Po dobrej, kolumbijskiej działce to nie takie rzeczy ta matka widzi. Dziecko może nie tylko biegać ale i fruwać albo znikać na klaśnięcie rąk. Zianie ogniem, plucie jadem, a nawet wspólne wycieczki na krańce Wszechświata nie będą problemem. Patologia robi dzieci i potem tak się to kończy. Dlatego od wielu lat byłem, jestem i będę zwolennikiem kontroli narodzin. Brzmi strasznie, ale to po prostu powinno odsiewać patologię, ludzi chorych psychicznie, obciążonych genetycznie, ćpunów i innych świrów od przywileju posiadania potomstwa. Sito powinno być dość szerokie na początku i stopniowo zawężane. I niech mi ktoś powie, że nie mam racji. Tylko rzeczowe argumenty poproszę. Skoro wiadomo, że nie mniej niż 50% dzieci poczętych to "wpadki" prymitywów parzących się dzień i noc dla zabawy. I tacy ludzie najczęściej zostają rodzicami całkowicie bez przygotowania i pojęcia o tym. To jest masakra i przyczyna wielu problemów społecznych.
POPIERAM zawsze bylam takiego
Dodane przez normalny (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Zdecydowanie popieram. Po
POPIERAM zawsze bylam takiego samego zdania
po prostu trzeba by tam kogoś
po prostu trzeba by tam kogoś wysłać z kamerą. Skoro rodzice mówią o nim takie rzeczy, że ma jeden miesiąc i chodzi to albo są na prochach, albo dziecko jest starsze, albo rzeczywiście jest jakimś wyjątkiem. Zdarzały się różne jednostki. Nie można wykluczyć, że ma uaktywniony jakiś gen albo coś takiego. Nie ma co deliberować. Policja zamiast ich straszyć powinna wziąć dziecko na próbę do jakiegoś szpitala albo kogoś innego i sprawdzić co się dzieje. Jeżeli ma miesiąc i biega to na pewno nie jest typowym dzieckiem.
Dla niedowiarków: dzieci
Dla niedowiarków: dzieci potrafią stać, rozmawiać i nawet dyskutować jak dorośli. Oto film:
http://www.youtube.com/watch?v=_JmA2ClUvUY&feature=relmfu
Moze dziecko indygo...
Moze dziecko indygo...
lub tzn: ,,Kryształowe
Dodane przez Hononey (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Moze dziecko indygo...
lub tzn: ,,Kryształowe dziecko"
"dziecko stoi pewnie jak
"dziecko stoi pewnie jak dorosły, chodzi, a nawet biega po domu, jakby miało kilka miesięcy".
Tak. Kilkumiesięczne niemowlęta zasuwają w maratonach, jeżdżą na rowerach i wspinają się na skałki.
Kto to pisał?! Język koszmarny, poziom poniżej słynnego 'SE'