Kategorie:
Prace zaprezentowane w zeszłym tygodniu w California Institute of Technology, ożywiły debatę na temat istnienia życia po śmierci i ulotnych substancji takich jak dusza ludzka. Burze wywołała tez deklaracja znanego naukowca, dr Ebena Alexandra, który ogłosił, że był w Niebie podczas doświadczenia ze śmiercią kliniczną.
Badania przeprowadzono w Southampton General Hospital, gdzie badano tak zwane NDE (near-death experience), czyli przypadki śmierci klinicznej. W dyspozycji dr Sama Parnia, naukowca i lekarza ze Stony Brook University School of Medicine znalazła się całkiem dużą próbka badawczą przypadków a celem było sformułowanie wniosków w postaci opisania jak wygląda życie po śmierci. Podczas badań przeprowadzonych na 63 pacjentach, którzy w danym okresie byli w stanie śmierci klinicznej, siedmiu było w stanie przypomnieć sobie jakiekolwiek szczegółów swego pobytu "na tamtym świecie".
Zwykle pacjenci opisują uczucie odpoczynku, spokoju i harmonii, słup światła, drogę do innego wymiaru i wskazują na komunikację ze swoimi zmarłych krewnymi. Naukowcy twierdzą, że mózg pozbawiony tlenu, teoretycznie nie zatrzymuje pamięci, a dane zostały zebrane na podstawie zeznań pacjentów z niskim poziomem tlenu. Oczywiście inni badacze twierdzą, że takie "halucynacje" są związane z utratą lub odzyskaniem przytomności. Doktor Parnia ostatecznie nie był w stanie wypełnić zadania a wielu spośród 3000 osób, jakie przepytał twierdziło, że opowiadanie o tym, co widzieli zburzy ich wewnętrzny spokój i spowoduje szaleństwo.
Za to bardzo chętnie dzieli się z nami swoimi doświadczeniami znany neurochirurg i wykładowca Harvardu, dr Eben Alexander, którego opowieść o tym jak był w Niebie znalazła się na okładce jednego z wydań październikowego Newsweeka w wydaniu amerykańskim. Lekarz twierdzi, że 4 lata temu przeżył wypadek NDE, kiedy zapadł w tygodniowa śpiączkę. Część jego mózgu nie funkcjonowała lub raczej działała inaczej niż powinna i z godnie z wiedzą medyczną nie mógł być wtedy świadomy.
Po ostatecznym wyzdrowieniu dr Alexander opowiadał z najdrobniejszymi szczegółami, co przeżył. Twierdzi, że pamięta jak wzbijał się nad chmury i w trakcie towarzyszyła mu jakaś kobieta. Następnie opisywał, że na niebie pojawiły się "przezroczyste, jaśniejące istoty, pozostawiające za sobą długie, promieniste linie".
Oprócz tego lekarz twierdzi, że porozumiewał się z tymi istotami za pomocą jakiegoś innego niż werbalny sposobu komunikacji. Istoty miały mu mówić: "Nie ma się, czego bać" i "Będziesz kochany na zawsze". Naukowiec opisał Niebo, jako wielka, ciemna, nieskończona pustka, która według niego jest domem Boga. Najbardziej odważna hipoteza brzmi, że ludzki umysł nie ma związku z mózgiem, ale używa go jako odbiornik sygnału, emitujący czy wręćz rozrzucający myśli i zmieniający je w czyny.
Źródła:
http://www.solopos.com/2012/10/31/kehidupan-sesudah-mati-jadi-kontroversi-343463
http://ufo.kulichki.com/anomaly_dn_023.htm
Komentarze
Strony
Skomentuj