70 tysięcy lat temu przez obłok Oorta przeleciał czerwony karzeł

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Jak wynika z ustaleń naukowców, przodkowie homo sapiens doświadczyli ekstremalnego przelotu czerwonego karła przez obszar uważany za część Układu Słonecznego. Doszło do tego mniej więcej 70 tysięcy lat temu, kiedy ludzkość była w powijakach. Drugą gwiazdą która do nas zawitała był czerwony karzeł z pobliskiego systemu gwiezdnego, który zbliżył się na odległość zaledwie 8 trylionów kilometrów od Słońca.

 

Układ gwiezdny zwany Scholtz znajduje się obecnie około 20 lat świetlnych od Ziemi. Jednak około 70 tysięcy lat temu doszło do ekstremalnego zbliżenia do naszego układu planetarnego. Czerwony karzeł znalazł się w obłoku Oorta w odległości około 52 tysięcy AU, co odpowiada dystansowi 0,8 roku świetlnego. To pięciokrotnie bliżej niż najbliższa obecnie gwiazda Słońca, Proxima Centauri (odległość 4,2 roku świetlnego).

 

Grupa astronomów z USA, Europy, Chile i RPA, opublikowała artykuł w Astrophysical Journal Letters, z którego wynika, że po analizie prędkości i trajektorii układu Scholtza, można wywnioskować, że całkiem niedawno w geologicznej skali czasu, doszło do ekstremalnego zbliżenia drugiej gwiazdy do naszego Słońca.

 

Pojawienie się takiej dużej masy w obszarze znanym z przechowywania bardzo dużej ilości komet, asteroid i planetoid, musiało spowodować potężne zaburzenia grawitacyjne, które skutkowały niewątpliwie zmianą trajektorii licznych ciał niebieskich. Gwiazda Scholz emituje światło, które jest bardzo słabe. Masa tego karła to około 8% masy Słońca.

Binarne systemy gwiezdne są bardzo częste we wszechświecie. Nawet Słońce jest podejrzewane od dawna, że ma towarzysza - Nemesis - o którym nasza obecna astronomia jeszcze nic nie wie. Około połowa gwiazd w Drodze Mlecznej to systemy podwójne. Gwiazda Scholtza również ma kompana, brązowego karła, który ma masę około 6% masy Słońca. To też nieudana gwiazda, coś pośredniego między gazowym gigantem jak Jowisz i czerwonym karłem.

 

Oba te obiekty w układzie Scholtza są zbyt małe aby w którymkolwiek z nich zaszła odpowiedniej wielkości synteza jądrowa. Oznacza to również, że nie są zbyt jasne. Gdy Scholtz zbliżył się najbardziej był rzekomo gwiazdą 10 magnitudy. Skoro tak to obiekt był znacznie ciemniejszy niż poziom jasności, który jest w stanie dostrzec ludzki wzrok.

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Ar

A jesli wtedy przybyli na

A jesli wtedy przybyli na Ziemie uciekinierzy z ukladu Syriusza? Jesli to z ukladem Scholza chcieli sie przemiescic dalej z tej niebezpiecznej czesci kosmosu i przy okazji przyspieszyli rozwoj ludzkosci? Jesli to oni zbudowali raj by uratowac kilka tysiecu ludzi przed gigantycznymi zjawiskami na Ziemi(sily plywowe przelatujacych gwiazd). Naukowcy twierdza ze przezylo je kilka tysiecy ludzi!!! (gigantyczny wybuch Toba, ale musialy dymic i inne wulkany. 

Skomentuj