Amerykańscy naukowcy szukają w Internecie podróżników w czasie

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Podróże w czasie wydają się pozornie jedynie wytworem przemysłu rozrywkowego. Okazuje się, że również poważni naukowcy, tacy jak Stephen Hawkins, nie wykluczają, że podróże w czasie są teoretycznie możliwe. Oczywiście długo może to być jeszcze niemożliwe, ale kiedyś może to być wykonalne. Można, zatem założyć, że jacyś podróżnicy w czasie operują również w naszych czasach.

 

Jeden z aksjomatów podróży w czasie jest to, że mogą być wykonane w przeszłość. Z teorii fizycznych wynika, że taki skok byłby możliwy, ale prawdopodobnie nie w obrębie tej samej struny rzeczywistości. Oznacza to, że taka podróż byłaby nie tylko w czasie, ale i między światami równoległymi. Jeśli ktoś kiedyś okiełznał tę technologię, to rzeczywiście możliwe będzie przeniesienie się do takiej struny i konkretnego punktu w czasie, który, będzie prawie dokładnie taki sam jak oczekiwana przez nas historyczna destynacja.

 

Można założyć, że wielu takich podróżników znajduje się lub znajdowało się gdzieś wśród nas. Okazuje się, że są uczeni, którzy postanowili stworzyć algorytm, który mógłby pomóc w zlokalizowaniu takich wizyt. Robert Nemiroff i Teresa Wilson z Michigan Technological University, uważają, że podróżnicy z pewnością pozostawili ślady w Internecie.

[ibimage==20001==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Zadanie to nie jest proste, bo nawet jeśli w sieci są wiadomości pozostawione przez takich podróżników, to trzeba jeszcze umieć je wyłowić wśród całego szumu informacyjnego. Trzeba oddzielić wpisy osób niestabilnych umysłowo, i takich ze zbyt wybujałą wyobraźnią. Polowanie na podejrzane wpisy trwa przede wszystkim w serwisach społecznościowych. Autorzy badania nie osiągnęli jeszcze sukcesu, ale są pewni, że te ślady gdzieś w sieci się znajdują.

 

 

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika H.R.

Podróżnik w czasie wcale nie

Podróżnik w czasie wcale nie musi uważać, ąby nie pozostawić po sobie śladów. Nie ma to żadnego znaczenia i nie wpływa na nic. Podróżnik może robić w dawnym czasie wszystko, co mu się tylko zachce. Zupełnie tak samo, jak podróżnik, który spęda urlop na Kanarach w swoim, współczesnym czasie. No może ma to wpływ na jedno. Wśród archeologów i geologów powstaje zamęt z powodu znajdowanych artefaktów, jak np. ślady ludzkich butów sprzed milionów lat pozostawione podczs przeskoku na polowanie na dinozaury, znalezienia świecy samochodowej wyrzuconej w pokłady kredy podczas polowania jak wyżej, wizerunki helikoptera itp. sprzętów w światyni w Abydos, które ktoś używał do wożenia turystów  wczasie na zwiedzanie starożytnego Egiptu, pogubionych przeróżnych narzędzi i gadżetów w przeróżnych epokach geologicznych. itd. itd. itd. To tłumaczy nie tylko niewytłumaczalne kurioza niemożliwe ze względów hronologii , ale też od ręki potwierdza istnienie podróży w czasie. I wcale nie trzeba szukać jakichś nieokreślonych śladów w necie. One są zwyczjnie dookoła. Na razie. Wkrótce znowu wpadnę w wasze czasy.

Portret użytkownika apa

witam,ja podrozuje od 2

witam,ja podrozuje od 2 lat,nie wiem z kim mam o tym porozmawiac.w tym samym czasie pojawilo sie mnostwo informacji na podobne tematy,czytajac info z fizyki kwantowej -nawet sie nie zdziwilam-one wyreczaja mnie w interpretacji moich przezyc...... .zrozumialam cos ,czego nie potrafie jeszcze logicznie wyjasnic ...pozostaje wiec sama .zycze wszystkim szybkiego rozwiniecia swojej swiadomosci i zdolnosci z ktorych nawet nie zdajemy sobie sprawy,ze takie posiadamy i mozemy uzywac bez wiekszego wysilku ,natomiast konsekwencje sa przerazajace,jesli sie nad nimi nie panuje....mozna nie wrocic.pozdrawiam
 

Portret użytkownika Malafaxus

czas to zludzenie , choc nie

czas to zludzenie , choc nie jest konieczny do poruszania sie.
tak naprawde odleglosc z ziemi do np. plutona wynosi 0 tak samo jak do innej galaktyki.
 
Pole widzenia wzgledem punktu polozenia ...

Portret użytkownika Malafaxus

a tak na serio do przedmowcow

a tak na serio do przedmowcow : nie ma czegos takiego jak fenomen dziadka i inne tego typu. mozesz zabic swojego przodka i bedziesz nadal zyl .linia historyczna potoczy sie troszke inaczej(no chyba ze twoi nastepcy byliby kluczowymi istotami w historii - jak bardzo to prawdopodobne mozna obliczyc majac na uwadze migracje oraz ciagly wzrost ludnosci i pare innych tego typu zmiennych.a poza tym i tak podroznik moze przeciez zalozyc rodzine tam gdzie sie znalazl i ''historia'' odnajdzie go po dna)
 
stworzy sie w naturalny sposob osobny wszechswiat nadal polaczony z cala reszta wspolna plaszczyzna,bez jakiegokolwiek zaburzenia.jest to po prostu przewidziane

Portret użytkownika asdf

Taki podróżnik na pewno

Taki podróżnik na pewno wiedziałby, że nie może zostawiać śladów swojej "przyszłościowości". Skoro jego pokolenie opanowało takie podróże w czasie, to ma ono szeroką,obcą wiedzę na ten temat. A sam podróżnik na pewno podejmuje środki ostrożnosci wynikajace z tej wiedzy. 
Podróżnik z przyszłości z tego wszechświata musiałby uważać na swoją ingerencję w naszą teraźniejszość.
Podróżnik z przyszłości z innego wszechswiata ewentualnie mógłby mieć 'wyjebane' Wink

Ryzykowne, wręcz irracjonalne byłoby cofanie w czasie do 'innego wszechświata', brak mozliwosci przewidzenia chociazby sytuacji politycznej w miejscu docelowym. Problem przesyłu informacji 'do domu'.

Plus chciałbym się podzielić moimi spostrzeżeniami.

Istnieje kilka problematycznych kwestii (załóżmy podróże w obrębie jednego - naszego wszechswiata). Pominę paradoksy związków przyczynowo-skutkowych, bo to oczywisty problem, który potrafi przyprawić o ból głowy, i tylko doswiadczenia są w stanie rozwiać wątpliwości z tym związane.

Pierwszy problem to typ wehikułu. Czy wehikuł sam w sobie podróżuje z nami (jak w powrocie do przyszłości), czy moze byłby to stacjonarny portal, który działałby 'pozaczasowo' - jednoczesnie jako nadajnik i odbiornik? W przypadku portalu nie mozemy sie cofnąć w czasie dalej, niz do jego wynalezienia. Paradoksalnie oznaczałoby ze w momencie wynalezienia w pierwszej kolejności mielibyśmy przybysza, później dopiero musiałby jego współczesny odpowiednik zostać wysłany by zachowac ten pierwszy 'miedzyczasowy' zwiazek przyczynowo-skutkowy. Tutaj wszystko musialoby byc w najmniejszych szczegółach zaplanowane jeszcze przed ukończeniem budowy takiego portalu. 
Problem identyfikacji przybyszów, przed pojawieniem się celu ich wysłania.. straszny burdel by sie zrobił Wink

Druga problem dotyczy współrzędnych w przestrzeni (punktu odniesienia). To problem pierwszego proponowanego typu wehikułu. De facto 'ten sam punkt' w przestrzeni nie zdarza się nam ludziom w czasie dwa razy, bo ziemia krąży wokół słońca i własnej osi, uklad sloneczny wokół centrum galaktyki itd. Nie byłoby możliwe przeskoczenie razem z wehikułem w dokladnie to samo miejsce jak w filmie. Przeskoczenie tego problemu wydaje sie być bardzo odległe nawet w momencie wynalezienia takiego urządzenia. Poza tym moja intuicja mówi mi, że nie da się 'przekuć' do innego czasu z jednej strony, dlatego bym się skłaniał ku opcji z portalem.

W przypadku drugiego typu sam portal jest punktem odniesienia, tak jakby mamy port po drugiej stronie. Portal musiałby potrafić 'odaleść się' w pożądanym miejscu w czasie, i do tego w odległości, jaką pokonała ziemia(czyli sam portal) w okresie czasu, który upłynął. To się wydaje nieco bardziej wykonalne.
Kwestię przesyłu 'danych' wstecz w czasie w takim portalu zostawiam specjalistom.. Shok

Ostatni problem to właśnie pytanie o życie. Czy jesli nasze ciało ruszy w podróż, to czy nasza swiadomosc dojedzie z nami do końca, a moze zgubi się gdzieś po drodze?

Portret użytkownika sts700

Przecież taka poróż również

Przecież taka poróż również zawiera pułapkę zabiciq swojego dziadka. Wyobrażmy sobie że ktoś poleci wstecz do świata równoległego gdzieś do średniowiecza tam zostawi komuś metodę lotu pomiędzy strunami. Tam jakiś "dzikus" wsiądzie w pojazd i poleci do świta równoległego z którego przybył pierwszy podróżnik i zabije jego przodków. Kto wtedy poleci w poprzek i wstecz aby rozpocząć tę historyjkę?

Portret użytkownika ktos

znim odejde na stale.. podroz

znim odejde na stale..
podroz w czasie i PRZESTRZENI..
Pierwsza lekcja wedrowki mej swiadomosci..najsilniejsza z lekcji..nie napisze kto mie tego uczyl bo sie smiac bedziecie..(ROZDZIELENIE)-
ustawcie dwa kszesla na przeciw siebie,odleglosc niema znaczenia,rownie dobrze mozemy wybrac inny obiekt na korym sie znajdziemy...siadamy na kszesle nr. 1..zamykamy oczy i cala swa wyobraznia wyobrazamy sobie siebie ze siedzimy na kszesle przeciwnym nr.2..prosze zauwazyc wtedy gdzie sie znajdujecie..wasze cialo siedzi na kszesle nr 1 wasza swiadomosc siedzi na kszesle nr.2..:)(czasami mozna sie zobaczyc;)
oto dowod na podroz Waszej swiadomosci w przestrzeni..w ten sam sposob mozecie przesylac sobie informacje(mysli i obrazy)jak i rowniez mozecie wskoczyc w czas przeszly jak i przyszly ale rowniez zajzec tu i tam,(remote viewing)..poparte waszym wyszym JA czyli nieskonczona prawda ktora tkwi w nas(SERCE) oraz kontrola przeplywajacych mysli(Samadhi}..mozecie znalesc sie w miejscach ktorych chcecie na ziemi jak i rowniez poza nia;)lekcja nr 2
sposób samego Nostradamusa - Metodę tę streszcza bowiem on sam osobiście w liście do syna: „W oparciu o boskie nadnaturalne natchnienie wyodrębniam pojedyncze miejsca według ich specyfiki. Potem łączę owe miejsca z niebiańskimi znakami. Podobnie określam okresy czasu, dla których charakterystyczny jest okultyzm, mocą łaski i siły potęgi Boga. W jego obecności od zawsze łączą się trzy czasy: ponieważ przecież wszystko obnażone i otwarte znajduje się przed twymi oczami, o Panie!, przy czym stosuję teorię obiegów planet do przeszłych, teraźniejszych i przyszłych przyczyn.-
ps.proscie o pozytywnych przewodnikow..UWAGA!Wszystko jest pod kontrola..uwazajcie gdzie grzebiecie wszystko jest monitorowane w pewnym sesie..
z pozdrowieniami dla bacy..duch cienkiego bolka..
R.Pr

Strony

Skomentuj