Amerykański neurochirurg potwierdza, że istnieje życie po śmierci
Image

Ludzie od zawsze zadają sobie pytanie - czy istnieje życie po śmierci? Doświadczenia wielu ludzi, którzy powrócili do życia po śmierci klinicznej, zwykle opowiadają podobną historię, o światełku w długim tunelu. Jedna z najbardziej poruszających opowieści o życiu po śmierci została przytoczona przez neurochirurga, absolwenta Harvardu, dr Ebena Alexandra.
Początkowo dr Eben Alexander nie wierzył w istnienie świata duchowego. Być może było tak dlatego, że studiował medycynę i był otoczony przez innych lekarzy, którzy uważali, że dusza to tylko wytwór wyobraźni ludzi. Jego poglądy diametralnie się zmieniły gdy spędził 7 dni w śpiączce z powodu ciężkiego bakteryjnego zapalenia opon mózgowych. Twierdzi on, że odbył wtedy podróż do zaświatów.
Oprowadzał go piękny anioł, który pokazał mu źródło "samego wszechświata". Po powrocie do swojego ciała i cudownym uzdrowieniu neurochirurg napisał książkę "Dowód życia po śmierci: Podróż z neurochirurgiem w zaświaty", w której stwierdza, że życie na ziemi jest tylko testem dla rozwoju osobistego i aby zdać ten test, trzeba walczyć ze złem, oraz okazać miłość i współczucie.
[ibimage==23930==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Eben Alexander twierdzi, że doświadczenie życia po śmierci podczas jego "podróży" było prawdziwe i intensywne, chociaż wydawało się niczym hiperrealistyczny sen. Oprócz tego doświadczenie to otworzyło mu oczy, że podstawowym elementem życia po śmierci jest czysta miłość. Jeśli chcemy wiedzieć czym jest wszechświat, musimy nauczyć się kochać. Poza tym z jego słów wynika, że w życiu pozagrobowym cała komunikacja jest telepatyczna. Wszystkie pytania, które pojawiają się w twoim umyśle uzyskują natychmiastową odpowiedź.
Doświadczenie dr Ebena jest jedyne w swoim rodzaju i w pewnym sensie odmienną od tysięcy innych znanych przekazów. Specjaliści zastanawiają się jak to możliwe, aby neurochirurg doświadczył tego wszystkiego co opisuje skoro część mózgu, która kontroluje myśli i emocje jest podczas śpiączki całkowicie wyłączona. Obecnie po prostu nie istnieje naukowe wyjaśnienie tego, czego doświadczył dr Eben Alexander.
- Dodaj komentarz
- 18263 odsłon
może nawet nie będzie nam
Dodane przez ktoś_bliżej_ni… w odpowiedzi na To tylko DMT i nasze życie po
może nawet nie będzie nam dane dowiedzieć się czy cos po tamtej stronie istnieje, bo istnienie skoczy sie wraz ze smiercią naszego fizycznego mózgu
piekne jest to że każdy z nas
piekne jest to że każdy z nas osobiście się przekona jak jest po drugiej stronie i osobiście będzie znał wtedy swója prawdę lub ogolną prawdę jak tam jest ,niestety jedni przekonają się dośc szybko bo proces oczyszczania ziemi juz sie rozpoczał i teraz tysiące przeprowadza milony ,wiadomo że jedni beda siedziec do końća i mówić ze to się nie sprawdzi dopóki woda im sie nie wleje do domu lub gdy ich nienawiśc i ignorancje zakończy kulka w mózg lub mała bombka od niby nie przyjaciól ,no ale co się dziwic siejesz nienawiśc i brak wiary to zbierasz dokladnie to samo a ze ziemia czysci sie wlasnie z niskich wibracji jak zawiśc ,zazdrosc ,nienawiśc itd to zaczną odchodzić własnie ci którzy nie wierzą w nic oprócz swojego ego i wiadomości z google ,youtuba .ciekaw ile musi zginac aby wreszcie do innych dotarło zę mamy czasy ostateczne i system upada a wraz z nim ci którzy go tworzą ,jednym zostało tylko poczekać na zmiany a innym zostało tylko ignorowac i wysmiewać wszystko bo ktos musi być tysiacem aby ktoś był milionem . a prawda jest w was samych tylko jak sie do niej dostac kiedy zatruło sie rozum bajkami i odseparowało dusze i prawde od siebie ?
a tu jest 100% dowód na życie
a tu jest 100% dowód na życie po śmierci, też książka a jakże!
http://ksiazki.wp.pl/tytul,Chlopiec-ktory-wrocil-z-nieba-przyznaje-sie-…
polecam wszystkim niedowiarkom.
Kolejne dowody na
Dodane przez Dżolka (niezweryfikowany) w odpowiedzi na a tu jest 100% dowód na życie
Kolejne dowody na "Dowody".... :-)
Problem w tym iż każdy z tych dowodów, dopasujemy do siebie i własnej świadomości. Dla każdego coś...
W przypadku małego chłopca trudno o pewną dozę wiarygodności...ale już mającego lat 16 łatwiej posadzić o "niewygodną" manipulację...presja otoczenia w której obraca się nastolatek, jest ogromna, może wpływać na taką "prawdę".
A poza tym, jeśli "jedno z największych odkryć ludzkości jest prawdą"- to "Niebo i Piekło to nie są miejsca, ale stan świadomości i umysłu..."
Zatem każdy trafi gdzieś....zgodnie ze swoją Świadomością i oczekiwaniami :-)
Taki rozwój duszy...gdzie jesteś z tym rozwojem ? ;-)
Dokładnie tak. Jesteś tym,
Dodane przez Ewito w odpowiedzi na Kolejne dowody na
Dokładnie tak. Jesteś tym, czym myślisz, że jesteś. A gdzie ja jestem z rozwojem to już moja osobista sprawa. Wiesz, dziwi mnie że niektórzy muszą mieć na to książki i programować się czyimiś kodami.
To nie kody....to jak Ty
Dodane przez Dżolka (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Dokładnie tak. Jesteś tym,
To nie kody....to jak Ty wierzysz w kłamstwa, tak ja wierzyć mogę w to samo. O co się zatem licytujemy? O przekonania? O tych się nie dyskutuje, one są wymierną nas. Własną wiedze czerpiesz z otaczającego swiata, czyż nie? Zatem pozwólmy sobie na ten luksus wyboru, bez przymusu zmiany zdania, bo oponent tak chce. :-)
Pewnie, że Twoja sprawa, gdzie jesteś. Z ciekawości zwykłej zapytałam :-)
Otóż nie, czerpanie wiedzy z
Dodane przez Ewito w odpowiedzi na To nie kody....to jak Ty
Otóż nie, czerpanie wiedzy z otaczającego świata czyli z Matrixu jest dla mnie mało ciekawe bo ile można robić z siebie leminga? Jeśli Ty tak robisz to Twój wybór. Powyższe zdanie nie dotyczy natury, bo naturę akurat warto obserwować i czerpać zeń wiedzę.
Przekonania interesują mnie najmniej w tej całej zabawie, gdyż są tylko kodami. Kody to kody, każdy ma swoje i dlatego ja nie nazywam ich kłamstwem, co właśnie Ty robisz. Po co oceniasz w co ja wierzę, ja Cię nie oceniam. Wierz w co chcesz i przestań narzucać to innym.
A gdzież to Cię oceniłam?
Dodane przez Dżolka (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Otóż nie, czerpanie wiedzy z
A gdzież to Cię oceniłam? Nigdzie, bo nie udzieliłaś odpowiedzi :-)
A to iż wierzymy sobie w jakiś kłamstwa, czy prawdy objawione to nie ma znaczenia, to tylko słowa, to żadna ocena, to stwierdzenie, że opieramy się na własnych opiniach, różnych lub zbieżnych, nieważne.
A skąd czerpiemy wiedze o tym świecie, jak nie z otaczającego nas świata...a zawiera on w sobie wszystko, od wirtualu, po real, przez ludzi i niebo nad głowami...chyba że masz inne dojścia ;-)
Ta wiedza jest rozległa, i to my ją kształtujemy pod siebie.
A moje "kody" nie są oparte na takich np. książkach, tylko na własnych niefajnych ocierających się o śmietć, przeżyciach, więc to żadne kody...
I nie oceniam nigdzie tego w co wierzysz, tym bardziej nie narzucam innym tego w co wierzę, wymieniamy się poglądami...
Ty wierzysz w swoje książki, ja w swoje....oceny w tym nie ma, zatem spokojnie :-)
będzie się wykręcala jak
Dodane przez Dżolka (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Otóż nie, czerpanie wiedzy z
będzie się wykręcala jak zwykle... ocenia wszystko i wszystkich... chwilami odnoszę wrażenie, że jest zaszufladkowana... lubi polemizować i wszystkim stawiać kątre nie zależnie od tego czy ma rację, czy też nie... ja już to olałam bo nie ma sęsu, dzielić się swoimi spostrzeżeniami z kimś kto cały czas wszystko neguje...
Ha ha...odezwała się nasza
Dodane przez trzcina_1 w odpowiedzi na będzie się wykręcala jak
Ha ha...odezwała się nasza znawczyni od wszystkiego, wieloaspektowa ;-)
A zrozumiałaś cokolwiek poza dwoma słowami, do których nieudolnie próbujesz sie ustosunkować ?
Masz rację, nie bardzo znalazłby się temat, na który można z tobą porozmawiać...tu byłaby nisza.
A dyskusja właśnie na tym polega...na "Polemizowaniu" :-)
Piszesz jedynie pod postami innym, aby pobruździć...a coś tak od siebie ? Zamiast powielania jak to mówią...."swojego guru" ?
Szufladki....Hmmm..sama się w jednej nieźle "rozkokosiłaś" :-)