Amerykańskie wojsko przeprosiło za wpis na Twitterze, w którym grożono użyciem bombowca wobec osób, próbujących włamać się do słynnej Strefy 51 w stanie Nevada. Kontrowersyjny post został usunięty z mediów społecznościowych, lecz niesmak pozostał.

W piątek na koncie twitterowym Defense Visual Information Distribution Service (DVIDS) pojawiło się ostrzeżenie, skierowane w stronę entuzjazstów UFO, którzy zamierzali przypuścić szturm na Strefę 51. Tłum niewątpliwie miał nadzieję na odkrycie głęboko skrywanych tajemnic, dotyczących istot pozaziemskich i statków kosmicznych.

Kontrowersyjny wpis przedstawiał zdjęcie umundurowanych żołnierzy, stojących na baczność przed myśliwcem B-2. Fotografia została opatrzona następującym komentarzem:

To będzie ostatnia rzecz, którą zobaczą osoby szturmujące Strefę 51.

Następnego dnia DVIDS tłumaczyło, że jeden z pracowników zamieścił tweeta, który "w żadnym stopniu nie odzwierciedla stanowiska Departamentu Obrony USA". Wojsko podkreśliło, że wpis został usunięty i przeprosiło za pomyłkę.

Mimo hucznych zapowiedzi, wszelkie obawy przed wielkim szturmem na Strefę 51 okazały się nieuzasadnione. Zaledwie 150 osób zebrało się w piątek w Nevadzie, a cały zlot przebiegał w raczej świątecznej atmosferze i obyło się bez większych ekscesów.

Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy amerykańskie wojsko dość lekkomyślnie poczyna sobie w mediach społecznościowych. Podczas ostatniej nocy sylwestrowej dowództwo strategiczne USA, które nadzoruje arsenał nuklearny kraju, opublikowało wpis, w którym stwierdziło, że jest gotowe wystrzelić coś "znacznie większego" niż sztuczne ognie. W zeszłym roku amerykańskie siły powietrzne przeprosiły natomiast za tweeta, w którym humorystycznie komentowano zabijanie Talibów w Afganistanie.