Buriaccy szamani przekazali armii rosyjskiej kilka jurt „wojowników Hunów”, aby chronić je przed rakietowymi atakami Sił Zbrojnych Ukrainy. I to nie jest żart.

W obwodzie rostowskim rozmieszczono zasadniczo nową „broń” armii rosyjskiej. Trzy jurty „wojowników - Hunów” z Buriacji. Jurty służą do ochrony personelu wojskowego przed atakami armii ukraińskiej. Oleg Bulutow, prezes Hun Fund, powiedział o tym rosyjskiemu wydaniu Rise. Według mieszkańca Buriacji, te elementy „pomocy humanitarnej” są realizowane przez kilku szamanów, którzy zajmują się „ochroną osoby” bezpośrednio w jurtach.

„Wysłaliśmy trzy jurty do Rostowa. To misja humanitarna. To taki koczowniczy dom, dom wojowników Hunów. Oni (szamani) będą tam odprawiać rytuały humanitarne, rytuały chroniące wszystkich, którzy się zgłosili… Im bliżej linii kontaktu, tym szybciej mogą się dostać bojownicy, a rytuały mają inną moc… – powiedział Bułutow.

Inicjator organizacji szamańskiej ochrony sił okupacyjnych przed bardzo realnymi rakietami i pociskami ubolewał, że na razie nie wolno im rozmieszczać nowej rosyjskiej broni na terytorium Ukrainy.

„Chcieliśmy sprowadzić te trzy jurty do Donbasu, ale ludzie boją się, że przyjadą tam szamani… Po co jurty? Kiedy odbywa się ceremonia, wojownicy Hunów przybywają tam… Powiedzmy, HIMARS, nazywamy ich „Chimerami”. Jeśli Chimera się porusza, wojownicy Hunów, którzy spali, budzą się. Potrzebują miejsca, potrzebują jurt, widzą swój dom, wszelkiego rodzaju akcesoria i pomagają naszym bojownikom” – mówi prezes Hun Fund.

Od czasu rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę w 2014 r. na stałe pojawia się sformułowanie „Putin walczy z Buriacjami”. Szefowa Fundacji Wolna Buriacja Aleksandra Garmaszapowa wyjaśniła, że te i inne odniesienia do Buriatów w kontekście wojny są bardzo często sztucznie tworzone przez rosyjską propagandę, aby wywołać negatywne emocje u ofiar militarnej agresji Putina.