Astrofizycy wskazali gdzie może się znajdować Planeta X

Image

Źródło: twitter

Dwóch amerykańskich naukowców, Matthew Holman i Matthew Payne z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, opublikowało informacje na temat ewentualnej przybliżonej lokalizacji odkrytej niedawno Planety X. Nowe dane zebrane przez znacząco zawęża niż wcześniejsze szacunki.

 

Astrofizycy po dokonaniu odpowiednich obliczeń na podstawie ruchu transneptunowców, wskazali na mapie nieba przybliżoną lokalizację tak zwanej Planety X. Naukowcy stwierdzili, że obecnie przechodzi w okolicy gwiazdozbioru Wieloryba, który sąsiaduje z gwiazdozbiorami Barana i Ryb. Jest to wycinek nieba o promieniu 20 stopni.

 

Nadal nie ma też pewności co do tego czym właściwie jest to ciało niebieskie o wyraźnie potężnej grawitacji wpływające na okoliczne obiekty w obłoku Oorta. Zobaczenie tego obiektu będzie bardzo trudne, ponieważ nie jest znana jego charakterystyka. Być może ta rzekoma planeta będzie nawet większa od Jowisza i wtedy byłby to tak zwany brązowy karzeł, nieudana gwiazda.

Image

Bardzo możliwe, że wkrótce naukowcy zaproponują powrót do dawno zapomnianej teorii o bliźniaku naszego Słońca, tak zwanym Nemezis. Większość gwiazd odkrytych we Wszechświecie występuje w grupie, albo przynajmniej układzie podwójnym. Samotne Słońce byłoby wielką anomalią, trudną do wyjaśnienia. Odkrycie nieudanego "rodzeństwa" naszej dziennej gwiazdy byłoby zatem elementem rozwiązującym tę zagadkę.

 

Artykuł na temat rzekomej lokalizacji Planety X został opublikowany na łamach arxiv.org i w New Scientist.

 

Ocena:
Brak ocen

fajnie byłoby dożyć czasów jak na niebie pojawiło by się nowe ciało niebieskie bez użycia blue beam... ale mój naukowy umysł mi podpowiada, że skoro planeta x miała być w okolicy ziemi w 2012 i jej nie było, to znaczy że naukowcy w zasadzie nic nie wiedzą ... teoria ogólnie dosyć zabawna, naukowcy wskazują miejsce planety która... być może istnieje :)

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

Przecież to nie kometa i tak sobie nie przemknie. O 2012 nie mówił nikt sensowny, to było plotkowanie dziennikarzy szukających tanich sensacji na bazie książki Geryla. Nibiru zbliża się i to będzie trwało, znajdzie się blisko a potem powoli zacznie się oddalać. Naukowcami rządzą politycy poprzez kierowanie strumienia pieniędzy - nie oczekujmy więc rzetelności. 

Baronie, życzę Ci obejrzenia ciekawych zjawisk astronomicznych, ale bez nadmiernej porcji adrenaliny, gdyż lepiej byś pożył w spokoju i obserwował Niebo przez wiele lat aniżeli miał być ofiarą kosmicznego kataklizmu, który może się zdarzyć przy przelocie wielkiej planety (czy gwiazdy-karła) wraz z jej satelitami w pobliżu Ziemi (przynajmniej ja sam wybrałbym obserwacje bezpieczne).

0
0

Dodane przez Kimbur (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

w zasadzie nie wiemy, jak zachowały by się planety przechodząc tak blisko siebie...przecież wszystko do tej pory to gdybania... co nauka wie o kosmosie? ... nic być może byśmy zgineli, a być może skończyło  by się ciekawym spektaklem na niebie

0
0

Dodane przez kuzYn w odpowiedzi na

W naszym układzie słonecznym pełno jest obiektów na których rok trwa setki lat ziemskich. Niedawno odryto planetę karłowatą o nazwie Goblin której czas obiegu wokół słońca trwa 20.000 lat ziemskich tzn że w ciągu pół roku na tamtej planecie od momentu budowy piramid doszlibyśmy do obecnego poziomu cywilizacji. W jakimś innym układzie znaleziono planetę której rok trwa setki tysięcy ziemskich lat. Całkiem możliwe więc że co kilkadziesiąt tysięcy lat pojawia się tutaj jakaś nieznana nam planeta której przyciąganie może powodować np gigantyczne przypływy mylone z potopem  czy też trzęsienia ziemi.

0
0

Jeśli to brązowy karzeł to nie okrąża Słońca ale pozostaje z nim zawsze w tej samej odległości.

0
0

w związku z przechodzeniem planety X jeden "jasnowidz" z "salonu" tak wieszczy:

"ten kraj przejdzie przez trzy kataklizmy. Własny- wojenny- i wodno-ostateczny.

ciężko będzie przetrwać pierwszy, drugi będzie niewyobrażalnie chory- ale ostatni kataklizm będzie graniczył na poziomie cudu. 

z tego kraju odejdzie na tułaczkę dużo - i -bardzo dużo ludzi polaków. wielu z nich nie przetrwa trudów bo nie będą w ogóle na to przygotowani. Zostaną niczym słupy solne po drodze, szron ich dopadnie kolejno.

Przybędzie tu bardzo dużo żydów i rodzin żydowskich będą odprawiać swe gusła czuć się ponad innych i tak się panoszyć. a potem, wszyscy oni będą pływać do góry brzuchami.

Stąd z tego kraju już nie zwieją nigdzie bo stąd już nie da się uciec, nie będzie gdzie, ani którędy.......

Polska jest jak stadion z jednym wejściem.

Tu zapanują choroby o jakich dziś zapomnieli , tyfus, dur, cholera, czerwonka, ospa gruźlica......

Żniwa będą wielkie.

Kostucha będzie miała co robić.

Woda przejdzie dolinami tatr Karpatami i Sudet i tam z tamtej strony też będą do góry pępkiem się kiwać."

 

0
0