Astronomowie znaleźli kolejne dowody na istnienie tajemniczej Planety X w Układzie Słonecznym

Image

Źródło: innemedium

Astronomowie od lat spekulują na temat istnienia tajemniczej Planety X krążącej gdzieś na obrzeżach naszego Układu Słonecznego. Teraz naukowcy z California Institute of Technology (Caltech) twierdzą, że mają najsilniejszy jak dotąd dowód statystyczny na jej istnienie.

 

Badacze, w tym Konstantin Batygin i Mike Brown, znani m.in. z przeklasyfikowania Plutona na planetę karłowatą, przeanalizowali ruchy niestabilnych obiektów transneptunowych (TNO) i doszli do zaskakujących wniosków. Ich zdaniem, musi istnieć ogromny, nieznany dotąd obiekt, który swoją masą i grawitacją wywiera wpływ na te odległe ciała niebieskie.

 

To może być prawdziwe odkrycie dekady w dziedzinie astronomii. Jeśli hipoteza Planety X się potwierdzi, będzie to przełomowe wydarzenie, które rzuci nowe światło na nasze rozumienie Układu Słonecznego.

 

Idea istnienia nieznanej, dziewiątej planety krążącej gdzieś za orbitą Neptuna, określanej też mianem Planety X, pojawiła się już w latach 30 tych XX wieku. Wtedy to astronomowie próbowali wyjaśnić nieregularności w ruchach Urana i Neptuna, sugerujące obecność innego, masywnego obiektu.

 

Choć Pluton, odkryty w 1930 roku, początkowo był uważany za tę hipotetyczną Planetę X, to szybko okazało się, że jest on zbyt mały, by mógł być jej odpowiednikiem. W 2016 roku Batygin i Brown przedstawili pierwsze poważne dowody na istnienie jeszcze większej, dziewiątej planety.

 

Ich model sugerował, że obiekt ten mógłby mieć masę około 10 razy większą od masy Ziemi i orbitować w odległości około 20 razy większej niż odległość Neptuna od Słońca. Od tego czasu naukowcy na całym świecie gorączkowo poszukują tej tajemniczej planety.

 

W najnowszym badaniu Batygin i Brown ponownie przeanalizowali ruchy obiektów transneptunowych - ciał niebieskich orbitujących poza Neptunem. Okazało się, że ich trajektorie są silnie ze sobą powiązane, co sugeruje, że muszą podlegać działaniu jakiejś potężnej siły grawitacyjnej.

"Wykonaliśmy żmudne symulacje, uwzględniając wpływ wszystkich dużych planet, przepływ galaktyczny, a nawet przelatujące gwiazdy. Wyniki są spójne z modelem zakładającym istnienie Planety X" - wyjaśnia Brown.

Eksperci twierdzą, że ów nieznany obiekt musiałby być niezwykle masywny, by w tak znaczący sposób oddziaływać na ruchy TNO. Przypuszczają, że może on mieć nawet 10 razy większą masę od Ziemi, a rozmiarami przypominać Urana lub Neptuna.

 

Mimo tych przekonujących dowodów, naukowcy wciąż nie wiedzą, gdzie dokładnie należy szukać Planety X. Jej hipotetyczna orbita miałaby znajdować się około 20 razy dalej od Słońca niż orbita Neptuna, co znacznie utrudnia jej obserwację.

Ocena:
Brak ocen

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.
loading...