Kategorie:
Kilka dni temu w Miami doszło do bulwersującego ataku. Scena wyglądała jak te, które można oglądać w tanich filmach klasy B. Liczący sobie 31 lat Rudy Eugene rzucił się na bezdomnego i zaczął spożywać jego twarz. Atakujący sprawiał wrażenie zahipnotyzowanego i aby zapobiec śmierci ofiary został zabity.
Ofiara domniemanego zombie nadal znajduje się w szpitalu w stanie krytycznym. Policja od razu stwierdziła, że sprawca musiał znajdować się pod wpływem narkotyków.
Przypadki kanibalizmu wśród współczesnych społeczeństw zdarzają się, co raz częściej i przypadek z Miami jest tego kolejnym przykładem. Domniemany zombie spożywał twarz bezdomnego przez niemal 18 minut zanim nadeszła pomoc.
Pojęcie zombi wiąże się nieodłącznie z kultem Voodoo i oznacza osobę silnie zniewoloną i ślepo oraz nieświadomie wykonująca polecenia kogoś, kto kontroluje taką osobę. Mit o takich istotach obecny jest w kulturze masowej, ale nie jest to bynajmniej jedynie fikcja, bo stosowne praktyki czyniące z ludzi żywe trupy znane są z Haiti.
Faktycznie najbardziej prawdopodobnym sposobem wywołania stanu, jaki spowodował chęć skosztowanie twarzy bezdomnego jest jakaś mieszanka środków halucynogennych, ale biorąc pod uwagę specyfikę Miami nie wiadomo, czy były to jakieś konwencjonalne narkotyki typu LSD czy tez mamy do czynienia ze specyfikami haitańskimi.
Historia z Miami wywołała wielkie zainteresowanie w Ameryce gdzie jest szeroko komentowana. Łączone są różne incydenty z ostatnich dni, których wspólnym mianownikiem jest jakieś podobieństwo do przypadku ataku zombie.
Jest przypadek osoby, która po wylegitymowaniu zachowała się dziwnie uderzając głową w pleksę i plując krwią na policjantów. Są przypadki tajemniczych zachorowań. Wszystko to wygląda jak rozprzestrzeniająca się epidemia, nawet, jeśli nie zombi to z pewnością powodowana paniką.
Komentarze
Coś, ponad co nic większego nie może być pomyślane, jest tak bardzo prawdziwe, że nawet nie można pomyśleć, że tego nie ma. http://technologiamaszynowa.blogspot.co.uk/
Strony
Skomentuj