Atlantyda znajdowała się na Marsie, a starożytny Egipt miał kontakty z obcymi

Image

Hieroglify z Abydos - źródło: Internet

Szwajcarscy naukowcy zadziwili świat stwierdzając, że mają dowody wskazujące na to, że Atlantyda znajdowała się na Marsie. Co więcej uważają oni, że istnieją mocne dowody wskazujące na to, że istniały bliskie relacje między Egiptem i marsjańską Atlantydą.

 

Niezwykłe informacje podali, dr Stephan Weisz oraz egiptolog Conrad Vetsch. Na specjalnej konferencji, która odbyła się w Bernie w Szwajcarii, poinformowano o nowych dowodach wspierających hipotezę paleokontaktów.

 

Uczeni twierdzą, że udało im się dotrzeć do zwoju zapisanego hieroglifami, z którego wynika, że technologia budowy piramid została oferowana w zamian za jakieś dobra, prawdopodobnie złoto. Z tych informacji ma podobno wynikać, że przyczyną śmierci faraona Tutanchamona była katastrofa promu kosmicznego ze statku matki.

[ibimage==21704==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Intrygujące hieroglify z Abydos

Jako dowód tego, że taka technologia istniała i była znana w starożytności, dr Weisz podaje słynny model szybowca znaleziony w grobie młodo zmarłego faraona. Najwyraźniej była to kopia pojazdu, którym musiał się poruszać Król Tut. Być może jego śmierć była wynikiem zamachu. Faktem jest, że po przebadaniu mumii Tutanchamona okazało się, że miał śmiertelny uraz głowy.

[ibimage==21705==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

[ibimage==21706==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Model szybowca, lub jak chcą uczeni ze Szwajcarii, promu kosmicznego

Szwajcarzy sugerują, że w czasach gdy dochodziło do takich kontaktów Marsa i Ziemi na czerwonej planecie była jeszcze jakaś cywilizacja, która została ostatecznie zniszczona w wyniku jakiegoś wielkiego kataklizmu. Rzeczywiście jego skutki widać, a powierzchnia Marsa wygląda jakby była to pozostałość po wojnie jądrowej. Jedna z hipotez naukowych zakłada, że Mars został zniszczony przez "spontaniczną reakcję łańcuchową pochodzenia naturalnego". Jako dowód, że to możliwe wskazuje się ziemskie naturalne reaktory w Afryce.

[ibimage==21710==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Nasi specjaliści twierdza, że na powierzchni Marsa odkrywano liczne dowody tego, że znajdują się tam jakieś ruiny. Najsłynniejszym tego przykładem jest równina Cydonia. To tam właśnie znajduje się słynna marsjańska twarz, oraz struktury uważane za ruiny piramid.

[ibimage==21707==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Oczywiście środowisko naukowe nie chce dyskutować na ten temat, a sami Szwajcarzy są świadomi tego, że będą zwalczani i wyśmiewani. Niemiecki historyk dr Seth Rauch, który pojawił się na konferencji w Bernie, stwierdził, że te teorie mogą być nieco za daleko idące. Jego zdaniem nazywanie hipotetycznych Atlantów Marsjanami to zdecydowanie za wiele.

[ibimage==21708==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Tak zwane ruiny piramidy w Cydonii, Mars

Niemiecki ekspert dodaje jednak, że nie wątpi w to, iż do paleokontaktów mogło dochodzić, ale jego zdaniem zanim nie udamy się na Marsa w celu penetracji ruin po tej cywilizacji, nikt nie uwierzy, że są to dawni Atlanci. Jak stwierdził dr Rauch, jeśli Atlantyda istniała to tutaj na Ziemi a nie w kosmosie.

[ibimage==21709==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Tak zwana marsjańska twarz w Cydonii, Mars

Wspiera go również obecny na konferencji norweski astronom Elling Gade, który dodał, że Atlantyda mogła być kolonią obcej cywilizacji, ale zdecydowanie znajdowała się na naszej planecie. Bardzo zastanawiające jest to, że nikt nie negował tego, że na Marsie rzeczywiście znajdują się jakieś ruiny do zbadania.

 

 

 

Ocena:
Brak ocen

Dodane przez Io600 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

to, że dla nas jest coś/ktyoś niewidzialne nie znaczy, że między sobą też są niewidzialni. Albo jakieś skutki ich działań. Może to jest tak, że ktoś inny odbiera rzeczywistość w innych zakresach, w których energie z naszego świata są dla nich widoczne w postaci na przykład zmiennych temperatur albo ciśnienia w ich światach. I to co dla jednych jest "tlenem" dla drugich jest "siarką". Czyli to co się u nas dzieje dla jednych może być jak coś co pozwala im żyć a dla drugich może być trucizną. i od tego co u nas robimy zależy czego jest więcej.

0
0

Dodane przez jaa (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Dyskusja o niewidzialnych bytach nie ma sensu, bo tak polemizują lemingi... Gdybać to sobie można i wymyślać, że może jest tak, a może inaczej. A gdybym wczoraj wygrał 25 mln na jakiejś loterii, to już bym siedział w Hiszpanii i kupował dom. A gdyby ten dom był hipopotamem, to pewnie latałby szybowcem do kwiaciarni po ciastka...

0
0

Dodane przez Io600 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Może jesteśmy miedzygwiezdną Szwajcarią i ETI tłuacza się wszędzie tylko nie u Nas? Poza tym równie dobrze możemy być eksperymentem, chronionym przez jakąś cywilizację, a na Ziemi czasem się zrespi jakiś szpieg,a nasi twórcy może twierdzą że jeszcze chwila i trzeba będzie wciągnać tą ludzkośc do kosmicznej społeczności, bo coraz bardziej debilnieje :)

0
0

Dodane przez Q# (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Nazwę psa Olimp, ciekawe czy jego pchły będą ciskać piorunami, zalewać dom falami z trójzębu pchły o imieniu Posejdon, a pchla Hades będzie przywoływała zmarłych jak będe na spacerze na cmentarzu :D

0
0

Najzabawniejsze tłumaczenie po co kosmici przybywają na Ziemię: PO ZŁOTO :D.

Dla mnie jest to najśmieszniejszy, najbardziej absurdalny argument jaki kiedykolwiek powstał. Lata doświadczeń jakie zdobyłem w swojej pracy nie pozostawiają mi złudzeń co do takiego twierdzenia.

0
0