Bardzo skomplikowany piktogram na polu we Włoszech

Image

Zdjęcia wykonał Roberto Giordano

Od jakiegoś czasu obserwujemy prawdziwy wysyp fantazyjnych kręgów w zbożu zlokalizowanych we Włoszech. Najnowszy z kręgów zlokalizowano w Cavallo Grigio, Robella, Prowincja Asti.

 

 

Wzór, jaki został odciśnięty na polu jest bardzo skomplikowany. Zawiera okrąg z wpisaną w niego gwiazdą znajdującą się na skraju wewnętrznego okręgu wszystko dodatkowo wykończone niczym wyjątkowo ozdobna płyta winylowa. Być moze najszybsze z ziemskich komputerów mogłyby spróbować to odcyfrować.

 

Gdy widzi się piktogram jak ten, to możliwe są tylko dwie reakcje, można uwierzyć, że to faktycznie jakaś wiadomość, którą ktoś próbuje przekazać ludzkości, albo to po prostu majstersztyk w posługiwaniu się GPS oraz deseczką.

 

 

 

 

Ocena:
Brak ocen

co robi UFO ?

Istoty po staropolsku nazywane "podmieńcami" od dawna znane są w folklorze wielu krajów. Przykładowo w folklorze irlandzkim nazywane są one "changelings" - co właśnie oznacza "podmieńcy". Nazwy "changelings" używa się też dla nich w języku angielskim. Generalnie rzecz biorąc, w dawnych czasach ową nazwą "podmieńcy" opisywano złe istoty nadprzyrodzone które podmieniły się za ludzi (najczęściej pod ludzkie dzieci) aby móc łatwiej oraz bardziej efektywnie upowszechniać zło po Ziemi. To dlatego w 2008 roku nakręcony był amerykański film fabularny (drama) o tytule "Changeling", z Angelina Jolie i John Malkovich w rolach głównych, który ilustruje zło jakie powodowało podmienienie dziecka przez skorupowaną policję w Los Angelos z 1930 roku.

       Oczywiście, podmieńcy istnieją również i dzisiaj. Faktycznie to jeśli ktoś nauczy się jak ich rozpoznawać (patrz poniżej punkt #M2), wówczas odkryje że jest ich na Ziemi szokująco dużo. Tyle że normalni ludzie wogóle nie wiedzą o ich istnieniu. Faktycznie też w każdej istotnej dla społeczeństwa instytucji działa co najmniej jeden z nich. Praktycznie też spora proporcja naszych przywódców i co bardziej wpływowych "ludzi" na Ziemi to właśnie tacy podmieńcy. Na szczęście dla nas, dzisiaj dokładnie jest nam już wiadomo, że owe szatańsko postępujące istoty, które w dawnych czasach uważano za nadprzyrodzone, faktycznie są jedynie tymczasowo "symulowanymi" pomocami technicznymi w metodach zarządzania używanych przez Boga. Nasza dzisiejsza wiedza na temat owych "podmieńców" pozwala nam znacznie precyzyjniej niż w dawnych czasach zdefiniować "kim" właściwie oni są i "jakie cechy" ich charakteryzują. Zgodnie z tą definicją "podmieńcy są to tymczasowe 'symulacje' nadprzyrodzonych istot z wyglądu identycznych do ludzi, które po upodobnieniu się do wybranych osób, są następnie podmieniane pod owe osoby na tyle skrycie i na tyle umiejętnie, że faktu owego podmienienia nie są w stanie odkryć nawet najbliżsi krewniacy podmienionej osoby". Na ofiary takiego skrytego podmieniania wybierani są ci ludzie którzy najlepiej służą celom jakie owi "podmieńcy" mają osiągnąć poprzez dane podmienienie.

       Wysoce interesujący jest proces jaki "podmieńcy" używają aby osadzić na Ziemi kolejnego swojego reprezentanta. W owym procesie "podmieńcy" wcale nie są podrzucani na Ziemię w próżnię - tak jak w dawnych czasach jedne kraje podrzucały swoich szpiegów na obszar innych krajów. W celu osadzenia nowych "podmieńców" na Ziemi, używany jest bardzo stary "trick" polegający na "podmienieniu" tych istot pod wybranych i wszystkim już dobrze znanych Ziemian. Chodzi im bowiem o to, że każdy człowiek na Ziemi ma swoją rodzinę, miejsce urodzenia, historię, dokumenty, kolegów, itp. Dlatego, gdyby "podmieńcy" jedynie podrzucili na Ziemię kogoś swojego, taka istota miałaba trudności ze wskazaniem gdzie się urodziła, kto jest jej ojcem i matką, gdzie chodziła do szkoły, itp. Jeśli jednak podmieniają one upodobnionego do danej ofiary "podmieńca" za konkretnego człowieka który faktycznie istniał, wówczas po podmianie "podmieniec" ten posiada swoją historię, rodzinę, przeszłość, itp. Ponieważ jednak zaawansowana możliwości "podmieńców" czynią ich ogromnie podobnych do osoby za którą są podmieniani, nawet najbliższa rodzina podmienionego zwykle nie ma pojęcia że mają już do czynienia z "podmieńcem" a nie ze swoim krewnym. Proces podmiany "podmieńca" za człowieka inicjuje wybór ludzkiej ofiary podmienienia. Ludzkie ofiary owego podmieniania są bowiem wybierane ogromnie starannie, tak aby potem służyły możliwie najlepiej jako "kozły ofiarne" niemoralnych działań które dany "podmieniec" ma popełnić, lub aby dawały danemu "podmieńcowi" możliwie największy wpływ na innych ludzi. Po wybraniu ofiary następuje przygotowanie sobowtóra. Jakiś "podmieniec" zostaje upodobniony do osoby wybranej na podmianę. Jak zapewnie czytający już o tym słyszał, sporo takich dokładnych ludzkich "sobowtórów" pokazywano licznym ludziom na pokładach UFO. Oczywiście, przygotowanie owych ludzkich sobowtórów ma wyraźny cel jakim jest ich późniejsze podmienienie za oryginalnych ludzi. Ponieważ jednak taki sobowtór wygląda identycznie do danej osoby, nikt później na owej podmianie się nie poznaje. Tymczasem ów sobowtór (czyli "podmieniec") może dokonywać najróżniejsze niecności na konto osoby którą on zastępuje na Ziemi. Przykładowo, może udawać samobójczego zamachowca który wysadza się w powietrze. (Tyle, że faktycznie to wcale nie wysadza się on w powietrze, a na krótki ułamek sekundy przed eksplozją po prostu przechodzi w stan migotania telekinetycznego i zwyczajnie się ulatnia z miejsca swego przestępstwa.) Po przygotowaniu sobowtóra, "podmieńcy" zwykle organizują konfrontację. Konfrontacja ta polega na tym, że dany ludzki kandydat na podmienienie zostaje zabrany na pokład UFO. Tam zaś w stanie pełnej jego świadomości (tj. bez użycia hipnozy) pokazywany mu jest jego własny "sobowtór". Jeśli swoją reakcją dana ludzka ofiara potwierdza, że sobowtór ten jest wystarczająco doskonały, wówczas organizowana jest podmiana. Reakcji jakiej przy tym wyglądają na UFO, to że dana ludzka ofiara rozpozna swego sobowtóra jako siebie samego. Po uzyskaniu potwierdzenia, że sobowtór jest wystarczająco podobny, podmiana jest urzeczywistniana. Podmiana ta zwykle zaaranżowana jest w taki sposób, że najbliższa rodzina i znajomi zmuszeni są zaakceptować "podmieńca" jako osobę którą już znają - nawet jeśli ten "podmieniec" z jakichś powodów wydaje im się wyglądać i zachowywać nieco inaczej. Praktycznie to oznacza, że podmiana następuje w jakimś krytycznym lub przełomowym dla ofiary i jego otoczenia czasie (np. utraty lub zmiany pracy, wypadku, śmierci kogoś bliskiego, choroby, przeprowadzki, pożaru, itp.). W takim bowiem przypadku, nawet jeśli ktoś z otoczenia odkryje, że dany "podmieniec" wygląda lub zachowuje się nieco inaczej niż poprzednio, wtedy te wykryte różnice zrzuca się na karb tego co właśnie się zdarzyło.

http://www.totalizm.pl/changelings_pl.htm

[ibimage==18202==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

0
0

a co na to satelity szpiegowskie?...myślę że "niektorzy " od początku wiedzą skąd się to wzieło...

0
0

Ufo potwierdza swoim zachowaniem że są z innego wymiaru i mogą być duchowymi istotami i prawdopodobnie mieszają coś z nami...

tutaj film najnowszy o ciekawych znaleziskach potwierdzających że te istoty coś kombinowały z nami i ciągle kombinują, film pana Zagórskiego

Refleksje po seminarium Kalusa Dony - 1.07.2013

http://www.youtube.com/watch?v=DRH0rT0LS0s

 

Rozważmy niewiarygodne nieprawdopodobieństwa wymagane do uruchomienia tego całego ewolucyjnego scenariusza. Ludzie tymczasem rozprawiają o nim, jakby to był jakoś zaobserwowany fakt. Tymczasem faktem jest, że nikt nie posiada naukowego wytłumaczenia, jak skomplikowane, niosące informację cząsteczki — konieczne nawet dla najprostszego "pierwszego życia" — mogły powstać bez udziału inteligencji z zewnątrz. Istnieją dobre naukowe przyczyny, aby wierzyć, że nie jest to możliwe.

Często zapomina się, że właściwości komórki, które czynią ją żywą, nie mogą być wytłumaczone tylko poprzez chemiczne właściwości ich części składowych. W taki sam sposób właściwości samochodu nie mogą być całkowicie wytłumaczone poprzez właściwości gumy, metalu, plastyku czy czegoś podobnego. Pomysł "samochodu" musiał być nałożony na surowiec z "zewnątrz", jak to miało w rzeczywistości miejsce. Potrzeba więc materii/energii plus informacji, która jest właściwością niematerialną nanoszoną na materię, ale która nie istnieje w niej. [

Gdyby potrzebne do tego były tylko odpowiednie składniki, to dlaczego nie widzimy od czasu do czasu, jak ryba powraca do życia w puszce sardynek? A może tak by się stało, gdyby została dodana energia? Oczywiście, że nie. Trzeba posiadać coś wiele więcej niż tylko energię i odpowiednie składniki. Wymaga to porządku i organizacji — jednym słowem informacji. Żyjące istoty uzyskują tę informację od swoich rodziców, ale nigdy nie widzimy, aby informacja powstawała z surowej, niezaprogramowanej materii.

Trudno jest dostrzec, w jaki sposób ewolucyjne mechanizmy selekcyjne miałyby jakąkolwiek przydatność dla tej teorii, póki nie posiada się już samorozmnażającej się, zaprogramowanej maszynerii, cechującej każde istniejące życie. A przecież każda znana forma życia zależy od niosących informację polimerów. Są to długołańcuchowe cząsteczki, których funkcje zależą od sekwencji podjednostek — tak jak funkcje programu komputerowego zależą od sekwencji poleceń.

Oznacza to, że ewolucjoniści muszą wierzyć w informację powstałą na drodze czystego przypadku. Sir Fred Hoyle, który nie jest kreacjonistą, w swojej książce Evolution from Space mówi, że prawdopodobieństwo powstania choćby jednego takiego polimeru przez przypadek w przypadkowej "zupie" jest takie samo, jak jednoczesne ułożenie kostki Rubika przez tłum niewidomych ludzi, stojących ramię przy ramieniu w całej objętości Układu Słonecznego, którzy kręcą nią zupełnie przypadkowo!

Dlaczego tak wielu ludzi wierzy w ewolucję ? Oczywiście, istnieje wiele przyczyn: naciski społeczno-kulturowe, brak możliwości rozpatrywania innych alternatyw, wychowanie akademickie... Biblia jednakże zaznacza, że pod uwagę powinna być także wzięta inna, głębsza przyczyna. Dotyczy ona faktu, że ludzkość od buntu pierwszego swojego przedstawiciela, Adama, ma wrodzoną tendencję, aby przeciwstawiać się władzy Stworzyciela nad jej życiem.

 

więcej tutaj

http://popotopie.blogspot.com

 

 

0
0

środkowa tarcza to zegar. Ma dwie wskazówki: dłuższą - dwa małe trójkaty na godzinie 2., lub 14. i krótszą, na godzinie 7. , lub 19. Białe trójkąty wyglądają jak piramidy. Wyraźnie widoczne sa ich krawędzie. Wydaje mi się, że ten piktogram mówi kiedy dokładnie (dzień i miesiąc, a nie godzina i minuta) należy włączyć piramidy w celu ochrony Ziemi, przed bardzo niestabilnym rejonem w kosmosie, do którego zmierza cały układ słoneczny.

0
0

ten piktogram to symbol kreacji ,łączenia metali z tlenem w wirującym polu magnetycznym z użyciem laserów[ibimage==18207==400naszerokosc==400naszerokosc==self==null]

0
0

Wokół widzimy 1 i 0. Jest to przekaz w systemie binarnym... wiadomosc zakodowana za pomoca zer i jedynek. Wrzuciłem to do konwertera i wyszła liczba 138753204
Po dodaniu cyfr liczby 1+3+8+7+5+3+2+0+4=33
3+3=6
Na piktogramie widzimy 6 "trojkacikow"
ktore moim zdaniem odpowiadaja jednej z konstelacji gwiazd lub statkom kosmicznym.
Jakies sugestie?
Kornel

0
0

Dodane przez wybraniec (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Szybka interpretacja:

A moze ma to zwiazek z tymi obiektami pojawiajacymi sie wokol slonca ostatnio?

Moze to kolo na samym srodku oznacza slonce a liczby i wskazowki (tj. godzina ~7:10) okreslaja jakis punkt kierunku w odniesienia do przestrzeni, a "trojkaciki" po prostu oznaczaja stastki. Inaczej mowiac wiadomosc w stylu "Hej, wpadlismy do Was i jestesmy Tu XXX"

0
0

Witam Was!

Patrząc na piktogram mam wrażenie że pokazuje obecne słońsce z widocznym portalem i przelotem przez niego jakichś obiektów. Może pokazuje czas w którym portal się ujawnia.

0
0

ufo kręgo to robota ufonautów a właśnie obchodzimy

światowy dzień porwanych do ufo oraz światowy dzień ludzi z ufo implantami ! :-)

 

ze strony nautilus:

"...W takich chwilach uświadamiam sobie, jak wiele ludzkich istot zamieszkuje naszą planetę. W codziennym pośpiechu zapominamy, że Ziemia to okrągła bryła materii zawieszona w pustej przestrzeni, na której żyją miliardy ludzi takich samych, jak my. W natłoku zajęć gdzieś umyka nam to niezwykłe odkrycie, że jesteśmy po prostu zaludnioną planetą w małym układzie planetarnym położonym na obrzeżach Drogi Mlecznej. Przecież to jest istny cud! Młodzi chłopcy trenujący w słońcu skoki na deskorolce, zakochani trzymający się za ręce, matki tulące do siebie dzieci, śpieszący się do pracy urzędnicy... "

 

coś tak jakby ktoś pisał to samo co ja... ? :-) ... ?

 

"...Patrząc na ogromne masy ludzi przelewające się ulicami wielkiego miasta zastanawiałem się wiele razy, czy rosyjscy kosmonauci mogą mieć rację i jest jeszcze gdzieś daleko inteligentne życie, czy to może być prawda? Dobrze, załóżmy, że tak jest. Miliardy kilometrów od Ziemi jest planeta, na której jest wysoko rozwinięta cywilizacja. Istoty te przez miliony lat rozwoju technicznego doprowadziły technikę do takiej perfekcji, że potrafią docierać nawet do Układu Słonecznego. Przyjmijmy to ryzykowne założenie, że setki tysięcy relacji o dziwnych powietrznych statkach zwanych z angielska dziwaczną zbitką UFO - to absolutna prawda. Obleciał Was strach?..."

kiedyś baca pisał że niby dlaczego by mieli lecieć taki kawał do nas ? mają wszystko co potrzeba, mają cud technologię... więc po co do nas lecą skoro nie lądują ? a jeżeli lądują to w tajemnicy ! Jeżeli to wogóle mozna nazwać lądaowaniem ! Może po prostu takie efekty są dla nich błachostką...?

 

W pewnych przypadkach rodzi się za­tem idolatryczny kult kosmitów; dlatego wiele ruchów urologicznych zalicza się do kategorii nowych ruchów religijnych czy sekt; sek­ty relig. zainspirowane UFO głoszą często religijny synkretyzm (w sensie pseudosyntezy znanych ludzkości wielkich religii); do UFO-kultów najczęściej zalicza się: Antrovis, Towarzystwo Aetherius (Aetherius Society), Akademia Nauki Unarius (Unarius Academy of Science), raellanizm, ruch Urantia (por. M. Horodyski, UFO ~- mit współczesności, „Nomos. Kwartalnik Reli­gioznawczy" 2000 nr 30-31).

Często ofiara tzw. porwania (uprowa­dzenia) przez UFO staje się świadkiem kontaktowym lub religijnym wyznawcą, mimo, że „byty UFO" działają zwykle poprzez przemoc, np. przy uprowadzeniu na „sta­tek kosmiczny"; czasami jest to „przemoc seksualna" (jak u średniow. demonów -inkubów i sukkubów) niż „przemoc tech­niczna" w celu porywania na „neutralne" eksperymenty i badania; niekiedy chodzi o zwykły kontakt czy dotyk. Wiele jednak wskazuje na to, że w każdym przypadku jest to rodzaj inicjacji, po której następuje radykalna egzystencjalna przemiana czy swoista „konwersja". J.A. Saliba porów­nuje kontakt z UFO do inicjacyjnych „ry­tuałów przejścia" (por. A.E. Kubiak, Jed­nak New Age, Warszawa 2005). Z chrzęścijańskiego punktu widzenia chodzi tu jednak o kontrinicjację; po kontakcie bowiem zmienia się świadomość, pojawia się „miłość" do niedawnego prześladowcy, światopogląd zmienia się na panteistyczny, holistyczny czy „ekologiczny", przypominający wizje szerzone w neopogaństwie czy New Age.

W ostatnich latach zebrało się wiele dowodów na to, iż pewne porwania przez UFO mogą mieć więcej wspólnego z wy­korzystywaniem seksualnym niż z nauk. badaniami genetycznymi. Demony seksu­alne występują zarówno w zach. literatu­rze demonologicznej (sukkuby, inkuby), jak też w wedyjskiej (Mohini - demonica ze świata zmarłych).

Tego rodzaju spotkania z istotami z UFO wahają się od „błogiego połączenia", opisanego przez harwardzkiego psychiatrę prof. J. Macka, do spotkania np. porwa­nej Leah Haley ze wstrętną, gadopodobną istotą (por. R.L. Thompson, Tożsamość Obcych. Starożytna wiedza o współczesnych zjawiskach UFO, Wrocław 1998).

Wrogie zachowanie wobec ludzi od­słania demoniczną być może naturę tych bytów; stosują one przymus i przemoc, wpływając na umysł i wolę poprzez prze­moc fizyczną lub telepatię. Znane są też histo­rie, które sugerują, że obce istoty pory­wały i zabierały ludzi; istnieje też bogata literatura poświęcona tajemniczym znik­nięciom, a nawet bezpośrednim atakom na ludzi, które nierzadko kończą się za­bójstwem

 

więcej tu

http://popotopie.blogspot.com

 

oczywiście może ktoś "przylatuje" do nas z odległych światów...

0
0

Czemu wykasowano inteligentne komentarze z tego tematu zostawiając jakieś bzdety o plastikowych kosmitach?  I tak już jest po ptokach.

 

 

 

 

0
0