"Bez Strefy 51 i zniszczenia Pentagonu". Armia USA chciała ocenzurować "Dzień Niepodległości"
Image
4 lipca, mija 25 rocznica wydania jednego z najsłynniejszych filmów lat 90, Dnia Niepodległości. Opowieści o walce amerykańskiej armii z globalną inwazją pojazdów UFO. Całkiem niedawno, okazało się, że amerykański Departament Obrony wpłynął na ostateczny wygląd filmu i ocenzurował jego treść.
Udostępnione archiwalia pokazują, że producenci zwrócili się do Pentagonu o udostępnienie im baz wojskowych do filmowania, a także myśliwców F-18 do nagrania dźwięku i wideo w celu użycia ich w scenach walk powietrznych. Wojsko nie tylko odrzuciło te prośby, ale także zaczęło aktywnie nalegać na zmianę scenariusza filmu. Ten nie znany wcześniej materiał, został pozyskany z archiwów Biblioteki Georgetown Lauingera i Departamentu Historii Korpusu Piechoty Morskiej. Tematem spornym okazała się chociażby sekwencja, w której po zniszczeniu Białego Domu i Kapitolu, na kawałki rozpada się Pentagon. Przypomnijmy, że mowa tu o filmie z 1996 roku, a więc rzeczywistości sprzed zamachów z 11 września. Czy to możliwe że oficjele armii USA mieli pojęcie, że zniszczenie tej budowli może przynieść niekorzystne skojarzenia?
Najdziwniejsze kontrowersje, pojawiły się w związku z przedstawieniem w filmie Strefy 51. Słynna tajna placówka Sił Powietrznych USA w Nevadzie, oraz incydent w Roswell odegrała swoją rolę w tej historii. Wśród próśb filmowców do Departamentu Obrony, znalazła się bowiem prośba o pozwolenie na kręcenie w Groom Lake, leżącym na terenie Strefy 51. Oficjele Pentagonu nie przyjęli tego pomysłu z wielkim entuzjazmem. Jedna z notatek w skrypcie stwierdza:
„Incydent w Roswell Air Force to mit, Departament Obrony nie będzie chciał poprzeć filmu, który utrwala mity.”
Aby rozwiązać ten problem, zgodnie z dokumentami, wojsko przedstawiło różne propozycje, m.in. „jakaś nieznana grupa cywilów mogłaby pilnować statku kosmitów w opuszczonej bazie”. Producenci przepisali tą sekwencję, usuwając wszelkie odniesienia do Strefy 51 i umieszczając fikcyjną agencję o nazwie NIA. Ostatecznie, negocjacje z wojskiem okazały się jednak zbyt restrykcyjne, a sami producenci wycofali się z dalszych rozmów. Dzień Niepodległości został nakręcony bez wsparcia wojskowego, przy wykorzystaniu jednego wycofanego ze służby myśliwca i dużej liczby CGI. Warto jednak zauważyć, że podczas gdy wątek Strefy 51 został przywrócony do pierwotnej postaci, wątek zniszczenia Pentagonu został wykluczony z filmu. Jest to wyjątkowo ciekawa zmiana, biorąc pod uwagę obecny kontekst historyczny.
- Dodaj komentarz
- 3444 odsłon
Zamiast dzbana, idioty
Zamiast dzbana, idioty powinno się mówić generał trep lub oficer