Kategorie:
Pod koniec lutego w Stanach Zjednoczonych doszło do incydentu z UFO. Dwa samoloty pasażerskie lecące nad Arizoną raportowały dziwne spotkanie z tajemniczym obiektem latającym.
Do serii dziwnych zdarzeń doszło 24 lutego 2017 na wysokości przelotowej nad południową Arizoną. Między 15:30 i 16:15 czasu lokalnego, załogi dwóch samolotów raportowały kontakt wzrokowy z niezidentyfikowanym obiektem znajdującym się na wysokości około 12 km.
Jednym z nich był samolot typu Learjet 36 należący do linii Phoenix Air, a drugi to Airbus A321 wchodzący w skład floty American Airlines. Oba miały niezależnie od siebie, bliskie spotkanie z obcym obiektem przelatującym nieco wyżej od ich pułapu.
Samolot Learjet 36
Samoloty leciały w kierunku wschodnim na wysokości około 11 km pomiędzy Sonorą i Desert National Monument oraz granicą Arizony z Nowym Meksykiem. Pierwsza o obiekcie informowała załoga z Learjeta, prosząc centrum kontroli ruchu w Albuquerque o potwierdzenie obecności tego pojazdu. Kontroler powiedział, że nie mają wiedzy na temat tego obiektu
Pilot Learjeta by wyraźnie zdziwiony odpowiedzią, bo wiedział co widzi. Kolejny pilot przelatujący w okolicy słysząc dziwną rozmowę zapytał czy to co widać to UFO, a ten potwierdził to. Kilka minut później kontroler lotu poprosił pilota Airbusa z lotu AA1095 o poinformowanie go, jeśli zobaczy coś, co powinno przelecieć nad nim w ciągu następnych minut. Pilot American Airlines odpowiada ze zdziwieniem: "czy coś przeszło nad nami !?" a kontroler to potwierdza.
W tym momencie do rozmowy włączył się pilot z Learjeta mówiąc na radiu "Nie wiem, co to było, ale to nie był samolot i leciał w przeciwnym kierunku". Chwilę później odezwał się pilot z Airbusa potwierdzając "Tak, coś przeszło po nas, jak ... Nie wiem, co to było, ale było co najmniej dwa tysiące metrów nad nami." Kontroler spokojnie potwierdził doniesienie pilota.
W chwilę później kontroler prosi załogę Airbusa o więcej szczegółów."Czy możesz powiedzieć, czy obiekt był w ruchu, czy po prostu unosił się?" Pilot Airbusa szybko odpowiada: "Nie mogłem tego stwierdzić, gdyby był to balon lub coś w tym rodzaju, ale to emitowało naprawdę silne światło lub było to wielkie odbicie światłą słonecznego, kilka tysięcy metrów nad nami lecące w przeciwnym kierunku."
Krótko po tym komunikacie kontroler pyta "czy mógł to być balon Google'a?" Na co pilot Airbusa odpowiada po chwili namysłu i niepewnym tonem, że jest to bardzo wątpliwe. Incydent pozostanie zatem zaklasyfikowany jako UFO i zapewne będzie dalej analizowany przez odpowiednie amerykańskie służby.
Komentarze
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
Skomentuj