Kategorie:
Hodowcy zwierząt z leżącego w Chile miasteczka Colchane, zgłosili kolejny z długiej serii ataków nieznanego drapieżnika. Łącznie, jego ofiarą padło 50 młodych lam i alpak. Stwór, nie pozostawił po sobie żadnych śladów łap ani krwi, co prowadzi niektórych do wniosku, iż winnym ataków jest słynna chupacabra.
"Chupacabra" to słowotwórstwo z języka hiszpańskiego, które w wolnym tłumaczeniu oznacza "wysysacz kóz". Pierwsze wzmianki o potworze wysysającym krew pojawiły się w połowie XX wieku, w Puerto Rico. Dla większości społeczeństwa, chupacabra to wytwór folkloru, a wiara w nią jest wyrazem ciemnoty danej społeczności.
Okoliczności ataków z Chile, były dość trudne do logicznego wyjaśnienia. Luis Choque, jeden z poszkodowanych rolników, zauważył że ataki na jego młode zwierzęta w niczym nie przypominają napaści lisów lub innych lokalnych drapieżników. Jedyne widoczne ślady to rany kłute na bokach zwierząt. Inny farmer, Juan Choque Choque zwrócił również uwagę na fakt, że ataki zdają się dotyczyć wyłącznie młodych zwierząt.
Weterynarz, która badała zmarłe zwierzęta nie jest pewna niczego i jak sama zauważyła, zagadnienie to wymaga większej ilości badań. Czas nie działa jednak na korzyść hodowców, którzy z dnia na dzień tracą kolejne zwierzęta. Czy liczba zabitych zwierząt zamknie się na 50 osobnikach? O tym, przekonają się już wkrótce.
Komentarze
Skomentuj