Kategorie:
Powstanie świata jest wielką niewiadomą, nikt nie wie jak było naprawdę, nonsensem jest twierdzić iż wszystko to powstało przez przypadek i tę wersję odrzucam kategorycznie zaraz na początku. Świat jest przeogromny dla człowieka i kryje w sobie wiele tajemnic.
Stwórca bezdyskusyjnie był artystą, tutaj wszystko jest ściśle ze sobą powiązane i działa niby tryby w zegarku. Trudno określić jednoznacznie czy główny projektant tego cudownego świata, jest stwórcą życia i człowieka, to człowiek od zarania dziejów wymyślał sobie Bogów dzieląc się na różne wyznania i religie, krwawo narzucając milionom ludzi wiarę w zawsze jedynego słusznego Boga, ale czy stwórca tego chciał? ot jedno z niewyjaśnionych trudnych pytań.
Przyglądając się temu wszystkiemu, nachodzą mnie przeczucia iż świat w trakcie powstawania,stracił Projektanta i pozostał niedokończony, przecież nawet wierząc w zdjęcia przesyłane z kosmosu przez nasze satelity, najbliższy kosmos wygląda martwo, szaro, ponuro...pustka, a ziemia tętni życiem i aż powala pięknem natury.
Kto pomagał stwórcy w tym dziele tworzenia? Czy to nie on odpowiada za powstanie człowieka jako poddanego,czy to nie on mianował się Bogiem dla ludzi i czy dzięki temu nie zaczęła się destrukcja świata, czy Projektant odpuścił wtedy i skierował spojrzenie gdzie indziej? Dalsza przestrzeń została niedokończona.
Setki pytań skłaniają do podejrzeń iż Stwórca świata nie ma nic wspólnego z Bogiem o którym nas uczyli na religiach. Jeśli podczas tworzenia świata Stwórca zwątpił w sens swego dzieła i się wycofał, ktoś inny mógł przejąć jego niedokończone dzieło i kontynuował to dzieło po swojemu. Nie należy wykluczać również, iż Stwórca nie był nieśmiertelny i w trakcie wykonywania projektu zabrakło mu czasu i odszedł/przeminął.
Przyglądając się dzisiaj na to, co się dzieje na świecie, trudno jest uwierzyć w sprawiedliwego Boga , który pozwala na to wszystko co się dzieje. Czytając wszystkie zapiski na bazie których powstawały religie i przedstawiające Boga jako osobę o wrażliwym i dobrotliwym sercu, może być i tak iż człowiek( lub istoty odpowiedzialne za jego powstanie) poprzez swoją niegodziwość wyrządziły mu tyle krzywdy, że odszedł i zostawił nas samych.
Kim jesteś Boże, rzucam w eter nim pochłonie nas nicość...
Komentarze
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
Strony
Skomentuj