Kategorie:
Eksperci z Harvardu od dziesięcioleci analizują organizmy himalajskich mnichów. Ich badania wykazały, że tybetańscy są oni w stanie kontrolować i podnosić temperaturę swoich ciał zależnie od własnej woli.
Te „nadprzyrodzone zdolności” wykształciły się u nich na skutek rygorystycznego treningu. Stan głębokiej medytacji pozwala mnichom zredukować metabolizm o 64 % a nawet funkcjonować w mrozie około -18 stopni Celsjusza. Mnisi będący w stanie głębokiej medytacji mogą przeżyć tak całą noc, zakładając tylko bawełniane szale. Wiele ośrodków religijnych położonych głęboko w Himalajach utrzymuje te „potężne” procedury medytacyjne w najściślejszej tajemnicy.
Niektóre z najwcześniejszych badań przeprowadzono w latach 80 za inicjatywą Herberta Bensona z Harvard Medical School. Naukowcy obserwowali, jak mnisi wykonywali technikę zwaną medytacją g-tummo. Ma ona na celu kontrolowanie „ wewnętrznej energii ” i jest opisywana jako jedna z najświętszych praktyk. Nazywana jest również praktyką „ciepła mentalnego”, ponieważ wiąże się z opisami intensywnych odczuć ciepła ciała w kręgosłupie.
Klasztory, które praktykują g-tummo, są dość rzadkie i znajdują się głównie w odlegych chińskich prowincjach Qinghai i Syczuan. Naoczni świadkowie opisują, że praktykujący g-tummo są w stanie wytworzyć wystarczającą ilość ciepła, aby wysuszyć mokre prześcieradła, wytwarzając przy tym widoczną ilość pary podczas medytacji w mroźnym klimacie Himalajów. Te anomalie były dostrzegalne nawet podczas obserwacji naukowców.
Wprawiło to ekspertów w spore zakłopotanie, ponieważ działanie tego procesu nie miało sensu z naukowego punktu widzenia. Badania prowadzono, od Chin aż po Sikkim w północno-wschodnich Indiach. W toku eksperymentów, jednego z mnichów przewieziono nawet do Normandii we Francji. Przedstawił on wówczas swoje umiejętności przypięty do specjalistycznej aparatury. Wynik badań Bensona zostały opisany i opublikowany w czasopiśmie Nature w 1982 roku.
Skomentuj