Czy mumia dwugłowego olbrzyma to dowód na istnienie Nefilim?

Kategorie: 

Źródło: Robert Gerber

Nie brakuje starożytnych tekstów i opowiadań stanowiących dowodów na poparcie idei, że na Ziemi żyły niegdyś olbrzymy. Mało kto słyszał jednak o bliższemu naszym czasom znalezisku w postaci dwugłowej gigantycznej mumii o wysokości 3,5 metra. Chociaż na całym świecie istnieje wiele zmyślnych mistyfikacji obejmujących ogromne kości i dziwnie wyglądające szkielety, historia mumii, której naukowcy nadali nazwę „Kap-Dwa”, jest niezwykle interesująca i co najdziwniejsze prawdziwa.

 

Zgodnie z zapiskami tajemniczy humanoid został odnaleziony w 1673 roku. Za jego schwytaniem mieli stać hiszpańscy żeglarze, którzy byli zmuszeni zabić olbrzyma, gdy ten usiłował uciec. Podobno przebili jego serce włócznią a jego szczątki sprzedali do bliżej niezdefiniowanej lokalizacji. Tajemniczy gigant pojawia się ponownie dopiero w XIX wiecznej Anglii, gdzie był pokazywany w różnorakich muzeach, cyrkach, a nawet trafił do prywatnej kolekcji Lorda Thomasa Howarda.

W drugiej połowie XX wieku zmumifikowane szczątki dotarły do mieszkającego w Baltimore Roberta Gerbera, który jak twierdzi, zna więcej faktów odnośnie pochodzenia tej istoty. Zgodnie z jego wersją zdarzeń, Kap-Dwa nie został zabity przez Hiszpanów, a raczej to oni odnaleźli jego zwłoki na plaży. W jego klatce piersiowej miała znajdować się ogromnych rozmiarów włócznia, a cała historia z pochwyceniem i zabiciem potwora, miała zapewne dodać im szacunku w oczach współtowarzyszy.

Oczywiście, istnienie Kap Dwa można też próbować wyjaśnić metodami naukowymi. Przykładowo, jego dwie głowy mogą być dość skrajnym przypadkiem bliźniactwa syjamskiego. Jakimś dziwnym trafem bliźnięta dzieliły jedno ciało i pomimo niesprzyjającego środowiska, zdołały one urosnąć do ponad 3,5 metra. Fakt, że najwyższy kiedykolwiek zarejestrowany człowiek na Ziemi mierzył "zaledwie" 2,7 metra o niczym jeszcze nie świadczy, szczególnie że gospodarka hormonalna takiego człowieka mogłaby działać w inny sposób niż to co znamy obecnie. Nie da się ukryć, że jest to możliwy, ale zdecydowanie bardzo mało prawdopodobny związek przyczynowo skutkowy. Część ludzi, nie może jednak przestać traktować istnienia takich ludzi, jako dowód na prawdziwość wielu starożytnych tekstów i opowieści, które wspominają o istnieniu tajemniczych gigantów.

Wielu z hiszpańskich konkwistadorów, pozostawiło po sobie historie Azteków, zgodnie z którymi ich ziemie były zamieszkiwane przez mężczyzn i kobiety, o o wiele większym wzroście niż oni. Zgodnie z aztecką mitologią, giganci Quinametzin zamieszkiwały nasz świat podczas poprzedniej epoki zwanej przez nich erą Słonecznego Deszczu. Zgodnie z przekazami, wszyscy mieli wymrzeć po wielkiej wojnie jaka odbyła się w tym regionie. To właśnie ci giganci mieli stać za budową starożytnej twierdzy Teotihuacan. Niezależnie od tego gdzie się znajdujemy, prawie wszystkie starożytne cywilizacje posiadają legendy, które szczegółowo opisują istoty o ogromnym wzroście, które niegdyś rządziły Ziemią. Tego typu legendy funkcjonują również w Biblii, mitologii Sumeryjskiej, Greckiej, Irlandzkiej, a nawet Słowiańskiej. Czy oznacza to, że Kap Dwa jest bezpośrednim dowodem na istnienie biblijnych Nefilim?

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Skomentuj