Czy na pustyni w Argentynie powstało lądowisko dla statków kosmicznych?

Image

Źródło: Geocaching, YouTube/Carlos Burgi, YouTube/edudelomas

Pochodzący ze Szwajcarii Werner Jaisli rozpoczął w 2008 roku budowę gigantycznego lądowiska dla UFO na argentyńskiej pustyni. Mężczyzna twierdzi, że to kosmici telepatycznie porozumieli się z nim i kazali stworzyć lądowisko dla swoich statków.

Lądowisko powstaje w argentyńskiej prowincji Salta, która znana jest wśród entuzjastów UFO na całym świecie. Region słynie z częstych obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających i innych niewyjaśnionych zjawisk odnotowanych ciągu ostatnich kilku dekad. W nocy 24 listopada 2008 r. Jaisli rzekomo otrzymał wiadomość od kosmitów, którzy przekazali mu szczegółowe instrukcje dotyczące budowy lądowiska dla obcych statków kosmicznych.

Wkrótce po tym dziwacznym incydencie Szwajcar zaczął budować lądowisko około 4 km od miasta Cachi. Składa się ono z dużego, podobnego do gwiazdy wzoru o średnicy 48 metrów oraz mniejszą gwiazdą w środku. Wykonano je z białych kamieni, które Jaisli i jego asystent, Luis – który również był obecny w nocy, w którą obcy nawiązali kontakt – zgromadzili się z pobliskich gór. Istnieją również mniejsze wzory gwiazd wykonane z ciemniejszych skał, które razem tworzą obraz widoczny z dużych odległości.

Z biegiem lat wyjątkowe lądowisko stało się znane na całym świecie, a entuzjaści UFO wciąż odwiedzają tę strefę. Do tej pory nie zaobserwowano jeszcze lądowania obcych, jednak dokładna data ich przybycia nie została podana przez Wernera Jaislia.

 

Ocena:
Brak ocen

Bez tych gwiazdek,kwiatków i ch...wie czego jeszcze nikt nie byłby w stanie wylądować szczególnie nol-e.

0
0

Kosmici mają taką technologie że nie potrzebują naszych lądowisk z piasku czy betonu cha cha bzdury.

0
0

no skoro koleś mowi ze to dla obcych to co tu jeszcze podwazac to?? sam buduje i chyba wie co i dla kogo, a inna kwestia czy wylądują tam obcy :D

0
0

Jeszcze tylko parking , strefa bezclowa i mozna zaczynac. ONI JUZ TU SA !

0
0

Można powiedzieć, że lądowisko jest całkiem przyjemne, dobrze oznaczone i widoczne już z większości "orbit podejścia". Ludzie wykonali je zupełnie przyzwoicie. Jedyne zastrzeżenie jakie można mieć, to takie, że podawany w kawiarni pangalktyczny dynamit pitny jest odrobinę za mało schłodzony.

0
0