Czy niezwykłe wolframowe mikrospirale z Uralu to dowód na istnienie zaginionej cywilizacji!
Image
Archeolodzy bardzo często znajdują artefakty, których wiek waha się od 100 tysięcy do nawet miliona lat. Jednak te odkrycia nie są publicznie omawiane i badane. Jeden z takich niewygodnych artefaktów został odkryty ponad 12 lat temu w Rosji.
To właśnie wtedy, w kierunku Uralu wyruszyła wyprawa, której celem było znalezienie złóż złota. Podczas trwania prac wydobywczych natrafiono jednak na niezwykle małe spirale z wolframu w kształcie sprężyn. Aby zrozumieć z jak małymi artefaktami mamy tu doczynienia, warto dodać, że największy z nich mierzył ok 3 cm a najmniejszy 2,54 mikrometrów.
Kształt tych niewielkich sprężyn wskazuje na wykorzystanie w nim złotego podziału. O ile więc nie jest to seria mało prawdopodobnych wytworów natury, to mamy doczynienia z artefaktami stworzonymi przez jakąś cywilizację. Gdy do tego doda się szacowany wiek tego znaleziska, który wynosi 300 tysięcy lat, trudno nie zrozumieć konsternacji części z badaczy.
Pojawiają się oczywiście teorie tłumaczące to odkrycie. Jedna z nichh sugeruje, że mogą one stanowić pozostałość po testach rakiet wykonywanych w pobliskim kosmodromie w Plesiecku. Sęk w tym, że badania naukowców z Instytutu Moskiewskiego wykazały iż artefakty są zdecydowanie zbyt stare by pochodzić z nowoczesnej produkcji.
Fragmenty zostały znalezione na głębokości od 3 do 12 metrów i to na tej podstawie oszacowano ich wiek. Znajdujące się tam warstwy geologiczne ocenia się na 20 tysięcy do 318 tysięcy lat. O ile nie jest to nadinterpretacja bądź też jak wspomniałem wcześniej rezultat niesamowitego zbiegu okoliczności, wygląda na to, że jakaś cywilizacja operująca w obszarze dzisiejszego Uralu posiadła techniki do tworzenia takich niewielkich części.
- Dodaj komentarz
- 5434 odsłon