Czy obcy rozbili się 12 tysięcy lat temu na Ziemi i zapoczątkowali nową rasę Dropa?

Image

Źródło: pixabay.com

W różnych częściach świata archeolodzy znajdują starożytne miejsca pochówku tajemniczych humanoidalnych stworzeń. Położona w odległym obszarze Chin, znanym jako „Zakazana Strefa”, Jaskinia Hebita zawiera 716 tajemniczych szkieletów. Ich wzrost nie przekracza 130 cm, mają duże głowy z ogromnymi oczodołami i małymi bezzębnymi szczękami. Na szyji każdego szkieletu przymocowany jest kamienny krążek o średnicy około 30 cm z wyrzeźbionymi na nim niezrozumiałymi symbolami.

 

 

W 1938 roku ekspedycja archeologów prowadzona przez chińskiego odkrywcę Chi Pu Tei odkryła wiele jaskiń w górach Baian Kara-Ula na pograniczu Tybetu i Chin. Po ich zbadaniu naukowcy znaleźli 716 okrągłych kamiennych dysków datowanych na 12 000 lat, które okazały się starożytnymi grobowcami i zawierały szczątki tajemniczych szkieletów.

Image

Chi Pu Tei i jego zespół znaleźli w pobliżu kilka jaskiń, w których znajdowały się malowidła naskalne przedstawiające stworzenia w dużych hełmach. Stworzenia te zostały namalowane na tle wyobrażeń Słońca, Księżyca, gwiazd i Ziemi.

 

Co więcej, znaleźli kolekcję 716 okrągłych kamiennych dysków z wypisanymi na nich malutkimi hieroglifami. Niektóre dyski znajdowały się częściowo pod dnem jaskini. Niektóre źródła podają, że krążki miały zupełnie niewytłumaczalne właściwości: okazało się, że wytwarzają dziwne wibracje. Tei przywiózł kamienne dyski na Uniwersytet Pekiński, gdzie przechowywano je przez następne dwie dekady, aż w 1958 r. profesor Tsum Um Nui zaczął je dokładnie badać.

 

Po kilku latach badań Nui powiedział, że kamienie mają co najmniej 12 000 lat, a hieroglify zawierały informację o ich pochodzeniu. Opowiadały o historii plemienia Dropa, którego ostatnich przedstawicieli odkrył w 1947 roku angielski odkrywca Caryl Robin-Evans.

Image

Profesor Nui twierdził, że hieroglify opisują historię obcej cywilizacji o nazwie „Dropa”, która przybyła z innej planety statkiem kosmicznym, ale musiała wykonać awaryjne lądowanie w pobliżu jaskiń. Według kamiennej „kroniki”, Dropa trafili na Ziemię z planety znajdującej się niedaleko Syriusza. Pierwsi kosmici stamtąd pojawili się na Ziemi około 20 tysięcy lat temu, kolejni - dopiero w 1014 roku. Podczas ostatniej podróży ich statek rozbił się i nie mogli wrócić.

 

Jeden z dysków miał rzekomo zawierać następujący tekst:

„Dropa zeszli z chmur w swoim samolocie. Nasi mężczyźni, kobiety i dzieci ukrywali się w jaskiniach dziesięć razy przed wschodem słońca. Kiedy w końcu zrozumieliśmy język migowy Dropów, zdaliśmy sobie sprawę, że przybysze mają pokojowe intencje”.

Dropa nie byli w stanie opuścić planety i po prostu wymarli, ale przedtem nawiązali przyjazne stosunki z lokalnym plemieniem Kham i pomogli sobie nawzajem w przetrwaniu. Zgodnie z opisem kosmici byli naprawdę mali, mieli skąpe owłosienie na ciele, a główną cechą były niebieskie oczy, których nie ma wśród mieszkańców Azji.

 

W 1962 roku profesor Nui zamierzał opublikować wyniki swojej pracy, ale publikacja wyników deszyfrowania została zakazana nakazem Pekińskiej Akademii Nauk. Po tak sensacyjnym oświadczeniu nikt nie uwierzył profesorowi. Nie mógł udowodnić swojej sprawy, wyemigrował do Japonii i zmarł w 1964 w niewyjaśnionych okolicznościach.

 

Samo słowo „Dropa” (czasami drop-ka) faktycznie istnieje. Zgodnie z systemem transliteracji Goulda-Parkinsona słowo Drop-ka w języku tybetańskim oznacza „samotność”, „odosobniony” lub „mieszkaniec pastwisk”. Tego słowa używają niektóre grupy koczowniczych mieszkańców Wyżyny Tybetańskiej, ale ich dzisiejszy wygląd nie ma nic wspólnego z pojawieniem się rzekomych kosmitów z kosmosu.

 

Kilka lat temu „obcą jaskinię” odwiedził rzekomo niemiecki archeolog Walter von Moltke. Zasugerował, że pochówek w jaskini był starożytnym cmentarzem, na którym Dropa chowali swoich zmarłych przez wiele lat.

 

Spośród 716 szkieletów 12 różni się od pozostałych mniejszą posturą oraz dużymi czaszkami i oczodołami. Na nodze jednego z nich widoczne są ślady interwencji chirurgicznej wykonanej laserem… Najprawdopodobniej są to przedstawiciele pierwszego pokolenia kolonistów urodzonych na innej planecie.

 

Według informacji, które dotarły do ​​naszych czasów, plemię Dropa wymarło. Jednak uwagę badaczy zjawisk anomalnych zwrócili mieszkańcy chińskiej wioski. Faktem jest, że ich wysokość nie przekracza 115 cm. Początkowo obwiniano za to warunki środowiskowe. Ostatnio jednak ufolodzy wysunęli absolutnie niesamowitą hipotezę o pochodzeniu ludzi karłowatych. Okazało się, że lokalne legendy opowiadają o kosmitach, którzy zeszli z rozbitego sterowca 12 tysięcy lat temu. Według naukowców niewymiarowi tubylcy są wynikiem mieszanych małżeństw między ludźmi a kosmitami.

 

Ocena:
Brak ocen

Ingerencja w historię ludzkości poprzez UFO manipulacje ludzkimi genami jest wysoce prawdopodobna ! Chyba politycy, w tym polskojęzyczni, chcą powtórzyć to co robią UFO istoty i stworzyć rząd światowy hybryd, zresztą są kontrolowani przez te inteligencje z pojazdów dyskoidalnych !

Wewnętrzny wróg z Loży NWO hybrydy iluminackiej demonów chce przejąć władzę w katolickiej Polsce !

https://www.youtube.com/watch?v=-goWphpWGi0

0
0

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.
loading...