Czy sześćdziesiąt siedem egzorcyzmów zabiło młodą opętaną kobietę?
Image
W połowie lat siedemdziesiątych XX wieku w spokojnej bawarskiej wiosce doszło do tragedii, która zmusiła współczesne Niemcy do konfrontacji z odwiecznymi siłami, w które już nikt nie wierzył. Rozegrał się tam dramat rodem z filmu Egzorcysta, a jego ofiarą padła młoda kobieta.
W latach siedemdziesiątych XX wieku spokojna bawarska wioska Klingenberg była uosobieniem niemieckiego porządku i dobrobytu. Jednak za murami jednego z jej domów toczyła się walka o duszę. Jej polem bitwy było ciało młodej dziewczyny, Anneliese Michel, a jej żołnierzami dwóch księży katolickich, uzbrojonych jedynie w modlitwę i wiarę. Ta historia to nie tylko kronika choroby, ale mroczna opowieść o tym, co się dzieje, gdy cień rozpaczy pada na skrzyżowanie nauki i wiary.
Wszystko zaczęło się nie od głosów, ale od pozornie zwyczajnych dolegliwości. W 1968 roku szesnastoletnia Anneliese, urodzona dwudziestego pierwszego września 1952 roku w bawarskiej miejscowości Leiblfing w głęboko katolickiej rodzinie, zaczęła doświadczać silnych napadów padaczkowych. Lekarze zdiagnozowali epilepsję płata skroniowego i depresję.
Image
Jednak standardowe leczenie, w tym leki przeciwdrgawkowe takie jak Dilantin, nie przyniosło ulgi. Stan dziewczyny pogarszał się i wkrótce do jej fizycznego cierpienia dołączyły przerażające wizje. W czerwcu 1970 roku podczas pobytu w szpitalu psychiatrycznym opisywała widzenie diabelskich twarzy o różnych porach dnia.
Zaczęła twierdzić, że słyszy szepty, które nazywają ją potępioną i przepowiadają wieczne potępienie. To właśnie wtedy, na styku diagnozy medycznej i religijnego światopoglądu, zrodziła się brzemienna w skutki myśl: co, jeśli to nie choroba, a opętanie?
W 1973 roku Anneliese studiowała na Uniwersytecie w Würzburgu. Jej koledzy z klasy później opisywali ją jako wycofaną i bardzo religijną. Rodzice Anneliese, głęboko wierzący, coraz częściej zwracali się o pomoc do Kościoła, a nie do psychiatrów. Ojciec Ernst Alt pisał do biskupa Josefa Stangla szczegółowy raport, niezrozumiały dla osób trzecich, argumentując za rzeczywistym opętaniem demonicznym.
We wrześniu 1975 roku Stangl udzielił księdzu Arnoldowi Renzowi pozwolenia na przeprowadzenie egzorcyzmu zgodnie z Rytuałem Rzymskim, ale nakazał całkowitą tajemnicę. Renz przeprowadził pierwszą sesję dwudziestego czwartego września. Michel zaczęła coraz częściej mówić o umieraniu, by odpokutować za zbłąkaną młodzież dnia i odstępczych kapłanów współczesnego Kościoła.
Image
Rodzice przestali konsultować się z lekarzami na jej prośbę i polegali wyłącznie na rytuałach egzorcyzmu. W sumie sześćdziesiąt siedem sesji egzorcyzmu, jedna lub dwie każdego tygodnia trwające do czterech godzin każda, zostało przeprowadzonych przez około dziesięć miesięcy w latach 1975 i 1976. To właśnie podczas tych rytuałów wyłoniło się terytorium nieznanego.
Kapłani i świadkowie obecni później twierdzili, że słyszeli zmianę głosu Anneliese, który stał się szorstki i groźny. Istoty mówiące przez nią przybrały imiona biblijnych złoczyńców – Lucyfera, Judasza, Nerona, Kaina, a nawet Hitlera. Przeklinali, bluźnili i, według relacji, wykazywali nadprzyrodzone moce.
Jednak za tą mistyczną fasadą kryła się brutalna rzeczywistość. Wielogodzinne rytuały wyczerpały i tak już osłabione ciało Anneliese. Leczenie jej pierwotnej choroby zostało przerwane, a podczas rytuałów praktycznie przestała jeść i pić. Pierwszego lipca 1976 roku, w dniu swoich dwudziestych trzecich urodzin, Anneliese Michel zmarła. W chwili śmierci ważyła zaledwie około trzydziestu jeden kilogramów i cierpiała na liczne złamania kości oraz zapalenie płuc. Lekarz sądowy stwierdził, że przyczyną zgonu było wyczerpanie i odwodnienie spowodowane głodem.
Późniejszy proces rodziców i księży wstrząsnął całymi Niemcami. Proces rozpoczął się trzydziestego marca 1978 roku w sądzie okręgowym i wzbudził ogromne zainteresowanie. Oskarżenie wezwało lekarzy, aby zeznali, że Michel nie była opętana przez demony, ale raczej cierpiała na skrajną chorobę psychiczną.
Prokuratura zaleciła, aby żadna z zaangażowanych stron nie została uwięziona. Pierwszego kwietnia 1978 roku wydano wyrok – wszyscy oskarżeni zostali uznani za winnych spowodowania śmierci przez zaniedbanie i skazani na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu. Rodzice zostali zwolnieni z kary, ponieważ już wystarczająco ucierpieli, co jest czynnikiem łagodzącym w niemieckim prawie karnym.
Tragedia Anneliese Michel pozostaje otwartą raną i przedmiotem zażartych debat do dziś. Czy padła ofiarą rzadkiego zaburzenia psychicznego, którego ówczesna medycyna nie potrafiła rozpoznać? A może jej pokój w bawarskim domu rzeczywiście stał się na kilka miesięcy portalem do świata pradawnego, niewytłumaczalnego zła? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jednak ta historia stanowi ponurą wskazówkę, jak krucha jest granica między wiarą a fanatyzmem i że najgorsze koszmary często rodzą się nie z zewnątrz, ale na samym skraju ludzkiego pojmowania.
Źródła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
https://allthatsinteresting.com/anneliese-michel-exorcism
https://crtn.org/en/produccion/the-exorcism-of-anneliese-michel/
https://vocal.media/horror/the-tragic-exorcism-of-anneliese-michel-a-co…
https://www.darkholmepublishing.uk/post/the-exorcism-that-ended-in-deat…
- Dodaj komentarz
- 546 odsłon