Czy UFO z Bałtyku zostało wydobyte we wspólnej operacji marynarki wojennej USA i Rosji?

Kategorie: 

Artystyczne wyobrażenie UFO na dnie Bałtyku

Amerykańskie i rosyjskie okręty wojenne opuściły obszar, w którym miała się rozegrać operacja penetracji wraku czegoś o kształcie spodka, który odnaleziono na dnie Morza Bałtyckiego. Gdy tylko okolica sprzyjała wyprawom prywatnym udali się tam członkowie ekipy szwedzkich poszukiwaczy skarbów podmorskich. Ostatni komunikat od nich pochodzi z 7 czerwca.

 

Od tego czasu brak jakichkolwiek nowych doniesień. Gdyby na dnie znaleziono prawdziwe UFO konsekwencje byłyby daleko idące. Manewry Rosjan i Amerykanów na wodach międzynarodowych Morza Bałtyckiego to duża rzadkość. Pojawiają się sugestie, że rzekome manewry w istocie były akcją wydobywczą dokonaną przed planowaną penetracją wraku.

Takie sugestie pochodziły wcześniej od samych Szwedów. Czy to, że nagle zamilkli oznacza, że cos tam odnaleziono czy tez wręcz przeciwnie? Dowiemy się w najbliższych dniach.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Andrzej1

I tutaj muszę szanownych

I tutaj muszę szanownych kolegów wyprowadzić z błędu. Oczywiście są zdolni do czytania w myślach ale ma to odniesienie do ludzi "niezabezpieczonych" lub nie posiadających uruchomionego własnego pola. Nazywają to różnie, może wymienię jedną nazwę najpopularniejszą merkaba. To pole (jeżeli założymy odpowiedni "program") ochrania nas. Więc z mojego doświadczenia (i nie tylko mojego, a mam spore w tym względzie) nie ma możliwości aby jakikolwiek telepata lub obcy czytał w myślach. Możecie mi wierzyć lub nie taki jest fakt. Uruchomienie tego pola jest dziecinnie proste, tylko nie uczą tego w szkołach lub przedszkolach bo.... bo świat wyglądałby dziś zupełnie inaczej, na pewno nie byłoby wojen. Niektórym psychopatom i obcym jest wielce nie na rękę aby każdy człowiek miał to pole i przypomniał sobie kim jest.

Portret użytkownika Ampa Vatis

  Chcę Ci tylko zwrócić uwagę

 Chcę Ci tylko zwrócić uwagę na szczegół, że pole zawiera wszystkie informacje o tym co myślisz i czujesz, Twój mózg jest jak, może dziwny przykład, sieć bezprzewodowa, która wysyła informację w przestrzeń i tylko umiejętność ich odbierania rozróżnia telepatów od szarych Kowalskich. Tak czy owak wyciągnięcie czegoś komuś z głowy to jest trudna sztuczka, a myśli i emocje bieżące to najłatwiejsza z praktyk, co nie oznacza, że nie można się przed nią obronić.Zgodzę się jednak w 100% z tym, że jeśli uczylibyśmy dzieci w przedszkolach jak manipulować polem, a w szkołach jak wykorzystać tą manipulację, to świat wyglądał by inaczej, bez wojen i nienawiści. Wyłammy się i nauczmy tego nasze dzieci sami. 

Chcesz wiedzieć więcej? http://ampavatis.manifo.com/ 

Portret użytkownika Andrzej1

malutkie sprostowanie....

malutkie sprostowanie.... można wyciągnąć oczywiście ale nie od tych którzy są "zabezpieczeni" - jak wiesz odbija się to jak od ściany :), jedna istota ma tylko dojście - z natury rzeczy Smile

Portret użytkownika Ampa Vatis

  I co byś zrobił jak by obcy

 I co byś zrobił jak by obcy wylądowali na ziemi oficjalnie? Jak by chcieli z Tobą rozmawiać? To doskonali telepaci, przy których nie mógł byś nawet pomyśleć bez ich wiedzy, a co dopiero do nich mówić.Do czasu aż cywilizacja ludzi nie nauczy się kontrolować zdolności psychotronicznych, przede wszystkim telepatii nie ma co liczyć na "globalny w skali ziemi kontakt", mogą co najwyżej znowu kazać nam budować piramidy, albo traktować nas jak niedorozwinięte dzieci. Przede wszystkim telepatia, jak się nauczysz to zaczep ich jak będą przelatywać to nic trudnego, a przekonasz się że to nie rządy z nimi negocjują, a telepaci. 

Chcesz wiedzieć więcej? http://ampavatis.manifo.com/ 

Portret użytkownika edmund

Trochę racji masz, ale ...dla

Trochę racji masz, ale ...dla kogo pracują telepaci? Szczególnie ci dobrzy, namierzeni wcześniej przez innych już pracujących?
A z drugiej strony: mamy zaliczone conajmniej 3 historycznie udokumentowane masowe kontakty z obcymi.  Kazdy z nich do dziś odbija sie nam czkawką.
 
A z trzeciej strony: jeśli oni sa dobrzy w telepatii, a my słabi, to może "ktoś" bardzo dba o to by tak było (vide poprzedni akapit)?
Dawno temu Ludlum refleksyjnie napisał o historii:  "zauważyłem, że wszystko się zmienia i ...nic nie ulega zmianie".
 
A co do rozmawiania z obcymi: rozmowa jest wtedy, gdy jedna strona chce czegoś od drugiej i nie może tego osiągnąć technikami zakulisowymi (czyli bez narażania sie na demaskację). Tak więc skoro rozmow nie ma, to znaczy że ta strona osiąga wszystko co chce bez konieczności rozmawiania. 
W szczególności nie przypominam sobie by moja babcia negocjowała ze swoją krową czy ją wydoić.
Chyba wyjaśniłem wszystko.
 

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Gdyby istnieli tacy obcy...

Gdyby istnieli tacy obcy... pewnie by tak było...Psychotronika to ściema... Wiem coś o tym, a zajmowałem sie tym z pasją w latach 70-tych.. Teraz fascynują sie  moi następcy... ręczę za wynik przemyśleń zbieżny z moim...za lat 30....

Strony

Skomentuj