Dezinformacja - najskuteczniejszy masowy ogłupiacz

Image

źródło: Internet

Dezinformacja jest oczywiście przeciwieństwem informacji. Jest to zrozumiałe dla wszystkich, którzy dążą do posiadania jakichkolwiek informacji na dowolny temat. Jednak już nie każdy rozumie, co konkretnie ona powoduje, a powoduje, no cóż... zgłupienie i to mówiąc łagodnie rzecz jasna, bo mówiąc dosadniej można by spokojnie użyć określenia, że dezinformacja powoduje przemianę w debila wcześniej mądrego człowieka.

 

Dzieje się to poprzez totalne zdezorientowanie jego umysłu zalewem fałszywych danych, które w najlepszym razie mają go oszołomić i uczynić niezdolnym do podejmowania prawidłowych wyważonych decyzji. Zamroczony tego, bowiem nie potrafi i jest to oczywiste. Brakuje tylko maksymalnie uproszczonego modelu do pełnego zrozumienia dlaczego tak się dzieje, że kładziony jest w czasach obecnych, aż tak niesłychanie silny nacisk na globalną dezinformację.

 

A ten model wygląda tak, że pojedynczy ogłupiały człowiek traci po prostu zdolność do rozróżniania nawet najprostszych spraw, gdyż zaatakowano jego... mózg i już niemal niemożliwe jest jego późniejsze oddezinformowanie, czyli poinformowanie aby na powrót... zmądrzał. Aby tak się stało on by najpierw musiał odrzucić cały ten zaimplementowany jemu fałsz dezinformacyjny. Możliwe jednak jest to tylko w przypadku, gdy posiada możliwość porównania fałszu z... czymkolwiek. Czymkolwiek innym. Proste.

 

Cóż jednak zrobić w sytuacji kiedy tego robić nie wolno? No cóż można w takim przypadku zrobić? Oczywiście można wiele. Można na przykład mrugnąć okiem i pokazać tramwaj albo napisać "nie wolno" w cudzysłowie :-) Poinformowanie zdezinformowanego jest zatem arcytrudnym zadaniem, lub "arcytrudnym" ale w bacologi, która potrafi wstawić tam gdzie trzeba cudzysłów, nie ma rzeczy niemożliwych. Nie ma też poprawności politycznej lub tematów tabu, bo je także można odpowiednio nazwać ale nie będziemy sypać wiązankami, bo jeszcze się ktoś dziś obruszy.

 

I dlatego podam bardzo prosty i bardzo ale to bardzo elegancki przykład na skuteczność dezinformacji. Przykład znany doskonale wszystkim. Nawet tym beznadziejnie zdezinformowanym aby udowodnić że nie ma straconych przypadków i walczyć należy do samego końca.

 

I tak, według mnie nie ma bardziej ogłupiałych niż ci którzy fizycznie walą się po głowach pięściami. Nikt jeszcze nie zmądrzał od takiej "terapii", bardzo wielu natomiast przemieniło się w warzywa, a zatem to właśnie przykład aż tak radykalnie na mózgu poszkodowanych możemy tutaj użyć, aby obnażyć krok po kroku metodę stosowaną podczas procesu dezinformacyjnego.

 

Tak zwanych bokserów możemy więc zaprosić do wyjścia z narożnika i wzięcie udziału w naszej zabawie, bo choćbyśmy chcieli to nawet nie uda się nikomu znaleźć już bardziej niż oni oszołomionych lub zdezorientowanych przypadków. Przekonać boksera aby nie boksował? Hmmm... sprawa wygląda wręcz na niewykonalną ale bacologia uwielbia takie właśnie zadania. A więc do roboty :-)

 

Otóż jest sobie beznadziejny pięściarz Andrzej Gołota, trudne dzieciństwo, problemy z prawem, niesamowity talent do boksu, ostatnia nadzieja białych, milioner, posiadacz w Polsce licznej rzeszy fanów. Każdy wie, każdy słyszał i dlatego ten właśnie przykład wybrałem. Nie ma bowiem nawet cienia nadziei, że ktoś nie słyszał o tym... beznadziejnym przypadku. Na początek więc pierwsza lepsza z brzegu dezinformacja po to, aby każdy chętny mógł się porządnie zdezorientować:

Andrzej Gołota, (za wikipedią):

http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Go%C5%82ota#Problemy_z_prawem

 "w roku 2002 Gołotę ścigano listem gończym w USA (za niestawienie się w sądzie w związku z oskarżeniem o podawanie się za policjanta), a w październiku tegoż roku oskarżono go w Polsce o ponowne wdanie się w bijatykę (w hotelu w Sopocie). Został w związku z tym w marcu 2003 zatrzymany, postawiono mu zarzuty i wypuszczono za kaucją 30 000 zł. Dwa miesiące później, po niestawieniu się przezeń na jedną z rozpraw, sąd wydał w lipcu postanowienie o jego aresztowaniu, ale wkrótce – po przedstawieniu przez jego obrońców dowodów na to, że pięściarz w tym czasie przechodził rehabilitację – wycofał to postanowienie. We wrześniu 2004 prokuratura odstąpiła od dalszego prowadzenia z urzędu sprawy pobicia w Sopocie, a poszkodowany zrezygnował z wniesienia przeciw Gołocie oskarżenia prywatnego. Sprawę ostatecznie umorzono"

Taka właśnie jak wyżej dezinformacja dociera do ciekawych wiadomości fanów, po czym natychmiast zachodzi w ich umysłach bardzo ciekawy proces - ona wzbudza współczucie i uruchomia wbudowany w sumienie dobrych ludzi mechanizm do wybaczania. Impuls jest tym silniejszy, bo przecież jak podają kolejne, wręcz niezliczone źródła dezinformacyjne, "należy się" Gołocie wybaczenie, bo jego "zasługi" są wręcz niewyobrażalne.

 

On bowiem godnie reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej no i bardzo się stara na polu sportu rozsławić dobre imię naszego wspaniałego narodu. Nosi masońskiego orzełka na piersi, czyli nasze aktualne godło, pamięta jeszcze hymn i w ogóle "mocna lubić Polska". Wywalczyć on ho, ho, ho, pragnie należną Polsce pozycję i szacunek. I dlatego właśnie policja odwraca głowę, sądy umarzają a prezydenci ułaskawiają. Wszyscy sie cieszą a już najbardziej sam Gołota z takiego obrotu sprawy, bo nie ma już żadnych przeszkód formalnych, aby na froncie międzynarodowym mógł dalej walczyć o Polską sprawę.

 

Tyle dezinformacja.

Skuteczna?

 

Przecież wszyscy kibicują, wszyscy klaszcza, wszyscy krzyczeli przyjaźnie i radośnie dopingowali:

- "Andrzej, ku*a, wykończ jeba*ego czarnucha!"

Bacologia jednakże jest całkowicie odporna na emocje zdezorientowanego motłochu i w ramach wolności słowa oraz prawa do wypowiedzi zamiast niej poda dla zwykłego porównania... elegancką informację. I to nawet bardziej szczegółową od dezinformacji, bo chodzi przecież o to, aby poinformować a nie zdezinformować, prawda?

 

 

Uwaga tu może nastapić nokaut!

 

 

Tak więc Andrzej Gołota jest neandertalczykiem, którego nie łączy dosłownie nic z Polakami, Polską lub Słowiańszczyzną generalnie mówiąc. Jest obcym kulturowo neandertalczykiem, którego cechy antropologiczne są widoczne nawet dla osób słabo widzących, (grube płaty czołowe, bardzo długi oraz nisko osadzony nos, powiększone usta, masywna szczęka i tak dalej). Bardzo dobrze myślę obrazuje to przykład innego neandertalczyka - tak zwanej "Bestii Ze Wschodu", Wałujewa, na foto poniżej.

[ibimage==20134==Oryginalny==none==self==null]

Różnice w wyglądzie dwóch gatunków mam nadzieję widać? Jeśli jeszczce nie widać tych widocznych nawet dla laika różnic to jest znacznie lepszy obrazek z Encyklopedii Britannica porównujący kompletne szkielety obydwu gatunków:

 

[ibimage==20135==Oryginalny==none==self==null]

Źródło: http://www.britannica.com/EBchecked/media/73008/Skeleton-of-a-Neanderth…

oraz czaszek

[ibimage==20136==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]

Foto: http://www.bradshawfoundation.com/origins/homo_sapiens.php

Tak, tak, jest dokładnie tak jak to widać, neandertalczycy i homo sapiens to są zupełnie różne gatunki a nie jakieś rasy. Gatunki a więc nie ma tutaj nawet mowy o jakimś rasizmie w tym przypadku! Wyglądają inaczej niż ludzie, zachowują się inaczej niż ludzie i zapewne dlatego właśnie stawiają się ponad prawem stworzonym przez ludzi dla... ludzi.

 

Ich tak zwane "prawo" jest... nieludzkie - tylko tyle można o nim powiedzieć, a jeśli nie wierzycie poszukajcie proszę na własną rękę tekstów talmudu - jest tego pełno w internecie i nie warto tym czymś zaśmiecać tutaj miejsca. To tylko ich "prawo" dzieli nas na ich (rasę panów) i nas (bydło). Ludzkie prawo, żadne ludzkie spośród setek przeróżnych, tego nie czyni. Tylko takie rozumienie ich "prawa" jest w stanie wytłumaczyć co dokładnie nimi powoduje. Odczuwają bowiem identyczną... niechęć do Rosjan, Niemców lub Amerykanów lub jakiegokolwiek innego plemienia ludzkiego. Niemal identyczną żadne plemię ludzkie im tak nie pomogło uchronić się przed zagładą jak plemię Polan i żadnego aż tak mocno jak tego nie nienawidzą. Polan nienawidzą najbardziej na świecie!

 

Kolejną cechą gatunkową typową dla wszystkich neandertalczyków jest dużo większa niż w przypadku człowieka rozumnego siła fizyczna, grubszy kościec, masywniejsza twarzoczaszka zdolna do przyjmowania potężnych ciosów no i ogólnie pojęty brak ogłady. I to właśnie ten brak ogłady, spowodowany tym, że oni nadal jeszcze mentalnie tkwią w epoce kamienia, jest przyczyną tak zwanych "problemów z prawem", nękających wręcz podręcznikowo wszystkich bez wyjątku neandertalczyków żyjących współcześnie.

 

Ten prymitywny lud koczowników, który jeszcze nie wyszedł z epoki kamienia a jaskinie opuścił zaledwie dwa i pół tysiące lat temu, nie jest absolutnie zdolny do życia w cywilizacji lub chociaż stworzenia namiastki wyższej kultury i historia ludzkości jest tego oczywistym dowodem. Nigdy jeszcze bowiem żadna ich społeczność (chwilowo uzyskana poprzez brutalną przemoc lub siłowe wymuszenie) na dłuższą metę nie przetrwała! Nigdy! Legły w gruzach i przepadły bez śladu wszystkie bez wyjątku pseudopaństwa tego pseudonarodu, ponieważ były oparte na zdegenerowanych seksualnych parareligijnych przesądach oraz maksymalnej deprawacji swoich własnych "norm" i obyczajów. Kazirodztwo, handel niewolnikami, lichwa i kompletny brak uczuć wyższych zawsze ich spośród reszty człowiekowatych w sposób jaskrawy wyróżniały. To lud jaskiniowy w dosłownym tego słowa znaczeniu. Lud który jeszcze nie "wymyślił" malarstwa jaskiniowego a został nagle umieszczony w technologicznej cywilizacji stworzonej przez homo sapiens.

 

I to jest dowód, pozbawiony nawet jednego jedynego wyjątku, że siła fizyczna lub przemoc nie jest w dłuższym okresie czasu w stanie zwyciężyć z rozumem - bo mimo, iż kiedyś neandertalczycy władali niepodzielnie całym bez wyjątku światem, calusieńkim kompletnie - przegrali tę hmm... walkę z dużo mniej silnym fizycznie ale bardziej rozwiniętym umysłowo homo sapiens, który w skali geologicznej pojawił się na Ziemi dosłownie przed chwilą. Bo czymże jak nie chwilą jest kilkadziesiąt tysięcy lat istnienia homo sapiens w porównaniu z pół milionem lat istnienia neandertalczyków? Oni przegrali tak bardzo beznadziejnie, tę naturalną walkę o byt - cechującą wszystkie ziemskie stworzenia - że nawet dezinformacyjne źródła podają że... neandertalczycy całkowicie wyginęli. Taka jest wersja oficjalna, przypominam.

 

Są oczywiście, te wszystkie oficjalne źródła, w głębokim błędzie i z bardzo głębokim ubolewaniem dodam, że niestety ale to nie bacologia dokonała tego przełomowego odkrycia ale... neandertalczycy we własnej osobie a w szczególności antropolog, profesor z tej dziedziny Michael Bradley w swojej książce Naród Wybrany Z Kaukazu.

Oto jego strona:

http://michaelbradley.info/

W razie pytań na ten temat piszcie proszę, bezpośrednio do niego - on żyje, posiada wykształcenie i kwalifikacje do dyskusji naukowej oraz niezbite, naukowe dowody na to, że nie wyginął :-) Tak więc w rzeczywistości neandertalczycy nie wyginęli ale oczywiście nadal są w postaci... przerażonych wizją wyginięcia niedobitków. Takich jak na przykład Andrzej Gołota. Taka jest rzeczywistość i taka jest przyczyna ich kolejnej cechy wrodzonej - paranoi typowej dla gatunków znajdujących się na krawędzi zagłady.

 

Jeśli to kogoś nie przekonuje proszę zrobić prosty eksperyment: znajdujemy piwniczkę pełną szczurów i je... dokarmiamy.

Co się dzieje?

Wszystko jest cacy i nawet dają sie pogłaskać te które akurat nie kopulują.

Bierzemy więc tęgiego kija w rąsię i w ramach niespodzianki robimy im armagedon.

Co się dzieje?

Wybucha natychmiast paranoiczna panika - im mniej niedobitków tym panika większa. W miarę postępów przy odszczurzaniu ochodzi do sytuacji, że się zagryzają wzajemnie w walce o odroczenie zagłady, czyli dostępu do najdalej położonej od kija części piwnicy. Oto co się dzieje u wcześniej ułożonych szczurów, które tak mocno się wcześniej kochały.

 

Ale zostawmy te szczury i powróćmy do resztek neandertalczyków, bo ci w przeciwieństwie do szczurów potrafią nam przekazać swoje myśli, swoje zamiary, swoje odczucia, no i swoje czyny jakie w panice wykombinowały.

 

I co sie okazuje?

W praktycznym życiu ta neandertalska paranoja jest jeszcze większa niż szczurza, bo przecież wszyscy wiemy że mający całą możliwą dostępną broń Izrael, (czołgi, odrzutowce, bomby atomowe) tylko i wyłącznie z panicznego strachu odgrodził się murem od bezbronnych zupełnie Palestyńczyków, którzy na przestrzeni ostatnich dwóch tysięcy lat nie mieli absolutnie żadnych konfliktów z sąsiadami.

 

Natomiast ich nowi neandertalscy sąsiedzi aż tak bardzo ich się boją, że sami się zamurowali w getcie, co byłoby i śmieszne gdyby nie to, że czasami wychodzą z niego i zabijają po drugiej stronie bezbronne kobiety i dzieci twierdząc oficjalnie że robią to profilaktycznie bo z nich mogą wyrosnąć w przyszłości ich wrogowie, którzy wezmą w rękę przysłowiowego kija.

 

To pokazuje jak wielce jest to plemię chore i przerażone bez powodu no ale nieważne, bo wszyscy już to wiemy więc nie warto tu bić na ten temat piany.

 

Ważniejsze jest to, że nie wszyscy wiemy że amnestia jaka spotkała Andrzeja Gołotę jest również tego jaskrawym przykładem. Koczownik Kwaśniewski, (syn przecież koczownika Stolzmana z UB - znanego z bezlitosnego mordowania ocalałych po II wojnie światowej patriotycznych Polaków) udzielił koczownikowi Gołocie listu żelaznego po to, aby ten nie został aresztowany a potem skorzystał z prawa łaski, aby on mógł uniknąć w ogóle odpowiedzialności za swoje czyny kryminalne - głównie brutalne pobicia. Kładzie to na straconej pozycji wszelkie nadzieje, że neandertalczyków uda się kiedykolwiek ucywilizować. Mogą bowiem korzystać do woli z możliwości bicia innych w ramach sportu do tego przeznaczonego ale w praktyce...?

 

W praktyce ta właśnie paranoja im to uniemożliwia. Paranoja jest straszna, bo bezpośrednio wywołuje inną cechę charakterystyczną dla paranoików - tchórzostwo oraz panikę.

Dowody?

Ależ proszę bardzo:

Co się dzieje, kiedy jakimś cudem Andrzej Gołota zamiast w więzieniu znajdzie się na ringu i może legalnie i do woli bić kogoś zdezorientowanego po głowie?

No co się dzieje?

Wszyscy doskonale wiemy - bije murzynów poniżej pasa lub ucieka z ringu. To smutne ale prawdziwe i nie będziemy tu przepisywać dezinformacyjnej prasy bo... nawet ona się z nami w tym punkcie zgadza.

 

I w świetle tych właśnie heh... bezspornych informacji, (potwierdzonych nawet u... dezinformatorów :-), w końcu ukazuje się naszym oczom jakże oczywisty wniosek, który jest uwaga - informacją:

"Walka o Polskę" - wbrew temu co robią koczownicy nie polega na uniewinnianiu patologicznych przestępców lub na biciu murzynów.

To że jakiś murzyn, który nawet nie wie gdzie leży Polska znajdzie się na ringu nie daje nikomu prawa do bicia go poniżej pasa, bo bicie poniżej pasa nie uświadomi go na temat geografii tylko zafunduje... jaja jak berety.

 

To że jakiś murzyn nie wie że nie wolno uderzyć Andrzeja bo jego żona jest prawniczką i może w każdej chwili każdego pozwać o antysemityzm, też nie daje podstaw do robienia mu jaj jak berety. A jaja są jak berety, bo w USA nawet murzynom nie wolno bić tak zwanych Źydów.

 

Co gorsza, zachodzi realna możliwość, że ten pobity po jajach, zdezorientowany murzyn, przestanie trybić zupełnie do końca i nabierze jakiegoś niedorzecznego  przekonania, że Polska o której nic nie wie, składa się z tchórzy uciekających z pola walki lub nędzników stosujących ciosy poniżej pasa.

 

Taki biedny kompletnie oszołomiony murzyn przerażony realną wizją przerobienia mu po raz kolejny jaj na berety raz dwa zacznie wykazywać odruch Pawłowa i instynktownie szukać innego przeciwnika - wiedząc doskonale że dużo lepiej wyjdzie kiedy mu odgryzą uszy.

 

Tak więc nasuwa się wniosek końcowy oparty na obiektywnej logice:

Andrzej Gołota nie przynosi chluby Polsce, tylko starannie zaplanowaną hańbę, wstyd i szeroko pojętą żenadę.

Wszystko co potrzeba zatem zrobić to użyć NOKAUTUJĄCEJ INFORMACJI aby ta hańba, wstyd i żenada spłynęła na... koczowników! To neandertalscy koczownicy bowiem wyprodukowali ten wielki żal i nie ma najmniejszego powodu, aby ich dokonania "przywłaszczył" sobie ktokolwiek z dumnego narodu Polaków.

 

I nagle wszystko staje się proste i zrozumiale, prawda? Jak ktoś jeszcze jest oszołomiony lub zdezorientowany - bardzo proszę policzyć do dziesięciu lub położyć na twarz mokry ręcznik.

 

Już chyba wiadomo dlaczego silne neandertalskie siły wciąż pragną aby Gołota uniknął odpowiedzialności karnej. On dużo podróżuje ale gdzie nie stanie jego noga tam natychmiast się pojawiają "problemy z prawem". Tu ktoś zostanie pobity niemal na śmierć pod dyskoteką, tam Gołota podszyje się pod policjanta. A te neandertalskie wpływowe moce nie tylko w Polsce ale nawet w Ameryce potrafią zmusić wymiar sprawiedliwości aby mu odpuścił i Andrzej mógł dalej "reprezentować Polaków". Szkoda mi tylko tych naiwnych, bo zdezinformowanych, którzy mu kibicują, bo spotykała ich, spotyka i spotykać będzie wciąż i wciąż wyłącznie wielkie jak Gołota... rozczarowanie. Rozczarowanie w najlepszym wypadku, bo w tym gorszym mogą zarobić od neandertalskiego osiłka w dzioba.

 

Chodzi w tej hecy po prostu o zabicie ducha w narodzie i jest to perfidne dużo bardziej niż mogłoby sie wydawać, bo polega na fundowaniu temu narodowi bardzo ale to bardzo fałszywej nadziei. Nadziei z góry skazanej na niepowodzenie, bo jak uczy nas życie - jedynie beznadziejna porażka jest w tym przypadku gwarantowana.

 

Aha, tego artykułu nie napisałem po to aby czyjeś dobre imię zniesławić, bo w przypadku kogoś kto nigdy nie miał dobrej opinii jest to nawet niemożliwe, tylko dlatego, ponieważ akurat w Polsce trwa sobie w najlepsze rozdęta do granic niemożliwości dezinformacyjna debata na temat „szczególnie groźnych przestępców mających wkrótce wyjść na wolność”, a to właśnie Gołota jest według mnie najgroźniejszym z nich wszystkich, ponieważ już jest na wolności i w każdej chwili może kogoś gołymi rękami zabić … już tego zresztą próbował…

 

Nie można debaty na ten temat prowadzić bez tego przypadku, gdyż w TEJ debacie to ON gra pierwsze skrzypki. Kończąc dodam, że nawet jeśli tylko jedną osobę udało mi się przekonać że informacja jest lepsza od dezinformacji no to było warto.

A więc, czy jest ktoś przekonany?

 

 

Ocena:
Brak ocen

...szczerze mówiąc...trochę jestem zdezorientowany po przeczytaniu...dezinformacja ,a i owszem prowadzi do "wybielania" ...jednak bynajmniej nie chodzi tu o pochodzenie nawet neandertalskie  ;)...od wieków liczy się kasa i pozycja którą zajmuje się w społeczeństwie ...ci co się liczą...jakby tu to powiedzieć...mają swoje prawo i to nasze ich nie dotyczy 

0
0

Dodane przez benet w odpowiedzi na

Widzisz benet "polubilem" barona bo jego rola jest nieco odmienna od innych , liczę jednak na to że lepiej go poznam i nie będę musiał używać dzudzysłowia.

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

Dzięki za radę baron. Przeczytałem jeszcze raz i okazało się że artykuł jest o dezinformacji na przykładzie Gołoty. Czyli wszystko się zgadza że to o tobie. Oczywiście że twoim celem jest dezinformacja to też swoim wpisem sprowadzasz wszystko jak zwykle że to przecież o Gołocie a nie dezinformacji na jego przykładzie. Chyba że baca nas dezinformuje już samym tytułem. Sam widzisz jak kolaborujesz nawet w tak krótkim wpisie. Poza tym , pobiłeś rekord stawiając 9 kropek w jednej linijce.

0
0

Dodane przez skin (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

to dobrze skinie ,że wiesz co jest moim celem...przynajmniej się dowiedziałem...a skoro wytykasz mi błędy...bo to cię razi to jak mogłeś napisać w swoim krótkim poście "artykół"

http://innemedium.pl/wiadomosc/dezinformacja-najskuteczniejszy-masowy-o…

i skoro jesteś takim zagorzałym obrońcą pisowni języka polskiego...to skąd ten twój nick...taki niepolski...

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

Nie trudno jak widać zastawić na ciebie przynętę słowną co oczywiście będę robił częściej żeby cię wyewoluować jeśli to możliwe dla koczowników. Zabawę mam przy tym super bo dla mnie to chleb powszedni a ty musisz ciągle wertować słowniki i wikipedie.Liczyłem że jesteś bardziej kumaty. Zauwaźyłem jednak baronie won kropka że coś kropek jakby zmalało w twoich wpisach. Niewiem czy w twojej ocenie Polscy czytelnicy są nagle bardziej rozumni i  potrzebują mniej czasu na asymlację twoich wpisów czy też rabi ci się udzielił. Powiadasz że mój nick jest nie Polski. No cóż czas weryfikuje prawdę z którą ty nie masz nic wspólnego. Może jednak kiedyś ktoś gdzieś ci wytłumaczy inaczej to o co pytasz i szczerze ci tego życzę.Teraz skoro drastycznie zmniejszyłeś ilość kropek w swoich wpisach to poczuj jak to jest zacząć zdanie od dużej litery. Pewnie jednak brakuje i wielkanocnych jaj by to zrobić. No a tak z innej beczki to PRZESZKADZA CI TO ŻE BRONIĘ JĘZYKA POLSKIEGO skoro tak oscentacyjnie podeszłeś do sprawy? Tak cię w oczy kole że Polak dba o swój język ojczysty? Dawaj baronie WON kropka pokaż swoje prawdziwe oblicze. 

0
0