Kategorie:
W internecie pojawiło się niezwykłe nagranie pokazujący dziwny błysk światła widziany w nocy nad stolicą Australii, Canberrą. Do zjawiska doszło trzeciego stycznia bieżącego roku. Obserwacji dokonano podczas burzy, ale światła widoczne na widnokręgu w żaden sposób nie przypominają zwykłych wyładowań atmosferycznych. Wyraźnie widać jasny obiekt w kształcie koła. Niektórzy sądzą, że było to zamaskowane UFO.
Australijski astronom, Brad Tucker, zapytany o to z czym mogliśmy mieć do czynienia w tym przypadku, był wyraźnie zaskoczony i spekulował, że czerwono-zielone światło, które świeciło słabo w tle jest charakterystyczną cechą zorzy polarnej. Ale wtedy aktywność słoneczna była raczej mizerna, a na dodatek, skoro trwała burza, to oczywiste jest założenie, że było pochmurno, więc hipoteza z zorzą polarną mogłaby być uznana za chybioną.
Jednak australijski naukowiec sugeruje, że coś w rodzaju zorzy mogła zrodzić również sama burza. Po prostu ładunki elektryczne jej towarzyszące mogą wchodzić w interakcję z gazami obecnymi w ziemskiej atmosferze, powodując powstawanie kolorów od czerwieni po zieleń.
[ibimage==26078==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]
Na dziwny sferyczny kształt anomalii również znaleziono wytłumaczenie. Ma to być po prostu tak zwany piorun kulisty i jako dowód na to zauważono, że obserwuje się je w Australii znacznie częściej niż gdziekolwiek indziej na świecie. Dzięki takiemu przedstawieniu sprawy dr Tucker mógł stwierdzić, że jest przekonany, iż to co widziano to nie aktywność UFO. Gwoli ścisłości warto odnotować, że australijski astronom stwierdził, że błysk światła z pewnością nie jest fałszerstwem.
Komentarze
Strony
Skomentuj