Dziwny obiekt sfotografowany na Marsie przez łazik Curiosity - być może skamielina

Kategorie: 

Źródło: NASA

Łazik Curiosity przesłał już na Ziemię bardzo duża ilość zdjęć. Większość z nich jest interesująca głównie dla specjalistów, ale często bywa tak, że niezależni badacze znajdują na oficjalnych zdjęciach z NASA bardzo interesujące rzeczy. Właśnie mamy do czynienia z kolejnym takim przypadkiem.

 

Skoro zakładamy, że na Marsie istniały kiedyś warunki do istnienia życia, a nawet jak twierdzą niektórzy naukowcy, nie można wykluczyć, że życie na Ziemi zostało przywleczone z Marsa, to zatem należałoby spodziewać się, że wśród skalnego krajobrazu zdewastowanej planety uda się wyłapać kilka kształtów, które mogą być skamielinami.

 

Od czasu, gdy amerykańskie łaziki wykonały dziesiątki tysięcy zdjęć, które są dostępne publicznie, pojawiła się grupa ludzi, którzy przeczesują archiwa NASA w poszukiwaniu anomalii. Były już skamieniałe czaszki, a nawet deski. Teraz mamy do czynienia z czymś, co rzeczywiście wygląda na wytwór jakiejś technologii.

[ibimage==22904==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Dziwny obiekt wystaje z piasku i wydaje się, że mógł być częścią jakiejś większej całości. Zaskakujące są cztery równe zaokrąglenia, z których jedno jest uszkodzone.

 

Widać wyraźnie ślady działania erozji, ale nie można nią tłumaczyć dziwnego regularnego sferycznego kształtu tej osobliwej skały. Być może jest to skamielina jakiejś istoty, która żyła w marsjańskim oceanie, wtedy, kiedy jeszcze istniał.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Popiół z feniksa

Nic z tych rzeczy. Opisywałem

Nic z tych rzeczy. Opisywałem ,że mam kilka ekranów wewnetrznych na ciałach które psiadam oprócz tego.Mogę na nich ogladać wszystko co mi pokazują z dowolnego miejsca we Wszechbycie.Wystarczy tylko zamknąć poowieki ,aby obraz ze zmysłu wzroku nie nakładał się na tamten.Dla przykładu powiem co mi pokazywano z pokładu statku będącego w pobliżu ziemi.Cześc o tym już pisalem na innym temacie.Pokazywano mi obraz ich pokładowego informatora .Coś podobnego jak u nas internet tylko okienka z obrazami i filmami mają zaokraglone rogi.Cały sytem jest ustawicznie uzupełniany wiadomościami ze wszystkich stron Wszechbytu.Ważnymi !.Musiałem być kimś bardzo ważnym u nich skoro wyszukali stronę o mnie.Na jednym ze zdjęć zobaczyłem się na łóżu z zamknietymi powiekami a dokoła mnie zgromadzone było sporo osób.Tam się nie umiera lecz gaśnie lub dogorywa(stąd ten slogan u was)a życie trwa około 50 tys.lat ziemskich.Żartowali też żebym nie odbierał tego jako coś w rodzaju "paradoksu dziadka".

Portret użytkownika Tiamat

A co ty na to, Enlilu?A ty,

A co ty na to, Enlilu?A ty, Ea, Panie Oceanu, jak przyjmujesz do wiadomości te...niebotyczne wieści?Adam, Ewa,,Jozue, Jahwe  i duch.Wszystko z uporem maniaka kręci się tylko wokół jednego tematu jakby wielki świat nie istniał. Jakie to nudne...i...co za patos!

Portret użytkownika Popiół z feniksa

Tiamat,a jakbyś ludowi o

Tiamat,a jakbyś ludowi o rozumie pastuszków przekazał coś co nie zapomni a jak zmądrzeje to zrozumie?.Natomiast to dlaczego to tak dlugo trwa ,to już inna para kaloszy.Naszym protoplastom ,gdy był zakładany ten świat przykleiło się coś,co do dzisiaj więzi rozumy w niewoli.Miało być według nich opiekunami na sen wieczny,a postanowiło sobie z naszego gatunku zrobić grderobę,którą po zużyciu przeznacza się na surowiec wtórny.Nie!.Oni naszego mięsa nie jedzą.Wszelkie mięso i niemięso we Wszechbycie,to tylko posłuszne mieszkania.Zdaje sie że jeszcze tego nie wiesz,skoro zadajesz pytanie o Adama,Ewę ,Jahwe i etc.Tak wam spętali rozumy,że pogubiliście się podczas liczenia na palcach jednej ręki.

Portret użytkownika Q...

Wygląda jak element

Wygląda jak element sztukaterii. Dość niezwykłe jak na przypadek erozji eolicznej ale nie wolno zapominać że na Marsie panuje niskie ciążenie co powoduje że ziarna pyłu mają, mimo niskiej gęstości atmosfery, znaczną moc "twórczą". Z drugiej strony jak w kraterze pouderzeniowym mógł by się zachować jakiś element będący tworem inteligencji?.  Na polu "wersji oficjalnych" to tylko skutek erozji.  Jeśli natomiast dać wiarę przekazom nieformalnym, była tam kiedyś cywilizacja a po katastrofie (na mapie Marsa widać że solidnie oberwał z jednej strony. Granatowa plama to gigantyczny krater.   http://www.google.com/mars/ Siła uderzenia była tak wielka że po drugiej stronie globu powstała seria wulkanów a niedaleko nich słynna Valles Marineris.) jej niedobitki ewakuowały się min. na Ziemię. To wersja nieoficjalna. Nie ma mądrego kto mógł by jednoznacznie się na ten temat wypowiedzieć. Wszystko jest spekulacją dopóki nie zostanie odtajniona prawdziwa przeszłość ludzkości.

Portret użytkownika Popiół z feniksa

Jak wy patrzycie?.Ten element

Jak wy patrzycie?.Ten element został wyrwany ptężną siłą burząco-miotającą ze skarpy po prawej stronie powiększenia.Stanowił tam umocnienie końcówki rowka drenującego, który jet jeszcze widoczny.Pozosatła jeszcze nienaruszona jego prawa strona ,co wygląda jak słupek.Ten element podobnie wyglądałby na swoim miejscu.Woda po minięciu ich gromadziła się w baseniku zawianym teraz ciemnym pyłem.Te żeberka sa wycięte ręcznym narzędziem który opisywałóem wcześniej,a nazywa się pirogiem.Są one niezbyt starannie wykonane,widać więc że temu kto je wycinał, nie zależało na estetyce tylko na funkcjonalnej przydatności.

Portret użytkownika Juszka1980OGL

Zaraz wypowiedzą się

Zaraz wypowiedzą się specjaliści co to jest, jak nas NASA oszukuje itp... a mnie ciekawi czy w ogóle ktos zna historię tego jak Mars stał się pustynią niegościnną do życia?? 
To ze było życie na Marsie to chyba nikt nie ma wątpliwości, putanie do jakiej formy się rozwineło.

Portret użytkownika Q...

"(...) a mnie ciekawi czy w

"(...) a mnie ciekawi czy w ogóle ktos zna historię tego jak Mars stał się pustynią niegościnną do życia?? ".  
No, to chyba dość oczywiste.   Zwróć uwagę (mapa we wpisie powyżej) że południowa półkula Marsa jest zasypana materiałem poimpaktowym oraz zalana lawą, jaka wydobyła się wskutek otwarcia się pęknięć pod wpływem  zadziałania fali uderzeniowej która przeszła zarówno przez jądro planety jak i wzdłuż jej skorupy. 
To co się wydostało z głębi na powierzchnię odprowadziło masę ciepła z wnętrza planety. W miejsce materiału wyrzuconego przez erupcje, które stworzyły wulkany tarczowe, w tym największy w Układzie Słonecznym, Olympus Mons, zapadły się chłodniejsze skały. To dodatkowo schłodziło jądro planety i spowodowało zanik jonowych i elektronowych prądów w jądrze, tworzących planetarne pole magnetyczne Marsa (tak naprawdę elektromagnetyczne jeśli ta teoria tworzenia się pól magnetycznych planet jest właściwa). 
Brak pola magnetycznego spowodował że atmosfera, uszkodzona już zapewne przez skutki wcześniejszej kolizji z małym księżycem lub dużą planetoidą (czy stało się to przypadkowo czy zostało celowo spowodowane?... z oczywistych względów nie będę tu snuł "opowieści z mchu i paproci") i całą rzeszą mniejszych ciał kosmicznych, zaczęła być wywiewana w przestrzeń przez Wiatr Słoneczny. 
Podobnie dzieje się na Wenus (u nas, na Ziemi też ale skala jest o wiele mniejsza) ale z uwagi na znaczną gęstość jej atmosfery i siłę ciążenia,   proces ten potrwa jeszcze dość długo.  
Możliwe zresztą że to co spowodowało przetopienie powierzchni Wenus, zatrzymanie niemal  jej obrotu wokół własnej osi i zagęszczenie atmosfery stało się stosunkowo niedawno w porównaniu z wydarzeniami na Marsie. 
Znaczący wpływ na  skutki jakie dziś obserwujemy na Marsie  musiała też mieć mała siła ciążenia tej, o mniej więcej o połowę mniejszej średnicy od Ziemi czy Wenus, planecie.  Niska jej wartość, oraz brak magnetycznego pola ochronnego spowodowały że Mars stał się swoistym odpowiednikiem Diuny z powieści Franka Herberta.
I tak jak na zmyślonej Diunie i na rzeczywistym Marsie występuje woda w znacznych ilościach ale jest ukryta pod jego powierzchnią w postaci wiecznej zmarzliny oraz częściowo skondensowana w postaci lodu wodnego wymieszanego z zestalonym dwutlenkiem węgla  w północnej czapie polarnej (czapa południowa to praktycznie sam CO2, jeśli wierzyć pomiarom spektroskopowym).
Co do daty wydarzeń można tylko spekulować. Oficjalnie mówi się o okresie sprzed czterech miliardów lat a nieoficjalnie o około pięciuset tysiącach lat ale jak było naprawdę można się tylko domyślać.

Portret użytkownika Arcanum

Co do daty można spekulować,

Co do daty można spekulować, ale 500 tys lat temu to trochę za mało. Spójrzcie na dysproporcję kraterów uderzeniowych na półkuli płd i płn. http://marsoweb.nas.nasa.gov/globalData/images/fullscale/MOLA_cylin.jpg
 
Kolory niebieskie to pozostałość po oceanach. Jest tam znacznie mniej kraterów, gdyż tylko większe meteroryty jakie uderzały w planetę mogły przebić się przez powierzchnię wody zostawiając widoczne ślady. Mała ich ilość na północnej półkuli świadczy o stosunkowo niedługim czasie (może ok 5-50 mln lat temu lub jeszcze wcześniej?), w którym Mars utracił pole magnetyczne a w jego wyniku atmosferę i ocean/y.

Strony

Skomentuj