Fizyka kwantowa pomaga zrozumieć życie pozagrobowe

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Ktoś, kto zetknął się z dziwnościami świata kwantowego i stara się pojąć probabilistyczną naturę rzeczywistości prędzej czy później zda sobie sprawę, że to, co opisują mu słupki równań matematycznych odsłania świat tak niezwykły, że brak wyższego celu za jego istnieniem jest poprostu niemożliwy.  Im bardziej odkrywają naturę rzeczywistości tym bardziej oczywiste się to robi.

Większość z naukowców deklaruje swój ateizm. Najczęściej czynią to biolodzy, którzy uważają, ze są w stanie pojąć wszystkie aspekty ludzkiego życia i śmierci. Pojawiają się i tacy specjaliści, których to dogłębne badania, prowadzą do pojęcia świata pozagrobowego. Profesor Robert Lanza twierdzi, że odpowiedź na odwieczne pytanie o istnienie życia pozagrobowego leży w fizyce kwantowej, a konkretnie w teorii zwanej biocentryzmem. Lanza jest pracownikiem Wake Forest University School of Medicine w Północnej Karolinie.

 

Według niego dowód leży w idei, że koncept śmierci tkwi w naszej świadomości. Innymi słowy śmierć jest według niego iluzją stworzoną przez nasz umysł. Profesor Lanza uznaje, że ludzie wierzą w śmierć, bo ich tego nauczono, lub dlatego, że umysł ludzki jest związany z praca narządów wewnętrznych. Jego teoria zwana biocentryzmem wyjaśnia, że osoba, która nie rozumie tego pojęcia nie może jej doznać.

Lanza twierdzi, że życie i biologia są kluczowe do poczucia rzeczywistości i to życie tworzy wszechświat, a nie odwrotnie. To z kolei oznacza, że ludzki umysł, być może jest w stanie wpływać na rzeczywistość poprzez determinowanie jej. Oznaczałoby to jednak, że bylibyśmy w stanie determinować kształt i wielkość obiektów we Wszechświecie. Konkluzja związana z fizyką kwantową jest taka, że to wszystko nie może istnieć bez twojej wiedzy.

 

Takie podejście do teorii wszystkiego oznaczałoby też nowe rozumienie kwestii przestrzeni i czasu. Z tego punktu widzenia byłyby one tylko fantomami umysłu. Zdaniem Roberta Lanza, gdy tylko ludzie pojmą tą teorie, zrozumieją że śmierć nie istnieje. Aby to zobrazować, naukowiec porównuje człowieka do kwiatu, który kwitnie w multiwersum, czyli w nieskończenie dużej ilości światów, które poszły innym torem. Fakt istnienia multiświata, to potencjalny dowód na to, że śmierć nie jest czymś ostatecznym. W dalszym ciągu nie odpowiada to jednak na najważniejsze pytanie. Co takiego czeka nas po drugiej stronie?

 

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Marcin Kapłon, Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych

Teorię, że czas i przestrzeń

Teorię, że czas i przestrzeń sa wytworami umysłu (rozumu), wysnuł Immanuel Kant pod koniec XVIII w. Założył, że doświadczenia niepoznawalnego wszechświata "wkładamy" w kategorie czasu i przestrzeni i w ten sposób sprowadzamy go do postaci dającej się poznać. Rzecz w tym, że poznajemy tylko nasze wyobrażenie o świecie, a nie świat sam w sobie, bo ten jest dla nas niepoznawalny. Lanza idzie krok dalej i postrzega cały świat jako wytwór świadomości, uznając, że wszystko co istnieje, ma właściwości kota Schroedingera. Naturalną implikacją jest jednak twierdzenie, że świadomość obserwatora, występująca na podłożu biologicznym, istnieje o tyle tylko, o ile została pierwotnie pomyślana przez świadomość czysto energetyczną (duchową), a więc Stwórcę. Tego kroku mu zabrakło, ale jako naukowiec ma oczywisty problem z takimi wnioskami. 

Portret użytkownika Wiertara

ateista to zakamuflowany

ateista to zakamuflowany debil. Skoro neguje istnienie Boga to niech zamknie oczy i sie zastanowi czy istnieje. i otworzy je ponownie. Wtedy zobaczy ,ze jednak istnieje tak jak i Bog ktory go stworzyl.

 

Portret użytkownika Nadwspółświadomość

Bardzo ciekawa teoria

Bardzo ciekawa teoria profesora Roberta Lanza. Multiwersum tworzone przez nasze mózgi jest oczywistością, ponieważ kreujemy świat wokół siebie. Robimy to za pomocą wcześniej kreowanych wyobrażeń w naszym mózgu, świadomość determinowana przez kwantowe superpozycje w mikrotubulach na pewno pomaga nam świadomie zrozumieć świat wokół nas, by móc go kreować i korzystać z jego możliwości. Lecz musimy wziąć pod uwagę super świadomość, która wykreowała początek istnienia wszechświata w fazie różnych oddziaływań i fluktuacji do jego obecnej formy, oraz nas samych z wolną wolą.

Biorąc pod uwagę super świadomość i początek wszechświata mamy dowód, że jesteśmy multiwersum samego Boga, którego powinniśmy raczej nazywać Nadwspółświadomością.

Moja wypowiedź nie jest szukaniem Boga na siłę to wychodzi samo przez się, ponieważ Stephen Hawking pisał w swojej książce pt. "Ilustrowana teoria wszystkiego".

"Gdyby początkowe tempo ekspansji było mniejsze o jedną tysięczną jednej bilionowej procenta, wszechświat już dawno zapadł by się ponownie, gdyby natomiast było o tyle samo większe, wszechświat rozszerzył by się tak bardzo, że obecnie byłby w zasadzie pusty."

" Jeśli zatem standardowy model wielkiego wybuchu jest poprawny aż do początkowej osobliwości, to stan początkowy wszechświata musiał być wybrany z nadzwyczajną precyzją. Byłoby bardzo trudno wyjaśnić, dlaczego wszechświat musiał rozpocząć swą ewolucję od takiego właśnie stanu, chyba że był to akt Boga chcącego stworzyć istoty takie jak my."

Skomentuj