Indyjska armia natknęła się na ogromne ślady yeti 

Kategorie: 

Źródło: Twitter

Przedstawiciele indyjskich sił zbrojnych zaprezentowali zdjęcia ogromnych śladów nieznanej istoty, które zostały odkryte przez żołnierze podczas wędrówki w Himalajach w Nepalu. Zdjęcia z oficjalnego źródła szybko rozprzestrzeniły się po całym świecie.

Ślady zostały odnalezione w pobliżu szczytu Makalu, gdy kierowano się do obozu Makalu Base Camp znajdującego się w okolicy. Każdy z gigantycznych tropów ma ogromne rozmiary, osiągając niemal 80 cm długości! 

Jak wynika z oficjalnych komunikatów, odkrycia dokonano 9 kwietnia 2019 roku. Cała seria tych dziwnych śladów w śniegu układała się w ścieżkę. To nie pierwszy raz gdy w tej okolicy widuje się dowody bytowania niezidentyfikowanej istoty. Również w poprzednich latach ślady nieuchwytnego Yeti były wielokrotnie obserwowane w parku narodowym Makalu Barun Parku. 

Jednak niektórzy pozostają sceptyczni co do interpretacji tropów uwidocznionych na zdjęciach indyjskiej armii, sugerując, że to albo himalajski albo tybetański niedźwiedź brunatny. Oba z tych gatunków są zagrożone wyginięciem i mogą osiągać długość ciała ponad 2 metry, a ślady ich łap również bywają bardzo duże.

Mimo to zwolennicy kryptozoologii sądzą, że może to być dowód na istnienie wielkiego hominida obserwowanego w Himalajach przez wieki. Pierwsza udokumentowana obserwacja tych stworzeń pochodzi z XVII wieku, ale już słynny zdobywca Aleksander Wielki w 326 r p.n.e. oświadczył, że widział owłosione humanoidalne stworzenie w północno-zachodniej części Indii. 

Niektórzy, z kryptozoologów a raczej hominologów ( poszukiwaczy zaginionych plemion humanoidalnych) twierdzą, że Yeti żyjące tam mogą być potomkami Neandertalczyków, którzy przetrwali tam mimo wyginięcia w Europie. Rosyjscy naukowcy twierdzą, są w 95% pewni istnienia tego mitycznego gatunku człekokształtnego.

Na konferencji poświęconej Yeti, która zorganizowali w 2011 roku syberyjscy naukowcy, poinformowano, że są w posiadaniu próbek sierści tych stworzeń i mają wiele raportów o spotkaniach z nimi. To, czego brakuje to kompletny szkielet, a jego brak a także brak jakichkolwiek elementów układu kostnego jest najsilniejszym argumentem przeciwko istnieniu tego mitycznego gatunku.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Kmieciu

Co "nie było", jak o yetim

Co "nie było", jak o yetim pisałem przecie? Jakiś debil wciska, że yeti to neandertal, co z samych opisów można za bzdurę uznać, bo neandertal był tak pokrewny nam, że jakby go ogolić i wbić w gajer, to niejeden na ulicy by nawet nie zauważył, że to nie całkiem nasz podgatunek, to się i wypowiedziałem. Takie 3-metrowe, włochate bydlę, to albo niedźwiedź albo gigantopitek, bo za cholerę się nie kojarzy z istotą, która byłaby w stanie się krzyżować z człowiekiem. To mi qrva komentarze kasują, za swoje nieuctwo chyba!

 

Strony

Skomentuj