Świat, bez względu na to jak powstał jest dziełem pięknym i bardzo precyzyjnie wykonanym, stwórca bezdyskusyjnie miał dobry gust i zamysły artysty, jednak każdy popełnia błędy konstrukcyjne, w skrócie wygląda to tak, że teoretycznie coś jest dopracowane i ma działać...jednak w praktyce wymyka się spod kontroli i nie działa tak jak powinno.
Ogólnie rzecz biorąc, przyroda jest piękna, ma jednak mały mankament ...człowieka...zapewne stwórca tworząc swoje dzieło, wymyślił to tak żeby wszystko ze sobą współgrało, ale człowiek jest zaiste ciekawą sprawą, jako że dosyć szybko wybił się ponad założenia stwórcy i sam sobie stał się bogiem.
Człowiek nie będąc istotą najsilniejszą, potrafił podporządkować sobie wszystkie istoty żywe, a na koniec zaczął nieźle manipulować samym sobą, tj. podzielił się na lepszych i gorszych. Stwórca ,kimkolwiek jest, jest nieznany...ludzkość wyznaje różne religie i różnych bogów, jednak tak naprawdę, nie mamy pojęcia jak to wszystko się zaczęło i kto to zrobił...wszystkie teksty które przetrwały od wieków, były setki razy przepisywane i uzupełniane przez różnych ludzi, z różną wyobraźnią, więc nie traktuję ich jako dowody na cokolwiek.
Bóg jak większość twierdzi, jest sprawiedliwy, wszechmocny i nieśmiertelny...jednak to tylko założenia, nie wiemy czy on jeszcze istnieje...być może stworzył świat, który otoczył opieką, do czasu kiedy jego czas się skończył i umarł/przeminął...zostawił nas i odtąd radzimy sobie sami, dopóki nasz czas nie nadejdzie.
Trudno winić boga o całe zło jakie sami sobie gotujemy, dysponujemy przecież sumieniem i mamy wolną wolę...i to jest fakt, o którym każdy z nas wie, jednak w niektórych przypadkach, interwencja sprawiedliwego boga, byłaby konieczna, a jednak jej nie ma. Bardzo trudno jest wierzyć w założenie, że stwórca jest sprawiedliwy, gdy na świecie ludzie się
zabijają, gdy "nierówno dzieli życiem", pozwala zabijać dzieci, kobiety, pozwala znęcać się nad słabszymi...sprawiedliwość boża często polega na tym, że ktoś wysyła totka i wygrywa, ustawia
się na całe życie i nie martwi się o przetrwanie...ma szczęście...ktoś inny wpada pod samochód i "ma szczęście" bo ma połamane obydwie nogi , a nie kręgosłup...zaiste sprawiedliwość ta ma wiele twarzy i nie trzeba się zbytnio wysilać żeby nie zauważyć że stwórca sprawiedliwy raczej nie jest.
Zastanawiające jest to, że stwórca jest wielką tajemnicą...człowiek go nigdy nie widział...jeśli jest wieczny, dlaczego nie ma go z nami, wtedy kiedy tak go potrzebujemy i dlaczego nie prowadzi nas przez życie, tak byśmy wiedzieli że istnieje... ale spróbujmy "usprawiedliwić" stwórcę...istnieje teoria, iż po śmierci ,rodzimy się na nowo...jeśli by się zastanowić, to biorąc pod uwagę tę ewentualność, robi się ciekawie...jako że
nasz świat może być niczym innym jak niebem i piekłem w jednym...tutaj na ziemi... Załóżmy że ktoś w poprzednim życiu był katem ,mordercą itp...w tym życiu będzie miał tu piekło, a więc może być kaleką ,może być nieszczęśliwy, kara może mieć też różne oblicza. Wyszedłby wtedy taki schemat,że raz się rodzimy i postępujemy zgodnie z daną nam wolną wolą...kolejne życia są nagrodą bądź karą za poprzednie życie ...wtedy okazać by się mogło, że stwórca jest jednak sprawiedliwy...
Jeżeli jednak ten schemat jest prawdziwy...to i tak mamy przechlapane, jako że żyjemy już w strasznym zepsuciu, każde z naszych nowych żyć będzie tylko karą...piekłem, chociażby dlatego... Człowiek poniżany, maltretowany, nieszczęśliwy...nie wytrzymuje i popełnia samobójstwo...traktowane to mogłoby być jak ucieczka z "więzienia"...musi więc narodzić się na nowo...i odbyć karę do końca...
Człowiek szczęśliwy, zdrowy, piękny itp. zasłużył na te wyróżnienia, tym...iż w poprzednim życiu był dobrym człowiekiem...jednakże taki ktoś ma pamiętać że jest wystawiony jednocześnie na próbę...jak przeżyje to szczęśliwe życie...jeśli będzie korzystał z niego wywyższając się i krzywdząc innych, schemat się powtórzy i w przyszłym życiu będzie musiał odpokutować w piekle... Jednakże wspominałem iż jakby tak to działało i tak mamy przechlapane , przecież stwórca dając nam życie, nie dał nam raczej uprawnień do manipulacji tym życiem, to on karze i nagradza...zwróćmy uwagę jak teraz ten świat wygląda, ktoś kto jest wystarczająco majętny, może niekiedy sobie życie przedłużyć np. przeszczepiając wątrobę, serce itp...tym samym przedłużając wbrew woli stwórcy "nagrodę" za poprzednie życie, to samo dotyczy wypadków drogowych gdzie ktoś powinien zakończyć życie, jednak drugi człowiek ratuje mu życie...przecież to też ingerencja w wolę stwórcy, niektóre religie zabraniają nieraz np. transfuzji krwi, która niejednokrotnie uratowałaby życie...zbyt religijny nie jestem, jednak w każdej może być ziarnko prawdy.
Manipulacje jaką prowadzi człowiek, prowadzi prosto do piekła...wojny...dwóch ludzi odpowiednio zmanipulowanych, "w szlachetnym celu" stają ze sobą oko w oko i przeżyje ten który szybciej wystrzeli...swoją drogą ciekawe kto wtedy ponosi karę, ten który nimi manipuluje, czy ten kto pociągnął za spust?.
Nie można winić synów za zbrodnie ojców i odwrotnie, jednak odpowiednio zmanipulowany naród jest w stanie iść na wojnę z "wrogiem" który już nie żyje i wymierzać sprawiedliwość na dzieciach nieistniejącego już wroga...zabić potrafi każdy jednak nie każdy potem potrafi z tym żyć...ludzie nie powinni się zabijać, odbieranie życia powinniśmy zostawić stwórcy, jednak nie ja o tym decyduję i właśnie stoimy u progu wielkiego konfliktu, który jeśli do niego dojdzie, zapewne zapełni piekło w przyszłym naszym życiu.
To co piszę, wyjaśniałoby jeszcze jedną rzecz, mianowicie, długość życia...z pozoru "niesprawiedliwy podział życia" mógłby się wtedy okazać ...sprawiedliwy, przecież w zyciu dopuszczamy się różnych wykroczeń i dobrych uczynków...tak więc kara bądź nagroda, nie musi trwać tyle samo dla wszystkich.
A jak jest naprawdę???...nic innego nie przychodzi mi do głowy, by uwierzyć iż stwórca jest sprawiedliwy.
źródłem są moje przemyślenia.
To nie tak b@ron... Dzieło
To nie tak b@ron... Dzieło było doskonałe same w sobie, w tym istnienie dobra i zła, które też powstało doskonałe...
Lecz konsekwencją tej równowagi nastąpiła walka, w której dobro musi sie napracować..
Można przyrównać te dwie istoty do perfum i zapachu gnojówki.. Pierwsze delikatne, drugie uciążliwie nieznośne...
Ewolucja naszej duszy jest doskonała. Bądź wyewoluuje w kierunku perfum, lub gnojówki...
Mamy wybory... Niekiedy wybierając życie skazujemy się na wybór zła... Czyż nie jest tak?
Angelus Maximus Rex...to
Dodane przez Angelus Maximus Rex w odpowiedzi na To nie tak b@ron... Dzieło
Angelus Maximus Rex...to takie moje refleksje, nad tymi pytaniami co nurtują...
Nie człowiek jest mankamentem
Nie człowiek jest mankamentem a tylko jego...ego.
Radzę przeczytać książkę
Radzę przeczytać książkę "Dowód" Ebena Aleksandra neurochirurga , który z ateisty stał się wierzącym . Może pojmiecie , że przebywając w tej rzeczywistości mamy tylko namiastkę tworu Boga , a do tego żyjemy na najniższym poziomie egzystencji pomiędzy "Niebem" a "Piekłem" . Jest to poziom gdzie aby otrzymać dar "wolnej woli" czyli postępowania bez pomocy Boga musi istnieć oprócz dobra i zło. Wtedy samodzielnie dokonuje człowiek wyboru swego postępowania . Dlatego ateiści już nie płaczcie i nie przeklinajcie Boga , że na ziemi jest tyle nieszczęść bo to co dzieje się złego lub dobrego jest wypadkową poczynań ludzkości obdarzonej tu na ziemi wolną wolą.
dąb...czyli stwórca według
Dodane przez dąb (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Radzę przeczytać książkę
dąb...czyli stwórca według ciebie, nie ingeruje w świat który stworzył?...przygląda się tylko? a my sami sobie tworzymy rzeczywistość lepszą lub gorszą?
Życie ma w sobie
Życie ma w sobie tajemniczą sprawiedliwośc.Co ważne zawsze dla nas jest na Tak.
Chcę wąchac gnojówkę odpowie Tak ...i czuję tę gnojówkę.
Chcę wąchac perfumy odpowie Tak...i czuję perfumy. To od Nas zależy czego chcemy,pragniemy,
....życie zawsze Nam odpowie...TAK.
Bez urazy panie autorze, ale
Bez urazy panie autorze, ale zrób lepszy świat i porównaj go z Boskim.Jak zrobisz, to wtedy podyskutujemy o różnicach.Ten jest doskonały, a ludzie dzielą się na 2 gatunki [duchowe] - synów Boga i diabła.
Którym ty jesteś?
Pozdrawiam
ShinTekk...mógłbyś to trochę
Dodane przez ShinTekk w odpowiedzi na Bez urazy panie autorze, ale
ShinTekk...mógłbyś to trochę rozwinąć?...problem w tym że jakbyś nie zauważył ,ja bogiem nie jestem, artykuł nie dotyczy" poprawek do tego świata" a jedynie staram się w nim wskazać prawidłowość wszedzie promowanego założenia że bóg jest wszechmogący i sprawiedliwy...ja szukam sensu w tych założeniach.
twierdzisz, że ten świat jest doskonały...a na czym polega jego doskonałość ???
z tym podziałem na dwa duchowe gatunki, też się nie zgodzę...wolna wola pozwala ci działać zgodnie ze swoim sumieniem ...nie ma synów boga i synów diabła...jest dobro i zło na które my ludzie, mamy tylko częściowy wpływ...