Wczorajszy dzień obfitował w obserwacje niewyjasnionych świateł na niebie. Nie są to jednak spadające satelity lub osobliwy deszcze meteorów. Mówimy o dużych, świecących obiektach, które zarejestrowano w Kolumbii, USA, Szwecji a teraz w Urugwaju.

Zjawisko to jest zadziwiające, bo zachodzi praktycznie jednego dnia w punktach globu oddalonych od siebie o tysiące kilometrów. Nie ma naturalnie wyjaśnienia dla tego fenomenu, ale ze względu na to, że jest to kolejne zjawisko tego typu 7 czerwca, warto o tym napisać.

Jest to pierwsza obserwacja UFO z Urugwaju o której informujemy, ale Ameryka Południowa jako taka jest pełna dziwacznych obserwacji. Poza wspomnianą Kolumbią jest przypadek z Peru gdzie obserwowano coś wijącego się na niebie.

Nie wiadomo co to było, ale w tym akurat wypadku warto postawić na to, że był to uszkodzony balon stratosferyczny, który dryfował w wyższych partiach atmosfery. W przypadku obserwacji z Urugwaju po prostu nie wiadomo co to było i nie ma pomysłu jak to racjonalnie wyjaśnić.