Kategorie:
Pewna Tajka twierdzi, że upiorny głos szepnął jej do ucha o śmierci sąsiada. Kobieta niedługo potem poszła do jego domu i zobaczyła, że mężczyzna naprawdę umarł. Czy to prawdziwa wiadomość zza grobu czy też fatalne alibi?
Mężczyzna nazywał się Wongsin Fodam, ale wszyscy nazywali go Ho-Wan. Mieszkał sam, bez rodziny i krewnych, w zrujnowanej, prowizorycznej chacie zrzuconej z kawałków blachy. Po telefonie od przerażonej kobiety, policja obejrzała miejsce zdarzenia. Wkrótce ogłoszono, że mężczyzna zmarł trzy dni wcześniej.
Chan Sribua, a więc kobieta nawiedzona przez ducha, powiedziała policji, że to głos zza grobu zaprowadził ją do chaty sąsiada. Mężczyźnie nie powodziło się w życiu, a kobieta po raz ostatni widziała go 20 sierpnia, dwa dni przed śmiercią, kiedy też dała mu jedzenie i wodę.
Kobieta która słyszała ducha i odnalazła ciało sąsiada
Źródło: Sanook
Relacje okolicznych mieszkańców sugerują, że staruszka była jedyną osobą, która traktowała go dobrze. Zrozumiałym wydaje się więc dla nich fakt, że duch zwrócił się właśnie do niej. Ciało Ho Wanga zostało przewiezione do miejscowego Instytutu Kryminalistyki w celu przeprowadzenia sekcji zwłok.
Komentarze
https://magnetartechproject.blogspot.com/ https://www.facebook.com/ManFromMagnetar https://www.instagram.com/magnetartechproject/ https://soundcloud.com/magnetartechproject https://pl.pinterest.com/ManFromMagnetar/
Skomentuj