Kolejne dowody wskazują na to, że żyjemy w symulacji komputerowej

Image

Źródło: innemedium

Czy żyjemy w komputerowej symulacji? To pytanie od lat nurtuje nie tylko twórców science fiction i filozofów, ale także niektórych naukowców. W ostatnim czasie szczególną uwagę mediów przyciągnęły kontrowersyjne teorie Melvina Vopsona, adiunkta fizyki na Uniwersytecie w Portsmouth, który twierdzi, że znalazł dowody na to, że nasza rzeczywistość może być jedynie cyfrową iluzją.

 

 

Najnowsza teoria Vopsona opiera się na jego analizie zachowania wirusa SARS-CoV-2 podczas pandemii COVID-19. Według jego badań, aż 98,92% wariantów wirusa ewoluowało poprzez "usuwanie" nukleotydów, podczas gdy zaledwie 1,08% zwiększyło ich liczbę. Vopson argumentuje, że taki wzorzec przeczy teorii Darwina i przypomina raczej zachowanie programu komputerowego optymalizującego swój kod. Według niego, jest to jeden z dowodów na to, że nie tylko wirus, ale cała nasza rzeczywistość może być symulacją komputerową.

 

Jednak eksperci w dziedzinie wirusologii stanowczo nie zgadzają się z tą interpretacją i wskazują na fundamentalne niezrozumienie procesów biologicznych w teorii Vopsona. Ewolucja wirusa, który rzekomo przeszedł z nietoperzy na ludzi, jest niezwykle złożonym procesem, a obserwowane wzorce mutacji są naturalne i nie wymagają wyjaśnień wykraczających poza standardową biologię. Nie ma też żadnych ustalonych reguł określających, w jaki sposób "powinny" ewoluować wirusy, a próba interpretowania tych procesów jako dowodu na istnienie cyfrowej symulacji jest nadużyciem.

 

To nie pierwsza kontrowersyjna teoria Vopsona, która przyciągnęła uwagę mediów. Wcześniej zasłynął on interpretacją początku Ewangelii św. Jana, gdzie fragment "Na początku było Słowo" odczytał jako biblijny dowód na istnienie boskiego kodu komputerowego. Według jego interpretacji, "Słowo" należy rozumieć jako informację lub kod komputerowy, a Bóg jest w tym ujęciu swoistym programistą rzeczywistości. Bibliści i teologowie szybko wskazali jednak, że jest to nadinterpretacja ignorująca historyczny i filozoficzny kontekst tekstu, w którym greckie pojęcie "logos" odnosi się do zasady organizującej przeciwstawianej chaosowi.

 

Vopson jest również twórcą teorii nazwanej przez niego "infodynamiką", którą ogłosił w 2022 roku. Według tej koncepcji, informacja posiada masę i stanowi poszukiwaną przez fizyków ciemną materię. W tej teorii cząstki elementarne są traktowane jako odpowiedniki bajtów lub bitów, czyli najmniejszych nośników informacji. Innymi słowy, Vopson sugeruje, że świat w swojej fundamentalnej naturze składa się nie z materii, lecz z danych i kodu komputerowego. Ta teoria nie została jednak przyjęta przez środowisko naukowe i nie doczekała się poważnej weryfikacji akademickiej - większość naukowców uznała ją za zbyt spekulatywną i niepopartą dowodami eksperymentalnymi.

 

Teorie Vopsona pojawiają się w szczególnym momencie dla fizyki teoretycznej. Współczesna nauka zmaga się z kilkoma fundamentalnymi problemami, takimi jak niekompatybilność teorii względności z mechaniką kwantową, niejasna natura grawitacji i masy, zagadka ciemnej energii i ciemnej materii czy paradoksy mechaniki kwantowej. W obliczu tych wyzwań pojawiają się różne egzotyczne teorie próbujące wyjaśnić naturę rzeczywistości. Niektórzy fizycy sugerują istnienie wielu wszechświatów, inni proponują rewizję naszego rozumienia czasu i przestrzeni. Na tym tle propozycje Vopsona, choć medialne, wydają się jednak zbyt daleko idące i niedostatecznie ugruntowane w metodologii naukowej.

 

Historia Vopsona, który urodził się w Rumunii jako Marian Vopsaroi, ilustruje szerszy problem we współczesnej nauce zachodniej. System finansowania badań, oparty częściowo na medialnym rozgłosie i zdolności do przyciągania uwagi inwestorów, może zachęcać do publikowania sensacyjnych, ale naukowo wątpliwych teorii. Sukces mierzony jest często nie tyle rygorem metodologicznym i akceptacją środowiska naukowego, co popularnością w mediach i zdolnością do pozyskiwania grantów.

 

Sam problem informacji w fizyce pozostaje fascynującym zagadnieniem. Informacja wydaje się być czymś niematerialnym, a jednak potrafi wpływać na materialną rzeczywistość. List zawierający rozkazy może wprawić w ruch potężne maszyny, zmieniając fizyczny krajobraz. Mechanika kwantowa sugeruje, że informacja jest niezniszczalna, co prowadzi do paradoksu w kontekście czarnych dziur, które według Stephena Hawkinga mogą znikać wraz z zawartą w nich informacją. Te i inne zagadnienia związane z naturą informacji zasługują na poważne badania naukowe, ale wymagają one rzetelnej metodologii i ostrożności w wyciąganiu wniosków.

 

W świetle obecnego stanu wiedzy nie ma przekonujących dowodów na poparcie tezy, że żyjemy w komputerowej symulacji. Współczesna fizyka rzeczywiście pokazuje, że natura rzeczywistości jest bardziej złożona i tajemnicza niż mogłoby się wydawać, ale to nie oznacza, że powinniśmy przyjmować najbardziej sensacyjne wyjaśnienia. Teorie Vopsona, choć intrygujące z perspektywy popkulturowej i filozoficznej, pozostają w sferze spekulacji, przypominając nam jednocześnie o fundamentalnych pytaniach dotyczących natury rzeczywistości, informacji i świadomości, które nadal czekają na swoje naukowe wyjaśnienie.

Ocena:
14 głosów, średnio 78.6 %

To nie jest teora, to jest bełkot.

A co do teorii kwantowej czy mechaniki kwantowej to prawdopodobnie jest ona błędna. Wiele elementów można wytłumaczyć innymi spososbami, ale nie wszystkie. Np. przyjaciel wenegera pokazuje, że nie może być to tylko statystyka jak pisze Gryziński https://ekspedyt.org/2024/05/10/mechanika-kwantowa-czyli-krol-nagi-i-bezczelny-gryzinski-klasyczne-piekno-atomu-cz-1/ choć faktycznie stosujemy ją w wielu miejscach zupełnie niepotrzebnie. 

Na razie mamy jeden wszechświat i trudno jest nam udowodnić istnienie symulacji. Raczej mamy dowody, że inne wszechświaty sa obok, albo wpływały kiedys na nasz. Symulacja zakłada , że coś jest samą informacją. A reguły są bardziej matematyczne niz fizyczne. 

Polecam świetny wykład czy istnieje świat fizyczny ksiądz Heller. 

1
-3