Kategorie:
W ostatni wtorek 23 października 2018 roku spłonął doszczętnie kościół baptystów w Wakefield w stanie Massachusetts. Do zdarzenia doszło wieczorem. Kościół został zbudowany 150 lat temu i był historycznym symbolem miasta. Był to również jeden z najstarszych kościołów w Stanach Zjednoczonych. Według naocznych świadków, ogień powstał z powodu uderzenia pioruna podczas silnej burzy. Powstały pożar całkowicie zniszczył dach, ściany działowe i całe wnętrze świątyni.
Jedyne, co przetrwało katastrofę, to obraz Jezusa Chrystusa. Jezus jest przedstawiony w białej szacie i wyciąga ręce do wiernych ze śladami stygmatów. Przez mistyczny zbieg okoliczności ogień wcale go nie dotknął, a on w szczególności nie ucierpiała wcale z powodu wysokich temperatur, ognia, piany i wody. Obraz wisiał na ścianie obok drzwi wejściowych, a gdy znaleziono go pod zwęglonymi belkami stropów, ludzie nie mogli długo wierzyć w to, co ujrzeli. Nawet drewniana rama obrazu nie została uszkodzona!
Teraz parafianie nazywają ten obraz znakiem nadziei na przyszłość. Pozostałości wypalonego kościoła zostaną zburzone, a na jego miejsce zostanie zbudowany nowy. Gdy strażacy przybyli na wezwanie o godzinie 19 czasu lokalnego, pożarowi przypisano poziom 7 w skali zagrożenia. Dach był już całkowicie otoczony płomieniami. Pomimo relacji naocznych świadków o uderzeniu pioruna, oficjalna przyczyna pożaru nie została jeszcze podana.
„Ten obraz jest znakiem, że Jezus jest zawsze z nami" - mówi jeden z parafian. „Mimo że nie ma już budynku kościelnego, kościół i Bóg wciąż tu są”.
Wakefield's historic First Baptist Church was ravaged by fire Tuesday evening. But this painting of Jesus was somehow left unharmed by fire, smoke, or water. https://t.co/5qj2vIA29s pic.twitter.com/9wJF1OjmJn
— The Boston Globe (@BostonGlobe) 24 października 2018
Nie wiadomo, kto jest autorem tego dzieła i kiedy pojawiło się w kościele. Wkrótce zostanie zdeponowane u miejscowego pastora.
Komentarze
Strony
Skomentuj