Krąg w zbożu przedstawiający mapę gwiazdozbiorów został znaleziony na francuskim polu

Kategorie: 

Źródło: segnidalcielo.it

Na jednym z francuskich pól pojawił się rysunek, który przypomina mapę nieba z wyszczególnieniem gwiazdozbiorów. Sęk w tym, że punktem, centralnym tej mapy nie jest Ziemia. Rysunek został znaleziony 1 czerwca, w pobliżu miasta Amiens.

 

Piktogram, który pojawił się na polu pszenicy, ma średnicę około 200 metrów. Zdaniem części badaczy kręgów w zbożu, widać na nim konstelacje Ursa Major i Ursa Minor (Wielka i Mała niedźwiedzica), które wyróżniają się na środku piktogramu. Na środku mapy znajduje się również gwiazda polarna, z tym że obserwator z Ziemi nie widzi wielu z tych konstelacji.

Czy zatem jest to widok z jakiejś innej planety? A może żartownisie odpowiedzialni za ten piktogram popełnili poprostu błąd przy kilku pociągnięciach. Jak zwykle w przypadku kręgów w zbożu, prawda pozostaje dla nas zagadką.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika Homo sapiens

Nie piszecie i piktogrami

Nie piszecie o piktogramie który pokazuje biologiczną konstrukcję COVID-19 ? Pojawił się taki ! Smile

Ważna informacja ! Trwa wielka bitwa sił ciemności z siłami światła !

"Kryzys koronawirusa i zamieszki wywołane na gruncie śmierci George'a Floyda są częścią duchowej bitwy między siłami dobra i zła - wskazuje abp Carlo Maria Viganò w liście do prezydenta USA Donalda Trumpa.

Były nuncjusz apostolski w Waszyngtonie, abp Carlo Maria Viganò, wysłał list do prezydenta Donalda Trumpa. W piśmie datowanym na 7 czerwca hierarcha ten wskazuje, że kryzys wokół epidemii koronawirusa oraz zamieszki wstrząsające dziś całymi Stanami są elementem wielkiej duchowej bitwy między siłami dobra i zła. "W ostatnich miesiącach jesteśmy świadkami formowania się dwóch przeciwnych stron, które nazwałbym biblijnymi: dzieci światłości i dzieci ciemności” - napisał hierarcha. Ci pierwsi stanowią większość, drudzy są w radykalnej mniejszości, ale zarazem pełnią często prominentne funkcje w administracji, polityce, ekonomii i mediach. „W niewytłumaczalny sposób dobrzy stali się zakładnikami nikczemników i tych, którzy im pomagają gwoli własnego interesu lub ze strachu” - dodał.„W społeczeństwie, Panie Prezydencie, te dwie przeciwne rzeczywistości współistnieją jako odwieczni wrogowie, tak jak odwiecznymi wrogami są Bóg i szatan. Wydaje się, że dzieci ciemności - które możemy łatwo identyfikować z głębokim państwem, któremu mądrze się Pan sprzeciwia i które toczy dziś przeciwko Panu zajadłą walkę - a zatem wydaje się, że dzieci ciemności zdecydowały się, by tak rzec, położyć karty na stół i ujawnić swoje plany” - wskazał.Według abp. Viganò wkrótce może się okazać, że kryzys koronawirusa był kolosalną operacją społecznej inżynierii przeprowadzoną przez ludzi, którzy chcą decydować o losie ludzkości i roszczą sobie prawo do działania wbrew woli obywateli oraz ich reprezentantów w rządach na całym świecie.Hierarcha sądzi też, że zamieszki w Stanach Zjednoczonych, które miały swój początek w śmierci czarnoskórego George'a Floyda, zostały sprowokowane przez tych, którzy dostrzegając nieunikniony kres epidemii Covid-19 koniecznie potrzebują wzniecenia niepokojów społecznych dla realizacji swoich planów.„Jest całkiem jasne, że protesty uliczne są instrumentalnie wykorzystywane po to, by w nadchodzących wyborach prezydenckich wybrany został ktoś, kto uosabia cele głębokiego państwa i kto jest gorliwym i przekonanym wyrazicielem tych celów” - wskazał.„Nie będzie zaskoczeniem jeżeli za kilka miesięcy dowiemy się znowu, że za tymi aktami wandalizmu i przemocy kryli się ci, którzy mają nadzieję na czerpanie zysków ze zmiany porządku społecznego tak, by zbudować świat bez wolności: Solve et Coagula, jak mówi masońskie porzekadło” - dodał.Według abp. Viganò istnieje wszakże nie tylko głębokie państwo, ale także głęboki kościół.„Są wierni pasterze, którzy troszczą się o trzodę Chrystusa, ale są też niewierzący najemnicy, którzy chcą trzodę rozproszyć i wydać owce na pastwę drapieżnych wilków. Nie jest zaskoczeniem, że ci najemnicy są sojusznikami dzieci ciemności i nienawidzą dzieci światła: tak jak istnieje głębokie państwo, tak istnieje też głęboki kościół, który zdradza swoje obowiązki i wyrzeka się przed Bogiem swojego powołania” - napisał.Następnie hierarcha wskazał, że prezydent Donald Trump jasno pokazuje, po której chce być stronie: broni dzieci nienarodzonych, mówi o prześladowaniach chrześcijan, wspiera wolność religijną obywateli. Arcybiskup ubolewał w związku z tym, że prezydent Trump stał się przedmiotem ostrego ataku po tym, jak odwiedził Narodowe Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie.Jest niepokojące, że są biskupi, którzy dowiedli swoimi słowami, że są sprzymierzeni z przeciwną stroną. Służą głębokiemu państwu, globalizmowi, urawniłowce myśli, nowemu porządkowi świata, do którego dążą w wielkim zapale w imię uniwersalnego braterstwa, które nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, a które przywołuje na myśl masońskie ideały ludzi chcących zdominować świat wyrzucając Boga z sądów, szkół, rodzin i być może nawet z kościołów” - wskazał.Na końcu abp Viganò wezwał do modlitwy za prezydenta Donalda Trumpa, za Stany Zjednoczone i za całą ludzkość wystawioną na niebywałe ataki szatana.„W obliczu mocy modlitwy na nice obrócą się wszystkie kłamstwa dzieci ciemności, ich knowania zostaną ujawnione, ich zdrada stanie się jawna, ich przerażająca siła stanie się niczym, wyciągnięta na światło i ukazana tym, czym jest: piekielnym oszustwem” - napisał."

Wszędzie wszystko jest przysypane ziemią ! Trzeba się napracować żeby to odkopać... czy to nie są zwały piachu naniesione przez wodę potopu ?

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Skomentuj