Magia i czarownice - fakty czy mity

Kategorie: 

Źródło: freeimages.com

Magia to pojęcie, które u większości osób wzbudza uśmieszek politowania, jednak przeważnie, nawet u najbardziej zatwardziałego sceptyka, jest tak do czasu, gdy zderzy się z czymś takim. U niektórych zaczyna się od zabobonów, a gdy ludzie widzą, że to działa łatwiej już uwierzyć w cudowną moc sprawczą pewnych ludzi. Czarownicy i czarownice, to nie tylko fikcja literacka. Oni żyją wśród nas, a niektórzy z nich mogą być potencjalnie niebezpieczni.

 

W czasach przedchrześcijańskich wśród ludów słowiańskich nie funkcjonowało pejoratywne pojęcie czarownicy. Tak zwane "wiedzące baby" albo wiedźmy, były szanowanymi członkami lokalnych społeczności. Uczestniczyły one we wszystkich ważnych uroczystościach i doradzały aktywnie ludziom, którzy przychodzili do nich ze swoimi bolączkami. Była to swego rodzaju wersja szamana.

 

Słowiańska czarownica raczej nie uprawiała magii. Jej funkcja miała zupełnie inną koncepcję. Czarownice nie praktykowały czarów, jeśli nie były do tego zmuszone i z zasady nie ingerowały w sprawy zwykłych ludzi. Od reszty ludzi odróżniała je głęboka wewnętrzna harmonia z otaczającym światem. Osoba taka z zasady odkryła prawdziwą istotę wszystkich zjawisk i wydarzeń na świecie, a niektóre czarownice widziały przyszłość, oraz znały przyczynę i datę nawet własnej śmierci.

 

Dopiero chrześcijaństwo wykreowało wizerunek czarownicy jako kogoś z gruntu złego, kto rozmaitymi zaklęciami powoduje szereg negatywnych zdarzeń a w wolnym czasie oddaje cześć diabłu. Niektórzy źli ludzie rzeczywiście zdają sobie sprawę z możliwości wpływania na rzeczywistość i czyniąc to wyrządzają krzywdę innym. Najlepszym przykładem czegoś takiego jest symboliczne przeklęcie kogoś, które może mieć konsekwencje porównywalne do zabawy laleczką voodoo.

 

Jednak wiedźmy nie są wszechmocne. Nie mogą kroczyć drogą wbrew prawom natury, oraz sprzeczną z zasadami sprawiedliwości. Czasami osoby takie czynią zło, ale muszą liczyć się z tym, że wszechświat zwany czasem karmą, znajdzie sposób i jakoś się odwdzięczy.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika H.R.

Odpowiem przewrotnie,

Odpowiem przewrotnie, powołując się na najbardziej znany autorytet w tej dziedzinie. Oczywiście, że TAK ! Czarownice i czary istnieją i są jak najbardziej realne! Tak twierdzi Kościół Katolicki i jego najsłynniejsze dzieło w tej dziedzinie - "Młot na czarownice", obłędna "instrukcja" identyfikowania czarownicy i bestialstw stosowanych do "przesłuchań". Gdyby czarownice nie istniały, to w mrokach średniowiecznego katolicyzmu nie spalonoby żywcem na stosach dziesiątków, czy setek tysięcy kobiet-czarownic. Gdyby czarownice nie istniały, to spalenie tych ludzi byłoby zbrodnią ludobójstwa. Tak więc chyba widzicie, że istnienie czarownic, to sprawa nie podlegająca dyskusji i nie wolno tego kwestionować. "...teraz i zawsze..." , jakiego to hasła używają słuchacze pewnego radia z Polski.

Portret użytkownika Io600

U nas w zeszłym tygodniu

U nas w zeszłym tygodniu paliliśmy dwie czarownice. Jedna to była taka zła, że nawet z diabłem tańczyła breakdance'a no i nie chciała się palić. Burmistrz próbował podpałki do grilla i też to nic nie dało. Wydawało się, że ta jedna była niepalna. Sprawdziliśmy jej atest i okazało się, że jej termin ważności upływał w 2017 roku, więc jeszcze około 3 lata nie można jej było spalić. Poszliśmy więc licznie nad rzekę, bo ktoś rzucił, żeby ją utopić. No to topimy. Topimy ją raz, potem drugi raz, trzeci raz i ni cholery, nie dało rady. Miała zbyt duży współczynnik wyporności. To się jeden prezes spółki komandytowej zdenerwował i chciał ją przejechać fordem transitem, ale im bliżej celu się znajdował tym bardziej wzrastało stężenie alkoholu w jego krwi i zaczynał widzieć potrójnie. No nie mógł za Chiny wcelować i się wycofał. W końcu puściliśmy ją wolno. Przynajmniej z atestem mogła jeszcze chodzić wolno po ziemi do 2017 roku. Magia panie, magia i czary. Możecie tak mówić, ale jak czarownica jest na gwarancji to nie ubijesz.

Portret użytkownika pulsar

admin napisał: Czarownicy i

[quote=admin]Czarownicy i czarownice, to nie tylko fikcja literacka. Oni żyją wśród nas, a niektórzy z nich mogą być potencjalnie niebezpieczni.[/quote]

Każdy człowiek rodzi się jako bezradne dziecko, więc sam żadnej mocy nie posiada. Nic bowiem nie może mieć mocy samo z siebie, lecz zastaje mu ona przekazana od kogoś, lub działa za pomocą innej osoby, obdarzonej mocą.
Weźmy przykładowo biblijną relację, która rozegrała się w macedońskim mieście Filippi, gdzie apostoł Paweł spotkał służącą opętaną przez „ducha — demona wróżbiarstwa”. Zatem, to nie owa dziewczyna znała przyszłość, lecz to upadły demoniczny anioł, który będąc niewidzialną istotą energetyczną, potrafił powodować taki rozwój wydarzeń, zapowiadając wpierw co się niby stanie, a potem doprowadzał do realizacji wydarzeń, co ludzie nieraz odbierali jako spełnianie się przepowiedni.
Zatem, moc 'prorokowania' w przypadku owej służącej odnosiła się do demona, który umożliwiał owej dziewczynie przepowiadanie przyszłości, i nie była ona częścią jej własnej mocy, a co za tym idzie, - owe demony nadal są w śród nas, i za pomocą także pewnych osób usiłują podbić ludzką wiarę w zjawiska nadprzyrodzone.
Należy też uwzględnić czynnik zjawiska zwanego 'samospełniające się proroctwo' lub (samorealizująca się przepowiednia), pod którym jednostki osób postępują w taki sposób, że realizują treść przepowiedni, bowiem dla tychże osób informacja o mającym się zdarzyć incydencie pochodzi z wiarygodnego dla nich źródła. Jest to zjawisko nieświadome i pojawia się w sposób mimowolny.

[quote=admin]Słowiańska czarownica raczej nie uprawiała magii. Jej funkcja miała zupełnie inną koncepcję. Czarownice nie praktykowały czarów, jeśli nie były do tego zmuszone i z zasady nie ingerowały w sprawy zwykłych ludzi. Od reszty ludzi odróżniała je głęboka wewnętrzna harmonia z otaczającym światem. Osoba taka z zasady odkryła prawdziwą istotę wszystkich zjawisk i wydarzeń na świecie, a niektóre czarownice widziały przyszłość, oraz znały przyczynę i datę nawet własnej śmierci.[/quote]

Autor dał ponieść się fantazji. Próbuje pokazać w pozytywnym świetle osoby które mają kontakt z siłami demonicznymi.
Owa słowiańska czarownica, to nic innego jak medium spirytystyczne, które w lokalnej grupie ma uchodzić za osobę szanowaną i poważną, gdyż anielski demon w ten sposób pragnie dla siebie czci i szacunku. W dawnych wierzeniach wsztstko w około miało związek ze światem duchów. Wiele z tych wierzeń przenikło po przez synkretyzm religijny do nominalnego chrześcijaństwa i nadal jest praktykowana w tradycji ludowej.
Dobrym przykładem pozostałości po takich wierzeniach jest np: wiązanie czerwonej wstążeczki przy łużeczku czy wózku małego dziecka, a związane były z postacią Dziwożony (Mamuna, Boginka) - uznawanej za bardzo niebezpieczną. Najczęściej był to duch starej panny, nieślubnej matki, kobiety zmarłej przed porodem albo duch zabitego nieślubnego dziecka. Przybierała Ona postać starej, brzydkiej kobiety o kosmatym ciele i ogromnych piersiach. Nosiła czerwoną czapeczkę z gałązką paproci. Dziwożony kradły ludzkie dzieci w zamian podrzucając swoje zwane Odmieńcami.  Dlatego, aby ustrzec dziecko przed Dziwożoną wiązano mu na ręce czerwoną wstążeczkę, zakładano czerwoną czapeczkę, osłaniano buzię przed światłem księżyca. Nie wolno też było zostawiać dziecka samego.

A oto i inne przykłady dawnych wierzeń, które w przesądach przetrwały do dziś.

- Nie zabijaj pająków mieszkających w domu, ponieważ przynoszą one szczęście i dobrobyt.
- Warkocz czosnku zawieszony w kuchni chroni przed złymi ludźmi.
- Jeśli czerwienią Ci się uszy, oznacza to, że ktoś Cię obgaduje.
- Świece przepędzają złe duchy.
- Po zjedzeniu jajka koniecznie zgnieć jego skorupkę. To chroni przed nieszczęściem i złymi mocami.
- Gwizdanie w domu przywołuje złe duchy.
- Jeśli kromki podczas krojenia chleba wychodzą nierówne, oznacza to, że ktoś w domu jest nieszczery.

Inną pozostałśdcią po wierzeniach słowian są pozostałości w nazwach miejscowości, - np: Licheń - od demona Licho – postaci z wierzeń dawnych Słowian, gdzie zły demon Licho sprowadzał nieszczęście, zły los i choroby.

[quote=admin]Dopiero chrześcijaństwo wykreowało wizerunek czarownicy jako kogoś z gruntu złego, kto rozmaitymi zaklęciami powoduje szereg negatywnych zdarzeń a w wolnym czasie oddaje cześć diabłu.[/quote]

Uwzględniając historię i obyczaje ówczesnej europy, to nie trudno się nie zgodzić, iż chrzecijaństwo poszukiwało kozła ofiarnego, by wywyższać swą instytucję przed ludem. Wiele ówczesnych kobiet było samotnych, gdyż wielu mężczyzn gineło wtedy na wojnach i potyczkach. Niektóre z nich z samotności przygarniały zwierzęta np: koty, co było przyczyną do pomawiania je o uprawianie czarów, gdyż kota uważano za magiczne zwierzę. Na domiar tego, owe kobiety często zajmowały się naturalnym leczeniem za pomocą przeróznych ziół, które to często zbierano w pełnię księżyca, gdyż wierzono że wtedy ich moc uzdrawiająca jest największa, co było posądzeniem o uprawianie magicznych czarów w świetle księżyca. Właśnie owe uzdrawianie, mogło być solą w oku kościoła, gdyż powstające wtedy klasztory mnichów starały się przejąć rynek leczniczy i z niego ciągnąć zyski dla kościoła.
Dlatego właśnie piętnowano takie często samotne kobiety, za którymi nikt się nie wstawił i posądzano je o uprawianie czarów i przypisywano im wszelkie zło i kontakt z diabłem. Metody świętej inkwizycji skutecznie zgładzały każdy opór wobec kościoła.

Portret użytkownika dąb

napisałeś prawie obiektywny

napisałeś prawie obiektywny artykuł gdyby nie stwierdzenie , że Kościół inkwizycją chciał przejąć przemysł farmaceutyczny.  Tak jak teraz , tak i dawniej byli wyznawcy szatana.  Kobiety zajmujące się magią trzeba podzielić na dwa rodzaje : zajmujące się białą magią - np. szeptunki oraz czarownice zajmujące się czarną magią związaną z demonami. Inkwizycja nie była tak okrutna jak się ją przedstawia. Spośród setek tysięcy ludzi przez 300 lat w całej europie skazano na śmierć 30 tys. . Inkwizycja dała dzisiejszemu prawu instytucję obrońcy . Inkwizycja dostarczała sądowi "cywilnemu" dowody , a wyrok wydawał właśnie sąd świecki. Czyż Galileusz nie zachowałby życia gdyby wyrzekł się swoich poglądów? Oczywiście , szacun dla niego i pochylenie czoła , a błędem Kościoła opór przeciwko odkryciom co przyczyniło się do stworzenia męczennika nauki i zacofania Kościoła. Ale czy inkwizycja nie miałaby co robić w dzisiejszych czasach , gdy jest tylu wyznawców szatana , działających przeciwko ludzkości ? Dzisiaj dziennie trzeba by było likwidować 30 tys takich wyznawców , ale teraz rocznie ginie za wiarę 150 tys. chrześcijan. 

Portret użytkownika Zenek :)

  "oraz czarownice zajmujące

 
"oraz czarownice zajmujące się czarną magią związaną z demonami."
 
- to się nazywa KABAŁA i jest czyniona przez zydów i zydówki także teraz w XXI wieku.
 
Oni pod pozorem "inkwizycji i walki z diabłem" mordowali tych którzy się przed kabałą i jej judaistycznymi aniołami potrafili bronić oskarżając, na zasadzie projekcji własnych dokonań, o czary i spółkowanie z demonem (także yahwe).
 
Takie klasyczne u żydowskich elit odwracanie kota ogonem krzyczac na poszkodowanego złodziej.

Portret użytkownika Krzysztof Dreczkowski

Badam stare relacje na

Badam stare relacje na Słowacji, i "zwierzęta" prawdziwych wiedźm tylko pozornie były zwierzętami. W Polsce nazywano je chowańcami. Dawne opisy mówią że owe czarne koty, nietoperze, kruki itp. mówiły ludzkim głosem, co wyklucza materialistyczne fantazje iż to były zwykłe zwierzęta. Co więcej o owych ich dziwnych zdolnościach, broniący wiedźm nie chcą wspominać.

Strony

Skomentuj