Magonia, tajemnicze królestwo ukryte w chmurach

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Historia jest pełna odniesień do miejsc, które z biegiem lat zostały utracone. Niektóre z nich , jak np. Memfis (starożytna stolica Egiptu) zostały ponownie odkryte. Zdecydowana większość z nich, została jednak zupełnie zapomniana.

 

Jednym z ciekawszych przykładów takich zagubionych miejsc,  jest tak zwana Magonia. Jedna z pierwszych wzmianek o istnieniu tego miejsca, jest przypisywana biskupowi miasta Lyon o imieniu Agobard. W 815 opisywał on w swoim dziele Magonię i wywodzącą się z niej „magię pogody”. W swoim traktacie Agobard skarży się, że w jego regionie powszechnie uważa się, iż istnieje kraina zwana Magonią, której mieszkańcy podróżują po chmurach  i współpracują z frankońskimi tempestarii ("podrywaczami burz" lub magamipogody) w celu kradzieży zboża z pól.

 

Kapłan odrzuca takie wierzenia jako ignoranckie jednak dał nam pewien wgląd w historię tego mitycznego pańśtwa:

Ale widzieliśmy i słyszeliśmy o wielu ludziach ogarniętych tak wielką głupotą, oszołomionych taką głupotą, że wierzą i mówią, że istnieje pewien region, który nazywa się Magonia, z którego statki przypływają w chmurach. Na tych statkach plony, które spadły z powodu gradobicia i zostały utracone podczas sztormów, są przewożone z powrotem do tego regionu; widocznie ci powietrzni żeglarze płacą twórcom burz i zabierają zboże i inne plony. Wśród tych tak zaślepionych głęboką głupotą, że wierzą, że takie rzeczy mogą się wydarzyć, widzieliśmy wielu ludzi na swego rodzaju spotkaniu, ukazujących czterech jeńców, trzech mężczyzn i jedną kobietę, jakoby spadły z tych statków. Jak powiedziałem, wystawili tych czterech, którzy byli przykuci przez kilka dni, na takim spotkaniu, które w końcu zebrało się w naszej obecności. Ci jeńcy mieli być ukamienowani.

—  Agobardus Lugdunensis, Liber Contra Insulsam Vulgi Opinionem de Grandine et Tonittruis

Magonia, miała być niezwykłym królestwem ukrytym w chmurach, z którego na ziemię przychodzą „niebiańskie statki”, przypominające XX wieczne sterowce. Ich osobliwością było to, że płynęli prosto z morza, a potem kierowały się w głąb lądu. Ich przelot był uważany za złą wróżbę i uważano że zapowiada burze i sztormy, podobnie jak i inne kornwalijskie upiory morskie. Jednak historia tych fantomów idzie znacznie dalej.

 

Pewnym uwiarygodnieniem opowieści biskupa, są zapiski Hervase z Tilbury, który opisał przelot "powietrznego statku", który parafianie z kościoła w Gloucestershire zobaczyli nad świątynią pewnej niedzieli. Kotwica łodzi zaczepiła się o nagrobek leżący na ziemi, a człowiek ze statku zszedł po linie, aby go uwolnić, poruszając się przy tym, jakby brodził w wodzie.

Znane wzmianki o tajemniczych statkach w chmurach występują w średniowiecznej Europie, zarówno na obrazach, jak i na pergaminach opisujących spotkania z mieszkańcami królestw powietrznych. Żyjący wówczas ludzie, nazywali te królestwa Magonia, czyli Pole Niebiańskiego Pana(ów), od włoskiego „mago” – pole i przyrostek „-ia” – co oznacza przynależność do Boga lub od Boga.

 

Temat ten, mocno zainteresował ufologa Jacquesa Valli, autora książki Paszport do Mahonii, w której próbował powiązać współczesne spotkania z UFO ze średniowiecznymi i starożytnymi spotkaniami z tymi tajemniczymi pojazdami. Czy te tajemnicze statki chmurowe to te same, z którymi wciąż spotykają się astronauci i niezliczeni piloci ?

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Skomentuj