Na Marsie wypatrzono coś co wygląda jak ruiny pozaziemskiego Stonehenge

Kategorie: 

Źródło: Scott C Waring/ HiRse

Tajemnicza budowla z Anglii zwana Stonehenge rozpala umysły badaczy przeszłości już od dawna. Teraz jednak okazało się, że bardzo podobną budowlę na powierzchni Marsa wypatrzył jeden z oblatujących tę planetę orbiterów.

 

Wirtualni archeolodzy przeglądający tysiące zdjęć nadsyłanych na Ziemię przez agencje kosmiczne często dostrzegają wiele dziwnych rzeczy. Słynny kształt twarzy z obszaru Cydonia jest jedynym z przykładów takich obserwacji. Tym razem odkryto coś wyjątkowego. Grupę skał, która wygląda tak jakby była ustawiona celowo, a na dodatek w podobny sposób jak w ziemskim Stonehenge.

[ibimage==25333==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Źródło: NASA

Na Marsie widziano już wiele dziwnych rzeczy. Większość z nich jest tłumaczona jako pareidolia, czyli doszukiwanie się znajomych kształtów w przypadkowych strukturach. Tym razem jednak trudno tak zaklasyfikować to znalezisko. Grupa kamieni nie wygląda na ustawioną przypadkowo przez wiatr, zwłaszcza, że znajduje się ona na okrągłym cokole.

[ibimage==25334==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Prawdziwe Stonehenge

Przyjęcie do wiadomości tego, że to pozostałości budowli, którą pozostawili dawni mieszkańcy Marsa wykracza poza zdolność pojmowania naszych naukowców. Prędzej uwierzą oni, że kamienie poukładało jakieś marsjańskie tornado. Badacze zjawisk paranormalnych twierdzą jednak, że ten "Marshenge", jak to nazwano, to kolejny dowód na zapomnianą przeszłość czerwonej planety.

[ibimage==25335==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

 

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika baca

tak się składa że w

tak się składa że w przeciwieństwie do ciebie wiem doskonale co jest napisane w bibli... ale to nie oznacza oczywiscie że jak coś jest napisane to będzie to prawda objawiona... to znaczy jest to "prawda objawiona" ale jak się dłużej nad tym określeniem zastanowisz to też dojdziesz do wniosku że to oznacza "gówno prawda" - czyli "urojenia oszołoma"...
nie tylko jaszczurka jahwe miła urojenia, mahomet miał padaczkę i podczas ataków epilepsji też miał objawienia - te objawienia okazały się... koranem - miliard wyznawców koranu i wolnej miłości z parzystokopytnymi Smile
czy to oznacza że koran to "prawda objawiona"?
ano tak - koran to także "urojenia oszołoma"
naprawdę myślisz że na bełkot odwiecznych kłamców żydów - ktoś inteligentny zareaguje inaczej niż szczerą szyderą?
biblia to plagiat z przynajmniej siedmiu starszych religii ubogacona o wątki rasistowskie - jakoby żydostwo było narodem wybranym - i to wszsytko w czasach kiedy nie było jeszcze innych narodów????
stek bzdru i niepotwierdzonych niczym nonsensów które już dawno upadły pod naporem naukowych faktów...
możesz sobie milion razy wbijać do głowy że biblia to prawda i może nawet kiedyś w to uwierzysz no ale to nie dowodzi i tak niczego poza tym że... masz coś z deklem skoro sobie biblię do głowy włożyłeś...

Portret użytkownika andy V

Dwa i pół tysiąca lat przed

Dwa i pół tysiąca lat przed naszą erą niejaki Budda ( czy to też oszołom ?? ) powiedział : " To co jest, to tego nie ma a to czego nie ma to naprawdę jest "  Kojarzysz Baca ?? Jeśli nie to spróbuj kiedy już żubr odparuje.

Portret użytkownika Daktyl

  Baca skoro nie wierzysz w

  Baca skoro nie wierzysz w Biblię i Boga jako stwórcę świata i materii oznacza to że uważasz się za kontynuację EWOLUCJI czyli : organizmy jednokomórkowe- dwukomórkowe- myszy- koty i psy- konie małpy- ludzie. W niedługim czasie gdy zostaną ujwnieni kosmici z UFO też uwierzysz że przylecieli z innych planet aby pomóc w rozwoju planety Ziemia, przedstawią wynalazki techniczne i medyczne z których chętnie skorzystasz.
Gdy po najbliższej wojnie wyłoni się jeden rząd z jednym przywódcą który nazwie siebie orędownikiem pokoju to też oddasz mu pokłon z radości. Skoro tak to życzę Ci szczęścia bo zapewne będzie Ci potrzebne gdy obudzisz się z przysłowiową ręką w nocniku.

Portret użytkownika Kimbur

Komentatorze Baca, naturalnie

Komentatorze Baca, naturalnie rodzi się pytanie: Czy jesteś podmieńcem? Bo na pewno jesteś zazdrośnikiem.
 
Biblię warto poczytać, i to wielokrotnie. A że wokół dzieje się coraz bardziej i coraz więcej dziwnego to chyba widać. Nawet jeśli nie wierzysz w przyjście Jezusa to sam przyznajesz, że Koczownikami ktoś sterował, i to niekoniecznie Lewici Aaron i Mojżesz.

Portret użytkownika Piotr.Sidowski

Dlaczego profesor Arteuza

Dlaczego profesor Arteuza pisząc swoje opracowanie na temat Nostradamusa przedstawił tylko tzw. „jedną stronę medalu” i wybiórczo potraktował kwestię UFO ?
 
            Na wstępie, jako motto swojej pracy na w/w. temat, przytoczę Państwu cytat z wypowiedzi Wiaczesława Kraszennikowa - małego (nieżyjącego już) rosyjskiego świętego, o którym szerzej napiszę w dalszej części niniejszej „polemiki” - a teraz cytat: „tzw. kosmici, przybysze z innych planet, ufoludki, czy jeszcze inaczej nazywani – to są po prostu demony [upadłe anioły], (…) które przygotowują się do wojny z Bogiem [bitwa pod Har-Magedon potocznie zwana Armagedonem] i zawracają ludziom głowy, znajdując się w kontakcie z najpotężniejszymi ludźmi tego świata (…) Oni przygotowują się do zejścia do nas pod postacią przybyszów z innych planet, prześladowanych przez „złe siły kosmiczne”, a w rzeczywistości przez Boga, ale ich prawdziwy wygląd będzie bardzo zamaskowany i działać w świecie rzeczywistym będą oni pod postacią prawdziwych ludzi”.
 
            A teraz przejdźmy do sedna. Odnosząc się do fenomenalnego wręcz opracowania na temat Nostradamusa zamieszczonego na niniejszej stronie internetowej, tj. dokonanego przez anonimowego interpretatora ukrywającego się pod pseudonimem Arteuza, generalnie rzecz ujmując nie sposób go podważyć i to pomimo kilku drobnych wpadek, które ono zaliczyło - np. Wielki Taliban, to wbrew pozorom nie Afganistan, a Państwo Islamskie (ISIS); cyfry określające okres okupacji Ukrainy / Ziemi Scytów przez Rosję należało uznać za liczbę miesięcy, a nie dni itp. Moim skromnym zdaniem, te nieścisłości mają związek raczej z tzw. „elastycznością i zmiennością linii czasu”, która zakłada pewne niewielkie modyfikacje w kontinuum czasowym i bynajmniej nie powinny one wpływać na wiarygodność tego tekstu, jako całości. Niemniej jednak, czuję się zobowiązany uzupełnić go o bardzo ważny aspekt, który „umknął” profesorowi Arteuza, a mianowicie: Nostradamus pisząc swoje proroctwa w XVI wieku, odniósł się praktycznie do wszystkich aspektów naszego życia, tj.: światowej polityki i gospodarki, mody jaka ma obowiązywać w przyszłości, obyczajowości, szkolnictwa, rozwoju techniki oraz wynalazczości itd./itp. Generalnie rzecz ujmując, opisał on wszelkie zmiany na Ziemi (zarówno te, które dokonają się w naszych czasach, jak i te, które będą mieć miejsce, aż do roku 3.797 naszej ery. Nie powinno wobec tego dziwić, iż Nostradamus opisał również (prawie pół tysiąca lat temu !!!) kontakty Ziemian z cywilizacjami kosmicznymi i/lub innowymiarowymi. Niestety, odsłonił on (i to właśnie wymaga uzupełnienia i doprecyzowania) tylko jedną stronę medalu, a mianowicie napisał, że tzw. UFO to wehikuły naszych potomków, żyjących gdzieś po 3.000 roku naszej ery, którzy „przenikają” do naszego wymiaru / naszego kontinuum czasowego i jak obecni archeologowie badają w celach naukowych historię Ziemi i ludzkości, co poprał dosłownym przytoczeniem jednego z wierszy Nostradamusa, tj. oznaczonego numerem 999, który brzmi: 
 
„Ziemscy aniołowie z przyszłości,
Tylko na krótko mogą być widoczni,
Stwórca nigdy nie pozwoli im na zmianę,
Tego co się przez NIEGO już wypełniło”.

            Na marginesie należy dodać, iż trzy dziewiątki to zakamuflowana (poprzez odwrócenie) liczna szatana 666 i być może Nostradamus dając właśnie taki numer w/w. wierszowi, chciał nas o czymś ostrzec - np. przed tym, że to, co pisze lub musi pisać (nie da się bowiem w stosunku do niego wykluczyć opętania demonicznego), w tym konkretnym przypadku jest kłamstwem? Może też tak być, że rzeczywiście napisał on w tym wierszu prawdę,  a liczby te zupełnie nic nie znaczą? Nie wiem jak jest dokładnie. Niemniej jednak, jeśli przyjmiemy, iż napisał on prawdę o naszych pra- pra - prawnukach, to na pewno, na sto procent nie jest ona pełna i każdy, kto będzie czytał w/w. opracowanie prof. Arteuza na temat Nostradamusa, powinien być bezwzględnie i w pełni świadom tego, iż ten medal, tak jak i każdy inny, ma dwie strony, gdyż istnieją także UFO-byty, które nie mają absolutnie nic wspólnego z naszymi wnukami z przyszłych wieków i nie interesują ich wcale antropologiczno – socjologiczno - historyczne studia na temat przyczyn i uwarunkowań rozwoju ziemskiej cywilizacji, ale za to bardzo, ale to naprawdę bardzo mocno chciałyby sobie porządzić na naszym Świecie. Aby nie być gołosłownym zacznę od początku. Jak zapewne wszyscy pamiętają (nawet nie będę się tu silił na przytaczanie cytatów z Biblii, gdyż to jest wiedza wręcz elementarna) w zamierzchłej i trudnej do zidentyfikowania prehistorii, w Raju, niejaki Wąż skusił pewną głupiutką niewiastę o imieniu Ewa. Wszyscy lub przynajmniej znaczna część z nas uważa ten fragment Pisma Świętego Starego Testamentu za bajkę, legendę, a w najlepszym razie za przenośnię. Niektórzy biorą tę historyjkę dosłownie i wpadają w pułapkę bagatelizowania, gdyż utożsamiają w/w. gada (wąż tak jak dinozaury, jaszczury, krokodyle itp. również należy do tej kategorii zwierząt) z jakimś, prawie że pozbawionym mózgu stworzeniem, pełzającym po ziemi i niczym nie różniącym się od współczesnych nam anakond, grzechotników, pytonów, kobr itd. I tu właśnie zaczynamy popełniać pierwszy błąd, gdyż Biblia (Księga Rodzaju 3.1-5) wyraźnie stwierdza, iż gadający Wąż był najprzebieglejszą (najmądrzejszą) istotą lądową. Innymi słowy, należy uznać, iż był to bardzo inteligentny stwór (łepetyn, 2 górne łapki, 2 nóżki, korpusik i być może ogonek) o wyglądzie przypominającym węża (gada), a nie jakieś tam prymitywne zwierzę. Potwierdza to również biblijna (apokryficzna) „Księga Henocha”, która w wersie 20.7 wymienia dosłownie Węże w jednym szeregu z innymi istotami niebiańskimi, tj. obok Cherubinów: "Gabriel, jeden ze Świętych Aniołów, któremu podlega Raj, Węże i Cherubini". My najprawdopodobniej przyjęliśmy błędnie, iż np. Cherubinowe i Serafinowie to po prostu nazwy rang - stopni hierarchii jakie są nadawane Aniołom. W rzeczywistości są to prawdopodobnie całkowicie odmienne gatunki, tak jak Ludzie i Gadoidy (Węże). Tym samym, nie powinno dziwić, iż tzw. porwani opisują różnie kosmitów - od pięknych blondynów o niebieskich oczach, których nazywamy Aryjczykami i którzy są najbliżsi naszym wyobrażeniom na temat wzorca wyglądu Anioła, poprzez najpopularniejsze szaraki o dużych oczach w kształcie łezki i śliskiej skórze, a na istotach, które ukrywają swój wygląd (być może gadoidach / wężach) skończywszy. Istoty, które nie chcą porwanym zdradzić jak wyglądają w rzeczywistości, ich pytania na ten temat zbywają najczęściej lakonicznym stwierdzeniem typu: „gdybyśmy pokazali wam jak naprawdę wyglądamy, to byście się śmiertelnie przerazili”. Nie będę tu przytaczał żadnych cytatów na temat porwań dokonywanych przez tzw. Obcych, gdyż w Internecie jest tyle informacji na ten temat, iż szkoda na to czasu, a każdy kto będzie chciał zgłębić to zagadnienie, znajdzie sobie bez problemu odpowiednie dane. Wracając do sedna sprawy - wszystkie w/w. istoty niebiańskie (niezależnie od swojego wyglądu i pochodzenia) służyły Bogu, a na Ziemi, zgodnie z Biblią, miały pilnować, aby człowiek rozwijał się powoli, w swoim własnym tempie (zgodnie z Wolą Boga). Stąd też, w świętych tekstach, Aniołowie ci byli często nazywani „Czuwającymi Nieba”. Tu znów wrócę do słynnej, biblijnej (wersji koptyjskiej) księgi Henocha. Jak zapewne wszyscy, którzy ją czytali, pamiętają - 200 Aniołów pod przewodnictwem wymienionych z imienia: Szemihaza, Urakiba, Ramiela, Ezekiela, Ananiela, Samsiela i innych, widząc że córki ludzkie są piękne, nie bacząc na zakaz Boga o nieingerencji w sprawy Ziemi, zaczęło z nimi kopulować i płodzić dzieci (hybrydy Anioła i człowieka) nazywane Nefilim'ami. Krzyżówki obydwu ras były wielokrotnie w Biblii opisywane jako tzw. Giganci. Wobec powyższego, chyba nie należy się dziwić, iż Bóg, delikatnie mówiąc, "zdenerwował się" na Anioły, które „upadły” i zniżyły się do zwykłej kopulacji oraz „zepsuły” czystego pod względem DNA człowieka swoim materiałem genetycznym i przy okazji przedwcześnie wyedukowały homosapiensa. W przedmiotowej Księdze jest dokładnie opisane, które upadłe anioły uczyły ludzi, a przede wszystkim czego uczyły. Czyż nie ma tu analogii do zjedzenia w Edenie przez Adama i Ewę jabłka, zerwanego wcześniej z drzewa wiedzy przez naszą pramatkę, w wyniku intrygi Węża ?! My, współcześni ludzie, żyjąc w skomercjalizowanym i technokratycznym Świecie, w swej olbrzymiej większości, zepchnęliśmy Biblię do roli mitologii, prastarej baśni lub zestawu naciąganych historyjek, gdzie pomieszano fakty i mity. Z drugiej zaś strony, dość szybko,  głównie dzięki rozwojowi kinematografii i literatury S-F przyjęliśmy do wiadomości, iż gdzieś w Kosmosie istnieją zapewne UFO-cywilizacje, które za jakiś czas nawiążą z nami kontakt i wykorzystując to, że są bardziej od nas rozwinięci duchowo, moralnie, technicznie i w ogóle cywilizacyjnie, uzdrowią nam za darmo, altruistycznie w ramach wielkiej miłości Uniwersum i solidarności kosmicznej rodziny, sytuację polityczno – społeczo – ekonomiczną na Ziemi. W tym miejscu, powinniśmy jednak uświadomić sobie wreszcie (wzorem naszych babć i dziadków), iż to Biblia, a nie komiksy i inne bajki spod znaku Science Fiction, opisuje prawdę i że dawni Aniołowie, to nic innego, jak współczesne UFO-ludki. Należy jednak pamiętać, iż już od zarania dziejów były Anioły wierne Panu Bogu Ojcu Wszechmogącemu i Jedynemu oraz anioły upadłe i w tym zakresie, absolutnie nic do dnia dzisiejszego się nie zmieniło, a tym samym nadal mamy „dobre” UFO oraz „złe” UFO i o tym należy bezwzględnie pamiętać !!! Wracając do meritum sprawy. Jak wszyscy doskonale wiemy, Bóg postanowił oczyścić Ziemię z w/w. hybryd (mieszańców człowieka i upadłych aniołów) między innymi potopem oraz zantagonizowaniem ich, w taki sposób, aby sami, na przestrzeni wieków, wzajemnie wybili się w bitwach i wojnach, które mieli prowadzić jako bogowie, faraonowie i królowie różnych ziemskich krain. Jak nietrudno się domyśleć, upadłe anioły mając swoje możliwości paranormalne oraz techniczne, raczej uniknęły śmierci w odmętach wodnych kataklizmu zwanego Potopem. Ponadto, one z Woli Boga i tak miały przecież przeżyć tę klęskę żywiołową, aby za karę patrzeć jak umierają owoce ich mezaliansu, tj. ich dzieci, które spłodzili wbrew Woli Boga z ludzkimi kobietami. Księga Henocha 10.11-15: „A do Michała Pan powiedział: "Idź, powiadom Semiazę i innych, którzy są z nim, którzy połączyli się z kobietami i ulegli z nimi zepsuciu z wszelką ich nieczystością. Kiedy wszyscy ich synowie wzajemnie się pozabijają i kiedy ujrzą zniszczenie swych umiłowanych, zwiąż ich na siedemdziesiąt pokoleń pod wzgórzami ziemi, aż do dni sądu i ich spełnienia, aż dopełni się sąd przeznaczony na całą wieczność. W owych dniach zaprowadzą ich do otchłani ognia na męki i zostaną zamknięci w więzieniu na całą wieczność. Wówczas [Szemihaza] zostanie spalony i unicestwiony wraz z nimi. Zostaną razem związani aż do końca wszystkich pokoleń. Zniszcz wszystkie dusze lubieżne i synów czuwających, bo zepsuli oni ludzi”. Mając na uwadze, iż nie jest wiadomym w jakim dokładnie momencie prehistorii Pan Bóg wydał w/w. wyrok na upadłe anioły (demony) i ich synów (Nefilimów - Gigantów) należy w oparciu o ten tekst przyjąć, iż od dnia śmierci ostatniego Giganta, upadłe anioły zostały na 70 pokoleń uwięzione w podziemiach naszej planety. Przykucie łańcuchem jest tu tylko przenośnią, gdyż w rzeczywistości chodzi o uniemożliwienie upadłym aniołom przenikania we własnej, cielesnej postaci z poziomu piekła / hadesu, czyli z poziomu podziemia do poziomu powierzchni planety, na której my żyjemy. Nie wiadomo jaki rodzaj przeszkody / bariery Bóg Wszechmogący w tym przypadku zastosował, aby przytrzymać upadłych w pobliżu gorejącego jądra naszego Globu, ale możliwym jest, iż zastosowano jakąś modyfikację ich ciał na poziomie subkomórkowym, która uczyniła dla nich środowisko panuję na powierzchni Ziemi niemożliwym do egzystencji np. tlen stał się dla nich zabójczy, lub zabija ich słońce - promieniowanie ultrafioletowe (tak jak mityczne wampiry), a tym samym, tak jak ludzie nie mogą bez specjalnego sprzętu w postaci batyskafu zejść na dno oceanu, gdyż zabiłoby ich ciśnienie tam panujące, tak upadłe anioły (demony) nie mogą teraz bez specjalnego sprzętu w  postaci UFO-statków  wyjść / wylecieć w swojej cielesnej postaci na powierzchnię Ziemi. Co przytrzymuje ich w "piekle" w postaci duchowej? - nie mam bladego pojęcia. Fakt jednak pozostaje faktem i demony siedzą w czeluściach naszej planety. Jak to pisał Henoch w wersie 21.7 i 10: "…Ujrzałem rzecz straszną: wielki ogień, który się palił i wydawał płomienie, a miejsce to miało szczelinę sięgającą otchłani, pełną wielkich kolumn ognia, które tam wpadały. Nie mogłem dojrzeć ani ich wymiarów, ani rozmiarów, ani też nie mogłem dojrzeć ich źródła. Powiedział do mnie: "Miejsce to jest więzieniem aniołów. Będą tu trzymani na wieki". W tym miejscu warto także zastanowić się głębiej nad tym, gdzie znajduje się piekło / hades / tartar / szeol, gdzie Pan Bóg Jedyny za karę kazał, aż do dnia Sądu Ostatecznego „mieszkać” Szatanowi i innym upadłym aniołom vel demonom? Praktycznie wszyscy odpowiedzą, iż jest to gdzieś pod ziemią, blisko gorącego jądra naszej Planety, bo tak byliśmy uczeni w Kościele, a i mitologia hellenistyczna miała na tę sprawę identyczne zapatrywanie. Henoch (jak to było już wyżej wzmiankowane) także pisał, iż na 70 pokoleń „upadli” zostali uwięzieni pod powierzchnią Ziemi. Nie powinno wobec tego dziwić, iż tak często pojazdy UFO widywane są przy kraterach wulkanów (naturalnych korytarzach prowadzących do wnętrza naszego Globu). Jednocześnie za tą lokalizacją przemawia fakt, iż religie judeochrześcijańskie cały czas straszą nas piekłem jako „jeziorem wrzącej i płonącej siarki”, a wielu ludzi porwanych przez UFO wprost mówiło, że tzw. „Obcy” śmierdzą siarką. W tym miejscu należy sobie uzmysłowić, iż nieodłącznym zapachem towarzyszącym magmie i lawie wulkanicznej, która wydobywa się z wnętrza Ziemi jest właśnie siarkowodór H2S. Phil Schneider – inżynier pracujący przy tajnych rządowych projektach w USA, który został zamordowany w 1996 roku za „kłapanie dziobem” i jednocześnie syn byłego nazistowskiego oficera, który po wojnie przeszedł na stronę Amerykanów, a następnie brał udział m.in. w testach jądrowych na Pacyfiku, twierdził, że: „kosmici, których spotkał śmierdzieli siarką” (…) Udawali, że są przybyszami z innej planety i robią to dalej maskaradując jako szaraki i piloci UFO” - cytaty pochodzą z opracowania zamieszczonego na: http://zastopujczas.pl/satanizm/hitler-slyszal-glosy-i-bal-sie/ .
            Nie jest możliwym, w oparciu o obecnie dostępne materiały, jednoznaczne odpowiedzenie na pytanie - kiedy zmarł lub zginął ostatni z hybryd, tj. ostatni z synów upadłych aniołów i ludzkich kobiet? Niemniej jednak, na pewno żyli oni jeszcze w czasie wyjścia Hebrajczyków z Egiptu, gdyż biblijna Księga Liczb (13.33) podaje: „Widzieliśmy tam nawet olbrzymów - Anakici pochodzą od olbrzymów - a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi byliśmy w ich oczach”. Nie sposób również wydedukować z całą pewnością o jakich 70 pokoleniach była mowa, gdyż  pokolenia patriarchów biblijnych były o wiele dłuższe, niż obecne np. Noe żył 950 lat, a jego ojciec Lamech 777 lat. Ponadto, Bóg w pewnym momencie naszej historii, diametralnie skrócił maksymalną długość życia ludzi do 120 lat. Stary Testament – Księga Rodzaju 6.3 podaje: Wtedy Bóg rzekł: «Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną: niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat”. Osobiście jednak skłaniam się do tego, aby w/w. pokolenia traktować w sposób niejako współczesny, gdyż w/w. Słowa o wprowadzeniu limitu na ziemski żywot człowieka zostały wypowiedziane przez Najwyższego bezpośrednio w związku z wersem  6.4 Księgi Rodzaju, tj.: „A w owych czasach byli na ziemi giganci”. Jedno jest jednak w tym wszystkim pewne, a mianowicie to, iż upadłe anioły dostały wyrok skazujący je na 70 pokoleń odsiadki w czeluściach ziemskich, ale do tego czasu, tj. do czasu rozpoczęcia wykonania tej kary miały się one przyglądać jak ich dzieci (Giganci - Nefilimy) wybijają się w „bratobójczych” wojnach. Pomimo tego wiszącymi nad nimi widma całkowitej zagłady, w trakcie tej rozciągniętej w czasie wzajemnej eksterminacji Nefilimów, one same oraz ich ojcowie (upadłe anioły) całkiem wygodnie ułożyli sobie życie na Ziemi, gdyż wykorzystując swoją wiedzę naukową oraz swoje naturalne zdolności, które my nazywamy metafizycznymi / paranormalnymi, obwołali się oni bogami, a tym, którym się to nie powiodło, zostały pomniejsze stanowiska faraonów, królów i innego rodzaju włodarzy. W Biblii przecież wielokrotnie napisano, iż to Szatan (jeden z upadłych aniołów) jest panem tego Świata – czyli Ziemi i naszej materialnej rzeczywistości. Na przykład - słynny opis kuszenia Pana Jezusa Chrystusa, gdzie Szatan ofiarowywał naszemu Zbawicielowi władzę na całej Ziemi, aby Ten tylko zaprzestał misji zbawiania nas ludzi i oddał mu pokłon - vide Ewangelia wg Św. Mateusza 4.8-11: „ ”. Wydaje się, są to jednak tylko moje subiektywne przypuszczenia, iż 70 pokoleniowa „odsiadka” upadłych aniołów zaczęła się w chwili ukrzyżowania naszego Zbawiciela, gdyż data ta jest powiązana z początkiem Chrześcijaństwa, a tym samym z odwrotem wszelkiego rodzaju religii pierwotnych, w których wierzyło się w upadłe anioły np. w Azazel’a jako semickiego boga trzód, Barakiel’a jako boga Jowisza oraz błyskawic itp. Słuszność tego przypuszczenie poniekąd udowadnia Ewangelia wg Św. Jana, wers 12.31, gdzie napisano: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony".
            Pierwszą grupę upadłych aniołów niewątpliwie stanowili Cherubinowie/Serafinowie – np. skandynawscy nordycy (piękni i silni mężczyźni) w postaci Odyna, Thora i całego pozostałego ich panteonu bogów, z którymi to zapewne uprawiały miłość pierwsze ziemskie kobiety - przecież nie robiły tego z tą grupą upadłych aniołów, która wyglądała jak węże. Tym bardziej, że w Biblii jest napisane, że owocem krzyżowania się upadłych aniołów i ludzkich kobiet byli wielcy / rośli mężczyźni - Giganci, a nie „krokodylki”. Upadli aniołowie z w/w. pierwszej grupy zostali skazani przez Boga zarówno za sex z Ziemiankami, jak i też za nauczanie swoich ziemskich żon o prawach rządzących wszechświatem - Henoch 8.1-3: „Azazel nauczył ludzi wyrabiać miecze, sztylety, tarcze i napierśniki. Pokazał im metale i sposób ich obróbki: bransolety i ozdoby, sztukę malowania oczu i upiększania powiek, bardzo cenne i wyszukane kamienie i wszelki [rodzaj] kolorowych barwników. I świat uległ zmianie.  Nastała wielka niegodziwość i wielki nierząd. Pobłądzili, a wszystkie ich drogi stały się zepsute. Amezarak wyuczył zaklinaczy i nacinaczy korzeni, Armaros [nauczył] odklinania, Barakiel [wychował] astrologów, Kokabiel złowieszczów, Tamiel wyuczył astrologów, Asradel nauczył dróg księżyca”. Drugą grupę upadłych aniołów stanowili koledzy upadłych Cherubinów, a więc upadłe Węże - istoty bardzo mądre, ale i brzydkie przy okazji. Węże raczej nie podpadły Bogu pod paragraf kopulacji z ziemskimi kobietami, gdyż żadna by ich nie chciała, a poza tym byłaby tą wręcz zoofilia. Niemniej jednak, one również nie mogły się powstrzymać, aby nie zdradzić ludziom praw nauki i wszelkiej innej posiadanej przez siebie wiedzy, czego przenośnią jest biblijny opis namówienia Ewy (naszej pramatki) przez Węża do zjedzenia jabłka z drzewa wiedzy, tak aby ludzkość stała się tak mądra jak oni - aniołowie, a nawet jak sam Pan Bóg. To właśnie za przedwczesne zdradzenie ludziom tych tajemnic Węże dostały „wilczy bilet” z Nieba, tak jak i co niektórzy piękni i wyglądający jak ludzie Cherubinowie. Zbyt szybkie zdradzenie nam ludziom tajników wiedzy / nauki przez upadłe anioły (zarówno Cherubiny, jak i też Węże) nie podobało się Panu Bogu Najwyższemu, gdyż On miał przygotowany dla Ziemian inny, tj. dostosowany do naszych uwarunkowań i możliwości intelektualnych oraz duchowych program naszego nauczania i rozwoju. Jak to zostało przekazane polskiemu prorokowi Piotrowi Martyniukowi alias Żywemu Płomieniowi w dniu 23.05.1998r. (w Orędziu nr 278) przez Pana Jezusa Chrystusa: „Wielu chciałoby dużo poznać i zrozumieć, wszystko przyjdzie w swoim czasie. Duch Święty da każdemu indywidualnie Łaskę poznania i zrozumienia na tyle, na ile będziecie na to przygotowani. Poznanie istoty sprawy rzeczy, nie jest rzeczą ważną, czy istotną, lecz jedynie służy ku rozwojowi duszy”. W tym momencie skupmy się ponownie na chwilę, na tym, co zrobiły upadłe anioły o wyglądzie węży / gadów po tym jak zostały „wykopane” z Niebios na Ziemię, ale jeszcze przed tym zanim musiały rozpocząć „odsiadkę” w podziemiach za złamanie w/w. rozkazów Boga Jedynego? Odpowiedź jest prosta, a mianowicie „uwiły” sobie one u nas, na Ziemi ciepłe i przytulne "gniazdka"! Jak Państwo myślą, dlaczego najwyższy Bóg Azteków w Ameryce Południowej o imieniu Quetzalcoatl był zawsze przedstawiany jako „opierzony wąż”, a En-Ki vel Samuel, który był bożkiem sumeryjsko – babilońsko – mezopotamskim i czasami jest także utożsamiany z samym Szatanem, rządził na terenie, gdzie powszechny był kult bogów – węży o imionach Ningiszzida i Nirah (praca prof. Arkadiusza Sołtysiaka z Zakładu Bioarcheologii Uniwersytetu Warszawskiego pt.: „Przedstawienia boga – węża na pieczęciach cylindrycznych z okresu akadyjskiego”)? Ano dlatego, iż rzeczywiście oni tak wyglądali. Nie powinno wobec tego dziwić, iż zgodnie z Orędziem jakie Matka Boża objawiła Patrici Mundrof, prorokini mieszkającej za życia w Phoenix, w amerykańskim stanie Arizona, że przeciwnikiem naszego Zbawiciela w ostatecznej walce o nas ludzi będzie właśnie gadopodobny stwór: „Proszę moje dzieci, bądźcie radosnego serca, kiedy Jezus z aniołami będzie zwalczał demony i szatana. Jezus oczyści Ziemię z tego wszystkiego, co złe i co pochodzi od zła. Jezus położy głowę węża u Moich Stóp, a Ja ją zmiażdżę - Moje Niepokalane Serce zatriumfuje”. Według najlepszego współczesnego i pozytywnie zweryfikowanego proroctwa, przekazanego w tym zakresie przez prawosławnego, rosyjskiego profetę Wiaczesława Kraszennikowa (wspomniałem Państwu o nim na początku niniejszego opracowania), który objawienia zaczął mieć w wieku 5,5 lat, a w wieku lat 11, tj. w dniu 17.03.1993r. zmarł z własnej woli na nowotwór złośliwy (nie chciał poddać się leczeniu), gdyż postanowił już iść do Boga Ojca: „tzw. kosmici, przybysze z innych planet, ufoludki, czy jeszcze inaczej nazywani – to są po prostu demony [upadłe anioły], (…) które przygotowują się do wojny z Bogiem [bitwa pod Har-Magedon potocznie zwana Armagedonem] i zawracają ludziom głowy, znajdując się w kontakcie z najpotężniejszymi ludźmi tego świata (…) kiedy kosmici biorą od człowieka skórę, rzekomo do analizy, to później, w rzeczywistości, z maleńkiego kawałeczka skóry hodują wieki płat ludzkiej skóry, który naciągają na siebie. Oni przygotowują się do zejścia do nas pod postacią przybyszów z innych planet, prześladowanych przez „złe siły kosmiczne”, a w rzeczywistości przez Boga, ale ich prawdziwy wygląd będzie bardzo zamaskowany i działać w świecie rzeczywistym będą oni pod postacią prawdziwych ludzi, a czasami będzie następować straszna „zamiana”- w miejsce skradzionego człowieka pojawi się „ten”, całkowicie zewnętrznie nie do odróżnienia od prawdziwej osoby” Ci którzy są Katolikami, niech nie odrzucają z góry w/w. prawosławnego profety tylko dlatego, iż wyznawał on Chrystusa w tzw. "Obrządku Wschodnim", gdyż prawosławie, tak jak i katolicyzm, także należy do głównego nurtu Kościoła Chrześcijańskiego. Mając na uwadze powyższe oraz nawiązując do Pisma Świętego - Apokalipsy Św. Jana (12.7-9), gdzie napisano: „I nastąpiła walka na Niebie: Michał i jego Aniołowie mieli walczyć ze smokiem. I wystąpił do walki smok i jego aniołowie, ale nie przemógł i już się miejsce dla nich w Niebie nie znalazło. I został strącony wielki smok. Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie”. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczy, iż smok – mityczne zwierzę, które wizerunkowo zbliżone jest do dinozaura, również należałby do gromady gadów, zgodnie z klasyfikacją przyjętą w XVIII wieku przez szwedzkiego uczonego - Karola Linneusza (np. waran z Komodo zwany potocznie smokiem z Komodo). Jako ciekawostkę, przytoczę Państwu poniżej wybrane fragmenty z opracowania pani Joanny Żak-Bucholc pt. Symbolika Węża - od Sumeru do mitu edeńskiego: „Nauczycielem ludzkości w Indiach był potężny wąż z rodu nagów (węży) Śesza, przedstawiany z pługiem oraz z tłuczkiem do ziarna — a to są wszak emblematy cywilizacyjne, znaki sztuk, jakich Sesza był patronem. (…) W Indiach ogólnie znany jest obraz Wisznu spoczywającego na ogromnym prawężu Anancie (…) W dość późnym micie egipskim opowiada się o wcieleniu boga Amona, wężu zwanym Kem-atef, który wyłonił się z podziemnego Praoceanu. Znany jest też wąż Mehen zwinięty pod łodzią Re, chroniący go od złych mocy, albo oplatający naos Re, a także ciągnący barkę słoneczną, niczym Śesza ciągnący łódź Manu. Również w świecie egejskim mamy przedgrecki mit o stwórczym prawężu Ophionie (…) W Sumerze w „czystej" wężowej postaci czczony był zwłaszcza Nirah, co w ogóle jest raczej rzadkością w Mezopotamii, bo bóstwa były tu przedstawiane antropomorficznie. Nirah czczony był wpierw w Der, na północy, przy granicy z Elamem, a potem w wielu innych miastach (…). Giganci, zrodzeni z krwi (…) Uranosa także mieli wężowe nogi. Ich kreatywna rola rozmyła się z biegiem czasu i pozostali tylko kimś na kształt potworów. Pierwszy król Aten to Kekrops o wężowych kształtach, postać najpewniej w dużym stopniu niosąca stary obraz ap-kallu, mądrych rybo-ludzi, nauczający ludzi podstaw cywilizowanego życia. W Atenach, na Akropolu trzymano żywego węża, gdyż jak wierzono wcielony jest w niego Erichthonios — boskie dziecko. Te dziwne istoty, często królowie-herosi, przynoszący cywilizację pierwszym ludziom uważani byli za zrodzonych wprost z ziemi. Tak właśnie nazywano króla Pelazgosa (Arkadia), niestety nie wiadomo czy także był obdarzony parą wężowych nóg, w każdym razie imię tego króla prowadzi nas wprost do przedgreckich mieszańców Hellady — Pelazków (…) W Egipcie w koneksje z wężem wdała się sama bogini Izyda, w pewnej opowieści ulepiła ona węża, by ten ukąsił Re, a bogini oferując pomoc w dolegliwości, żąda w zamian wyjawienia prawdziwego, tajemnego imienia Boga. Izyda przedstawiona była na pewnej ilustracji jak stoi z wysoko uniesionymi rękami, w których wije się wąż. Skądinąd wielce podobny to wizerunek do kreteńskich figurek kapłanek z wężami. Tak też przedstawiano boginię Asztarte (…) Jeszcze dziś kobiet indyjskie pragnące mieć dziecko składają ofiary, głownie miseczki z mlekiem, przed wizerunkami bogiń w postaci kobry. Bardzo ciekawie sprawa ma się w Egipcie. Czczono tam boginię Renenutet , której imię znaczy „Żywiąca Wężyca" (utet — "wąż", renen — „pożywienie"). Była boginią rolnictwa i żniw. Ofiary dla niej składano przed jej wizerunkiem w postaci węża. (…) W starożytnej astrologii znalazło się miejsce na gwiazdozbiór Węża, Węża Wodnego czyli Hydry oraz Smoka i Wężownika. Aby wskazać, z jakiej strefy pochodzi wąż, o którym się akurat powiada, starożytni przydali niebiańskiemu wężowi skrzydła, analogicznie jak Grecy uczynili z Baranem w micie o Argonautach. Skrzydła to znak sfery Nieba”.
Nawet osoba, która nie specjalnie orientuje się w wierzeniach różnych ludów Ziemi, po chwili zastanowienia dość łatwo poradziłaby sobie z zadaniem określenia jakie konkretnie kontynenty przypadły pod zarząd upadłym aniołom (demonom) – wężopodobnym, a jakie upadłam aniołom (demonom) – człekopodobnym.  Tak, jak było to już wyżej napisane, Bliski Wschód i Północna Afryka oraz Ameryka Południowa (Quetzalcoatl) niewątpliwie były pod panowaniem „bogów” wyglądających jak węże (gady). Podobnie było z Azją, gdzie symbol smoka (gada) jest do tej pory wręcz wszechobecny. W Europie natomiast rządzili „bogowie” wyglądający dokładnie tak samo jak my – ludzie, np. piękni i męscy „bogowie” nordyccy (staroskandynawscy) Odyn, Thor, Tyr itd., czy przepiękne kobiece „boginki” z grecko -rzymskiego panteonu „bogów”. Chyba nikomu nie trzeba przypominać (każdy z nas czytał zapewne mitologię Parandowskiego w szkole średniej), jak „bogini” niezgody Eris w złości  rzuciła jabłkiem mówiąc, że należy się ono najpiękniejszej kobiecie, a tym samym była inicjatorką pierwszego w dziejach konkursu piękności, do którego stanęły „boginie”: Hera, Atena i Afrodyta. Rywalizacja była tak zaciekła i wyrównana, że do wydania ostatecznego werdyktu „bóg” Zeus musiał zaangażować jako jurora samego Parysa.
 
Mając na uwadze powyższe, nie powinno dziwić, iż relacje setek, jeśli nie tysięcy ludzi porwanych przez złe-UFO, uzyskane w stanie hipnozy, potwierdzają, iż „gado-kosmici” prowadzą (głównie na terenie USA) szeroko zakrojone badania genetyczne (pobierają ludzkie komórki rozrodcze, próbki DNA itp.) oraz uczą się ludzkich zachowań. Oni (gadoidy / reptilianie) po prostu będą chcieli podszyć się pod ludzi poprzez upodobnienie się do nas i szczerze powiedziawszy już to z powodzeniem robią.
            Co do zasady, nie lubię czytać tzw. channeling'ów przekazywanych ludziom przez tzw. „istoty wyższe” za pośrednictwem ludzkich mediów, gdyż nie chcę zaśmiecać swojej duszy przekazami od upadłych aniołów. Ponadto, łatwo można wpaść w ten sposób w zasadzkę i uwierzyć w te bzdety, a przy okazji niestety zwątpić w Boga Najwyższego i Jezusa Chrystusa. Niemniej jednak, czasami można z tych syfiastych przekazów wyciągnąć ziarno prawdy, a tym samym można monitorować działania aktualnie podejmowane przez demony (upadłe anioły vel złe-UFO). Dlatego też, ostatnimi czasy dość regularnie śledzę stronę internetową   http://lucyna-lobos.com/  Lucyny Łobos - Brown, która jest przekaźnikiem dla jednego z w/w. gado-„bogów” o imieniu En-Ki (syna mezopotamskiego bożka Anu – ojca wszystkich Anunnakich), który swego czasu rządził na Bliskim Wschodzie. Na początku ostrzegam jednak tych, którzy będę czytali kłamstwa En-Ki'ego pięknie opakowane w szumne słowa, takie jak: miłość, braterstwo, poszanowanie godności i przyrody, współczucie itp., gdyż jest to zwykły „lep na muchy”, czyli na nas ludzi, aby nas zwieść. Dlatego Ci, którzy nie mają przygotowania teologicznego i nie będą potrafili odróżnić / odfiltrować prawdy od fałszu, niech lepiej na tę stronę nie wchodzą, gdyż tak, jak to napisano w Orędziu z dnia 26 sierpnia 2013r. (nr 636) przekazanym przez Ducha Świętego prorokowi Piotrowi Martyniukowi (Żywemu Płomieniowi): „Nie może on [demon] podać samego zła, bo nikt by tego nie słuchał. Potrafi podać nawet 80-85% prawdy i dobra, aby następnie wpleść w te słowa swoją truciznę o zwiększonej sile działania. Potrafi pojawić się pod postacią kogoś z Nieba …. Ktokolwiek otrzymuje Słowa z Nieba powinien zwracać uwagę na wszystkie otrzymywane detale i szczegóły i nie pozwolić się zwieść na pozór ładnym, gładkim słówkom. Owoce takich demonicznych słów, przyzywać będą często do wielu dobrych spraw, nawet do odmawiania Różańca, choć boli go to bardzo, gdy to wypowiada”. Niemniej jednak, jeśli ktoś potrafi ze „steku kłamstw” demonów wyciągnąć „ziarno prawdy”, to da mu to niezłe rozeznanie na temat ich zamiarów. Jeśli ktoś z Państwa będzie czytał w/w. przekazy dawane p. Łobos, to proszę zwróć uwagę na to, jak rzekomy kosmita En-Ki (inne znane ludziom jego imiona to Samuel i Szatan), który podaje się także czasami za Ducha Świętego, (przepraszam za wyrażenie) „wkurwiał” się, gdy w 2012 roku jego zwiedzionym ziemskim sługusom nie udało się dotrzeć do piramidy Cheopsa i odkopać tam ukrytej komnaty tzw. budowniczego Chufu, a następnie jej otworzyć i odprawić stosownego rytuału. En-Ki twierdzi uparcie, iż to działanie miało uruchomić prastare urządzenie do niwelowania zagrożeń naturalnych na naszym Globie (trzęsienia ziemi, tsunami, erupcje plazmy słonecznej, powodzie itp.), ale w rzeczywistości on chce uruchomić najprawdopodobniej portal czaso – wymiarowo - przestrzenny, za pomocą którego on i jego banda chcą hurtem, przepraszam za wyrażenie, "spierdolić" z piekła i całą armadą zmaterializować się na powierzchni Ziemi, aby znów zacząć nami rządzić w sposób absolutny, czyli po prostu, aby wziąć nas (sorki za dosłowność) za ryj. Długo zastanawiałem się, po co im ten portal, skoro mają przecież UFO-staki? - i w końcu mnie olśniło. A po co ludziom są potrzebne porty lotnicze skoro mamy samochody? Wiecie już do czego zmierzam. Liczba „latających spodków”, czy też trójkątnych statków typu „Aurora” pewnie jest ograniczona, a po wtóre, lot nimi wymaga zapewne znacznych nakładów czasu i energii na pokonanie jakichś tam dystansów z innej galaktyki lub (w co bardziej wierzę) z innego wymiaru naszej ziemskiej egzystencji, a portal – rachu, ciachu i całe towarzystwo raz, dwa, trzy zostaje „piorunem”, gładko i przyjemnie przeteleportowane na powierzchnię Ziemi. Wyżej wymieniony Wąż o imieniu En-Ki, który znów ma chrapkę na władzę, strasznie się wtedy wściekał i irytował, tj. gdy jego wyznawcom na Ziemi nie udało się zdobyć funduszy i przeprowadzić w egipskiej Gizie przedmiotowych wykopalisk archeologicznych w celu uruchomienia tego urządzenia. A tak, na marginesie - pokazał się on wtedy w bardzo negatywnym, bo materialistycznym świetle, co skłania do refleksji - czy takie podejście do życia, jakie wtedy zaprezentował, aby na pewno jest przymiotem Boga, którym En-Ki sam bluźnierczo mieni się być? - z całą i absolutną pewnością - NIE, po kwadrylionkroć NIE. Skoro jest takim wielkim i potężnym duchem, za jakiego się podaje, to niech sobie stworzy - wykreuje skrzynkę złota. Proszę - droga wolna !!! W tym miejscu nadmieniam również, iż Bóg Ojciec Wszechmogący nam wtedy bardzo, ale to naprawdę bardzo mocno pomógł, gdyż gdyby nie arabskie rewolucje, które w tamtym czasie przetoczyły się przez znaczny obszar Bliskiego Wschodu, w tym i przez Egipt, to zapewne udałoby się im wówczas dotrzeć pod w/w. piramidę ze swoimi wykopaliskami i otworzyć portal, a następnie powrócić na powierzchnię Ziemi oraz wejść do naszego wymiaru egzystencji. Mielibyśmy wtedy (przepraszam za słowo) "przejebane" ! i rzeczywiście w 2012 roku nastąpiłby tzw. Koniec Świata w formie jaką teraz znamy i jak to Majowie zaznaczyli w swoim kalendarzu. Przekazy En-Kie’ego „emitowane” za pośrednictwem p. Łobos pozwoliły mi spojrzeć na upadłe anioły z dystansem i teraz wiem, iż one, aż tak bardzo nas ludzi nie przerastają pod względem intelektualnym. Technicznym, a i owszem, paranormalnym i metafizycznie, jak najbardziej, posiadaną wiedzą, a jakże, ale na pewno nie intelektem. En-Ki nawiązując mentalny kontakt ze swoim medium, czasami daje taki popis niewiedzy historycznej, iż aż żal tego słuchać. Zdarza się, że jest kompletnie nieprzygotowany, jak uczniak w szkole, który nie odrobił pracy domowej i „gimnastykuje się” przed nauczycielem improwizując i „ściemniając” mu - np. był przekonany, iż pismo Święte Nowego Testamentu przetłumaczono na język polski z języka aramejskiego !!! On nawet nie wiedział, iż wszystkich tłumaczeń Biblii pierwotnie dokonano z greki, a w dalszej kolejności z łaciny. Pomylił agenta ps. Bolek (Lecha Wałęsę) z Bolesławem Chrobrym !!!! I to ma być Bóg? – wstrętny uzurpator. On, bezwstydnie mieniący się być także Duchem Świętym, na jednym z przekazów powiedział jakiejś naiwnej dziewczynie, że razem będą szukać darów/umiejętności jakie ona posiada. Gdyby leniwiec zadał sobie chociaż tyle trudu, aby raz jeden przeczytać Biblię, to by wiedział, iż to Duch Święty, pod którego się podszywa, jest odpowiedzialny za dawanie ludziom talentów np. matematycznych, językowych, kulinarnych, muzycznych itp. - jeśli byłby Prawdziwym Bogiem - Duchem Świętym, to wiedziałby, co za talent podarował tej biednej niewieście i nie musiałby go teraz szukać !!! Ponadto, należy pamiętać, iż upadli aniołowie (demony) nawet w okresie, gdy byli jeszcze na szczycie, tj. w służbie u Boga Jedynego,  nigdy nie dysponowali pełną wiedzą na temat funkcjonowania Uniwersum i wszystkich jego wymiarów, gdyż posiedli tylko "ochłapy" tej mądrości. I śmiem przepuszczać, iż jeszcze kilkaset lat i my ludzie doszlibyśmy do tego samego pułapu poznania, jaki oni posiadają. Na poparcie swoich słów, ponownie powołam się na swojego ulubionego "notariusza", który miał zaszczyt bezpośrednio rozmawiać u zarania dziejów z samym Bogiem Ojcem i spisywać Jego prawa oraz polecenia. W wersie 16.2-3 "Księgi Henocha" czytamy bowiem: "A teraz Czuwającym, którzy przysłali cię, abyś wstawił się za nimi, którzy pierwotnie byli w niebie powiesz tak: 'Byliście w niebie, ale jego sekrety nie zostały wam jeszcze objawione. Poznaliście [jedynie] bezwartościowe tajemnice. W zatwardziałości waszych serc przekazaliście je kobietom. Z powodu tej tajemnicy kobiety i mężczyźni spowodowali, że zło spotęgowało się na ziemi. Powiedz im: Nie zaznacie pokoju! ". To, że na Ziemię chcą znów powrócić nasi starzy, dobrzy znajomi z Biblii i „mitologii” świadczy także powstanie Państwa Islamskiego – ISIS. Czy nazwa ISIS to przypadek? Zajrzyjcie drodzy Czytelnicy do encyklopedii, a zobaczycie, że Isis to bogini egipska - żona boga Ozyrysa. Mało Wam  dowodów? 
            Reasumując. UFO, z którymi przyjdzie nam ludziom spotkać się po raz pierwszy na masową skalę jeszcze przed rokiem 2048, a osobiście myślę, że nastąpi to nawet przed rokiem 2021, to niestety będą statki „upadłych aniołów”, a nie pojazdy „Aniołów wiernych Bogu”, gdyż te ostatnie pojawią się raczej (to jest moje osobiste przypuszczenie) dopiero w czasie tzw. Trzech Dni Ciemności. To jak źli będą ci rzekomi kosmici (biblijne nasienie węża), z którymi za parę lat przyjdzie się nam wszystkim oficjalnie spotkać opisał wyżej już cytowany mały święty z Rosji: „Do UFO, które wylądują na całej Ziemi demony zaproszą ludzi do badania i leczenia. Ludzie masowo pójdą do nich po zdrowie, a wyjdą jako „zdrowi zombie.” To tylko jeden z rodzajów oszukiwania ludzi, będą też inne metody zombizacji, w zależności od poziomu duchowego człowieka”. Święty ten przepowiedział także, iż ludzie w końcu zorientują się, że UFO które pierwotnie przywitają z radością, to tak naprawdę nie są kosmici z innych planet, lecz upadłe anioły (demony), które bytują i rządzą na Ziemi i w jej gorącym wnętrzu (piekle) już od tysięcy lat. Po zdemaskowaniu ich pochodzenia i zamiarów względem nas stoczymy z nimi wojnę z wykorzystaniem podobnej technologii / podobnych środków militarnych jakimi one dysponują - cytat: „Po pewnym czasie ludzie nauczą się robić takie same statki, jak UFO, tylko na innym paliwie. Ludzie uwierzą, że Jezus Chrystus jest Zbawicielem i w każdym statku powietrznym będzie niegasnąca lampka i ikona Pana. Będzie to krótki okres, kiedy Pan pozwoli człowiekowi stoczyć walkę z demonami pod nadzorem Niebios”
 
            Innymi słowy, prof. Arteuza pisząc o tym, że UFO to tylko dobre byty z przyszłości, naraża niechcący ludzi, którzy czytają to opracowanie na to, iż przyjmą oni z „otwartymi ramionami” złe UFO myśląc, że są to nasi dobrzy potomkowie z przyszłych wieków lub, że są to przybysze z obcych oraz bardziej rozwiniętych planet, a tym samym wpadną oni w sidła tzw. Antychrysta. W tym miejscu, należy także przypomnieć, iż demony - rzekome ufoludki, które nas odwiedzą już niebawem, nie są wyłącznie istotami materialnymi, choć bardzo często zdarza się im przybierać postać cielesną (inaczej nie mogłyby przecież „gadać” oraz w czasach biblijnych płodzić dzieci z Ziemiankami). O tym pisał sam Św. Paweł Apostoł w swoim Liście do Efezjan, w Nowym Testamencie: „Nie toczymy bowiem walki przeciwko krwi i ciału, lecz przeciw zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciwko pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich”. Umiejętność bytowania przez upadłe anioły / złe UFO zarówno w postaci materialnej/cielesnej, jaki i też w duchowej potwierdził również w/w. skryba Boży, tj. Henoch, gdyż w napisanej przez niego Księdze 15.3-4 czytamy: Idź! Powiedz Czuwającym nieba (…) dlaczego opuściliście wysokie, święte i wieczne niebo i złączyliście się z kobietami i staliście się nieczyści z córkami ludzkimi (…). Byliście duchowymi, świętymi, żyjącymi Życiem Wiecznym, a staliście się nieczyści z powodu kobiet. Zrodziliście dzieci (…), zapałaliście ludzkim pożądaniem i stworzyliście ciało i krew tak, jak czynią to ludzie, którzy umierają i ulegają zniszczeniu” oraz w 19.1: "Uriel powiedział do mnie: "Tutaj będą przebywać aniołowie, którzy połączyli się z kobietami, podczas gdy ich duchy przyjmując różnorakie kształty zepsuły ludzi, uwiodły ich …". Tym samym jeszcze raz powtarzam Wam - drodzy Czytelnicy, musicie wiedzieć, że „pierwsze UFO”, z którymi na masową skalę się zetkniemy, to zło w czystej postaci, od którego powinniście trzymać z daleka. Pisanie tylko o dobrych UFO-bytach (z przemilczeniem ich opozycjonistów, tj. UFO Armii Lucyfera) spowoduje, iż stracicie instynkt samozachowawczy i przy pierwszym spotkaniu „kosmitów” idąc jak „stado owiec” za oszołomami spod znaku New Age, przywitacie ich kwiatami oraz chlebem i solą, gdy tymczasem powinniście przywitać ich ostrzałem artyleryjskim. Gdy demony będą już na Ziemi, to ujawnią ludzkości szereg historycznych i archeologicznych artefaktów, o czym pisał już Edgar Cayce - jeden z najsłynniejszych proroków / jasnowidzów Świata, który żył w USA w latach 1877 – 1945 (szkoda, iż jego objawienia miały charakter demoniczny, a nie boski). Niemniej jednak, potwierdza to, iż demony alias upadłe anioły będą chciały reaktywować swoje rządy na Ziemi, a tym samym przypomną nam o tym, iż one już kiedyś tu u nas były i tysiące lat temu, w starożytności pomagały ludziom tworzyć szereg zaawansowanych kultur i cywilizacji np. w starożytnym Egipcie, Grecji, Ur, Mezopotamii, państwie Sumeryjskim, Babilonie, Imperium Azteckim, Inkaskim itp. Przypomną Wam, iż nasi pra-pra-praprzodkowie uważali ich za bogów (np. Baal'a, En-Ki'ego, Marduk’a, Molocha, Isztar, Peruna, Zeusa, Herę, Quetzalcoatl’a, Kali itd.) i ich czcili. Powiedzą Wam ci obłudni kłamcy, również (wyjątkowo i o dziwo zgodnie z prawdą), że u zarania dziejów „udoskonalili” genetycznie człowieka np. poprzez płodzenie dzieci (nefilim'ów – gigantów opisanych w Biblii) z córkami człowieczymi. Niektóre z demonów, w swej żądzy władzy, posuną się jednak tak daleko, iż będą Wam perfidnie kłamać „prosto w oczy”, że to one, a nie Bóg Ojciec Wszechmogący, stworzyły człowieka od podstaw, a więc teraz będą wymagać od ludzi w zamian za to wdzięczności, hołdów, posłuszeństwa i poddaństwa. Ten wątek podszywania się przez UFO-byty / sługi szatana pod Boga i Jezusa Chrystusa został omówiony zarówno przez prof. Arteuza w jego opracowaniu na temat Nostradamusa - "Persage V 55, 3: Z Kraju Arabii Szczęśliwej narodzi się fałszywy Jezus, Będzie potężny w prawie Mahometa, Aby podbić Hiszpanię i Grenadę, I dalej przez morze ludy Ligurii i Romanii", jak i też  opisany w w/w. Orędziu danym „Patrici Mundrof: Wasi przywódcy stają się głusi na wasze żądania. Oni myślą, że będą dalej rządzić. Tak właśnie nie będzie. Będą oszukani, tak jak i wy jesteście. Kiedy to wszystko się wydarzy, antychryst zamorduje papieża i zabierze jego miejsce. Od tego momentu jeden światowy rząd będzie kierowany przez niego – antychrysta. Ten człowiek będzie proklamował się być Chrystusem będzie oszukańczo mówił wam, iż przyszedł żeby was ocalić”. Ci pierwsi „kosmici”, z którymi niebawem, najdalej za parę lat przyjdzie ludzkości się spotkać na masową skale w tzw. „oko w oko”, a o których prof. Arteuza (z nizanych mi przyczyn nawet się nie zająknął w swoim opracowaniu), powiedzą Wam także, w znacznej mierze również zgodnie z prawdą (ta wiedza pochodzi z przekazów demona En-Ki'ego publikowanych na stronie internetowej Lucyny Łobos), że to one wymyśliły wszystkie starożytne religie, jak również te, które istnieją do tej pory, a tym samym, że wszystkie te religie są tylko zwykłymi systemami polityczno-społeczno-prawnymi, które one same, w swej łaskawości dla nas jako „nierozgarniętych dzikusów i barbarzyńców” opracowały, abyśmy się nawzajem, ze strachu przed „boską karą” nie powybijali dzidami i kamieniami. Celowo jednak „zapomną” przy tym dodać, to jest świadomie i z pełną premedytacją ukryją / zatają przed Wami jedną niezmiernie istotną rzecz, a mianowicie to, iż jest jedna, autentyczna i prawdziwa religia ustanowiona z Mocy Pana Boga Najwyższego i Jedynego, Który stworzył zarówno ludzi, jak i też wszystkie anioły (w tym i upadłe, którymi oni są), a tą prawdziwą religią jest CHRZEŚCIJAŃSTWO. Demony celowo wyjawią wtedy prawdę o tym, iż wszystkie pozostałe religie Świata są fałszywe i przez nich wymyślone / zrobione oraz ustanowione, gdyż będą po cichu liczyć na to, iż my ludzie się wtedy od tych wszystkich religii odwrócimy i zaczniemy je traktować jak bajki lub w najlepszym razie tak, jak teraz traktujemy starożytną mitologię Greków i Rzymian. Tym samym, rzekome UFO-ludki spowodują to, iż ludzie na fali swojej wściekłości na wszelkiej maści duchownych i kapłanów różnych istniejących obecnie na Świecie religii, za to że nas przez tysiące lat oszukiwali w zakresie prawdy religijnej i źródła pochodzenia wierzeń, odwrócimy się w swym rozpędzie i szale nienawiści od tych religii, a przy okazji, w swojej głupocie, odwrócimy się także i od Religii Prawdziwej, to jest od Religii Rzymsko – Katolickiej. I o to właśnie, tak naprawdę demonom w tym wszystkim będzie chodzić, gdyż odwrócenie się ludzi od Pana Jezusa Chrystusa automatycznie zamknie im drogę do Prawdziwego i Jedynego Boga, Raju i Zbawienia, a wtedy już na zawsze pozostaną oni własnością szatana, gdyż Zbawiciel zabierze swoich ludzi, a po tych oszukanych i zwiedzionych przez diabła już nigdy nie powróci. To właśnie jest tzw. wielkie oszustwo / wielkie zwiedzenie, które ma się dokonać w czasach ostatecznych. Gdy znaczna część z nas da się oszukać demonom i zostanie „oddzielone ziarno od plew”, a Zbawiciel zabierze ze Sobą swoich wiernych wyznawców do „Nowego Jeruzalem”, to demony wtedy zrzucą swoje przyjacielskie maski i pokażą oszukanym ludziom swoje prawdziwe oblicza. Abstrahując od tego, iż fizycznie (w sposób dosłowny) będą one gadzie, obmierzłe i przerażające, to pokażą one wtedy ludziom także swoje prawdziwe oblicza duchowe – czarne, złe, mściwe, drapieżne, nienawistne, sadystyczne i nieskończenie potworne. Cytowany już wcześniej „mały, prawosławny prorok” mówił: „Dla nich [upadłych aniołów / UFO-bytów] najważniejszym jest, aby człowiek zginął bez nawrócenia się do Boga, bez prawdziwej wiary, traktując życie i śmierć niepoważnie, jako zabawę. A po śmierci żeby stał się ich własnością, chociaż niektórzy już i przy życiu są wykorzystywani jako wykonawcy zła, ci ludzie „zabawki” w rękach demonów”. Zarówno Amerykanka Patrici Mundrof, jak i też Rosjanin Sławik Kraszennikow z przeciwnego krańca Ziemi, zgodnie twierdzili, iż UFO-byty, z którymi ludzkość niebawem spotka się po raz pierwszy oficjalnie i na masową skalę, stoją już od jakiegoś czasu za przygotowaniami do wdrożenia na Ziemi NWO – Nowego Porządku Świata i to właśnie te demony (o ile nie przeprosimy Pana Boga i nie ubłagamy Go, aby wziął nas w opiekę), przy pomocy sprzedajnych ludzi - masonów i iluminatów utworzą wkrótce jeden ogólnoświatowy rząd (NWO – Nowy Porządek Świata) i zrobią to na bazie Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz sekt spod znaku „New Age”. To oni także specjalnie „rozkręcają” obecnie liczne konflikty zbrojne na Ziemi (np. Rosja – Ukraina, kraje arabskie itd.) oraz destabilizują przy okazji sytuację ekonomiczną, aby za niedługo móc mówić Wam, że jest potrzebny jeden silny „człowiek”, który przejmie całość władzy na Ziemi i zrobi wreszcie porządek na Świecie, tj. wygasi wszystkie konflikty zbrojne oraz przywróci stabilizację ekonomiczną sektora finansowego. Gdy my ludzie damy już temu rzekomemu wybawcy (antychrystowi) taką pełnię władzy, to demony po prostu przestaną na jego cichy rozkaz „podgrzewać” światowe konflikty i sytuacja rzeczywiście sama z siebie natychmiast się unormuje. Wtedy antychryst przypisze sobie z miejsca zasługę za to dzieło. Nie powie on Wam jednak nigdy prawdy, to jest nigdy się przed Wami nie przyzna do tego, iż wcześniej, to on sam te konflikty prowokował i wywoływał przy pomocy demonów oraz swoich ludzkich sługusów będących aktualnie u sterów władzy poszczególnych państw – tak, aby na fali niezadowolenia społecznego przejąć władzę absolutną nad całym Światem.
           
            Mając na uwadze powyższe, należny przyjąć, że statki UFO, aczkolwiek potrafią swobodnie pokonywać przestrzeń kosmiczną oraz czas, to generalnie służą one upadłym aniołom (rzekomym kosmitom) jako środki transportu na linii jądro Ziemi (przysłowiowe piekło) <---> powierzchnia Ziemi i/lub inny wymiar <---> nasz wymiar / nasza rzeczywistość, a tym samym "pierwsze" zetknięcie się naszych "cywilizacji", tj. ziemskiej i niby kosmicznej wcale nie będzie "majówką" dla nas ludzi, lecz tragicznym preludium do wydarzeń pięknie zobrazowanych w filmie pt. "Independent Day" - z tą tylko różnicą, iż UFO-ludki, to nie są żadni kosmici, jak próbują to nam wmówić różni reżyserzy filmów S-F, przedstawiciele ruchów spod egidy New Age oraz przeróżnej maści channeling'owcy, anie też nie są to wyłącznie nasi potomkowie z przyszłości, jak (mam głęboką nadzieję, że zapewne przez przypadek) lansuje to prof. Arteuza. Nie jestem w stanie wykluczyć tego, iż nasz obecny czas rzeczywiście jest poddawany obserwacji i naukowej analizie przez ziemskich akademików z przyszłości, niemniej jednak, jeśli rzeczywiście oni, gdzieś tam w przyszłych wiekach dysponują tzw. wehikułami czasu, które my odbieramy jako UFO, to należy także zawsze i bezwzględnie pamiętać o tym, iż istnieją również siły we Wszechświecie, które również takowe ustrojstwa posiadają, ale używają ich bynajmniej nie w celach naukowych i pokojowych, aby cywilizować i uduchawiać małpoluda jakim jest człowiek, lecz po to, aby zrobić z nas  swoją własność i niewolników.    
 
            Na zakończenie, nasunęła mi się pewna refleksja. Jeśliby uznać, iż wyrok 70 pokoleń odsiadki w czeluściach piekielnych, na jaki Bóg Ojciec Wszechmogący skazał upadłe anioły rozpoczęto wykonywać w roku ok. 33 naszej ery, tj. w chwili Zbawienia nas od demonów poprzez Śmierć Męczeńską Pana Jezusa Chrystusa na Krzyżu, a statystyczne pokolenie wg Wikipedii wynosi 30 lat, to demony zaznają tymczasowej amnestii i zostaną wypuszczone z piekielnego "pierdla" w roku 2.133 celem przygotowania się do ostateczne bitwy z Bogiem, jaka ma się rozegrać pod Armagedonem, poprzez zwerbowanie na nią swoich żołnierzy z grona tych ludzi, którzy zaprzedali duszę diabłu myśląc, iż nawiązują bliskie spotkania III stopnia z bardziej rozwiniętymi cywilizacjami kosmicznymi. Moi Drodzy, według mnie statystyczna zmiana pokoleniowa następuje jednak szybciej, niż w/w. 30 lat, gdyż w krajach o największym wskaźniku dzietności i urodzeń (Indie, Pakistan, Chiny, państwa arabskie i afrykańskie), kobiety zaczynają prokreację w wieku już kilkunastu lat, a tym samym, gdyby nawet w/w. średnią wartość pokolenia dla całego świata, traktowanego jako całość, obniżyć tylko o jeden rok, tj. do 29 lat i przemnożyć tę wartość przez 70 pokoleń, a następnie dodać 33 lata, to wychodzi nam rok 2063. Ja osobiście jednak uważam, iż średnia wieku dla świata, gdy statystyczna kobieta decyduje się na dziecko, wynosi nie więcej, niż 28 lat, a tym samym 28 lat x 70 pokoleń = rok 1960 + 33 lata = rok 1993. Innymi słowy, szykujcie się moi drodzy na spotkanie "oko w oko" już niebawem demonów, które większość zwiedzionych miłośników S-F i Ericha von Danikena uzna naiwnie (tak jak i ja przez szereg lat uważałem) za techniczne UFO z innych planet i innych cywilizacji. Oni już tu bowiem są, w sposób fizyczny, przynajmniej od kilkunastu lat, tyko że na razie "urabiają" nas, tj. przygotowują nas poprzez kontrolowanych przez siebie ludzi, media, ruchy New Age i innych rzekomo oświeconych (dosłownie nawiązuję do iluminatów) do tego, abyśmy przyjęli ich jako dobrych przybyszy z kosmosu / z innych galaktyk, a nie jako złe demony z hadesu / z zaświatów. Czy Wy, Drodzy Czytelnicy także dacie się im oszukać? - nie wiem. Ja, ze swojej strony, mam tylko nadzieję, że po przeczytaniu niniejszego tekstu, do wszelkich kwestii związanych z UFO będziecie podchodzić bardzo sceptycznie i wyjątkowo ostrożnie, a w niedalekiej przyszłości będziecie analizować każdy gest i każde słowo rzekomych kosmitów, tak aby w porę zorientować się kim oni są naprawdę i zdążyć odwrócić się od nich w stronę Boga Ojca Jedynego i Wszechmogącego oraz Jezusa Chrystusa naszego Pana i Zbawiciela.          
 
P.S.
Zezwalam na bezpłatne kopiowanie i powielanie (rozpowszechnianie) niniejszego tekstu, w części lub całości, bez absolutnie żadnych ograniczeń, każdemu, kto tylko będzie chciał to zrobić.   

Portret użytkownika kakadu

Zawsze śmieszy mnie, a

Zawsze śmieszy mnie, a zarazem intryguje, nazywanie Boga dobrym, podczas gdy sama biblia wskazuje, że Bóg nie jest dobry: morduje, kłamie (Adam i Ewa za zjedzenie owocu mieli zginąć - a zostali tylko wypędzeni z raju, kobiety krwawią i rodzą w bólach). Kilka lat temu czytałem teorię, która wszystko wywraca do góry nogami. Otóż Szatan jest tym dobrym, bo chciał przekazać wiedzę człowiekowi. A proszę spojrzeć na znaczenia słów: Szatan - przeciwnik, oskarżyciel, a Lucyfer - niosący światło. A przecież to za panowania religi chrześcijańskiej, judaizmu czy islamu toczą się największe wojny i giną ludzie w imię Boga, a jednocześnie zwalając winę za zło na Szatana, który w przekazach tak naprawdę nie uczestniczy w żadnej wojnie. Upadli Aniołowie mienią się raczej jako postacie, które chciały pomóc człowiekowi wbrew woli innych stwórców ("Stwórzmy człowieka na nasz obraz, jako nasze podobieństwo" - liczba mnoga!!). Dobra i zła nie można rozdzielać, punkt widzenia to zmienna...

Portret użytkownika Sio

Sidowski - udowodnij

Sidowski - udowodnij zwierzęciu jako człowiek że nie jesteś demonem.
Zwierzę to inny byt, ale byt.
Więzisz świnię w chlewie, karmisz śmiećmi aby szybciej rosła, zabierasz jej dzieci i na jej oczach mordujesz, potem zabijasz ją, ćwiartujesz i zjadasz.
W imię biblii wyginęło więcej ludzi niż dla złota.
Podpisałbym się dwoma rękami aby religie wyginęły wraz z ich skryptami, aby każdy mógł wreszcie sam w sobie dostrzec dobro a nie w bożkach z drewna i papieru.
Religia chce bronić innych przed tym aby nie uwolnili się z duchowego niewolnictwa i biblia służy właśnie temu. Zastępuje boga na ziemi - czyli myśli za innych. Tylko po co dał nam ktoś intelekt?
Otóż nikt nikomu go nie dawał. Duch jest wieczny a intelekt jest jego odwiecznym elementem.
Prawdziwy Bóg nikogo jeszcze nie karał - nawet demonów.
Nikogo nie zsyłał do piekieł he, he. To robił ktoś inny. Któs kto stworzył religie po to aby stworzyć piekło na ziemi.
Proponuję jeszcze raz wszystkim religijnym - kochacie niebo? Idżcie tam i nie wracajcie - powodzenia.

Strony

Skomentuj