Mieszkaniec Bośni przyciąga wszystkie przedmioty

Kategorie: 

Źródło: Internet

Muhibija Buljubasic to 56-letni mieszkaniec Bośni i Hercegowiny, który twierdzi, że jest w stanie przyciągnąć i zatrzymać na swoim ciele prawie wszystkie przedmioty od prozaicznej łyżki po telefon komórkowy.

 

Człowiek ten wierzy, że emanuje szczególną energią i dzięki temu ma ten dziwny talent. Co ciekawe odkrył on swoje zdolności dopiero pięć lat temu. Odkrył wtedy, że nabył niezwykłej zdolności do przyciągania niemal dowolny element czy to do swojej twarzy czy ciała. 

Twierdzi on, że z tego powodu stal się on wyjątkowy. Oświadczył on, że zdał sobie sprawę z tego, że jego ciało ma szczególną moc.  Rzeczywiście bez większego problemu jest w stanie przyciągnąć do siebie widelec, łyżkę i innych przedmioty kuchenne.

Przyciągnięte przedmioty utrzymują się na nim tak jak magnesy lodówkowe. Dosłownie może na nim zostawić wyroby z tworzyw sztucznych, telefony komórkowe czy piloty do sprzętu RTV. Naukowcy nie potrafią wyjaśnić jak to możliwe, że nagle ujawniły się u kogoś tak niezwykłe zdolności.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
loading...

Komentarze

Portret użytkownika ArDoR

...akurat ostatnimi

...akurat ostatnimi dniami nie zażyłem złamanego ząbka czosnyku, a tu taka nobilitacja mnie spotyka.Ale owszem, czosnyk polecam jako uniwersalne panaceum na wszelkie dolegliwości... Może właśnie dlatego rzezańcy, do których ja niestety się nie zaliczam (a miałbym zdecydowanie łatwiej w zyciu) zamiast szerokiego wachlarza szczepień, wybierają właśnie czosnyczek jako remedium na depopulacyjne zakusy Judenratu... To takie antidotum, które i Tobie przyjacielu niedoli polecam, cobyś długo nam w zdrowiu służył kagankiem oświaty na tym portalu...
   W kwestii wyjaśnienia zjawiska opisanego w artykule, jeśli zaproponowane przeze mnie wytłumaczenie nie satysfakcjonuje Ciebie i tej części uzytkowników których uraził "Lemmingus Gimbus" Wink czego wyraz dali tak wyraźnie dekrementując jego ocenę, to zaproponuję inne.
   Tak się składa że mój potomek ma też takie właściwości. Na ten przykład przyłożona moneta do czoła, brody, nosa czy policzka, przyczepia się doń i nie odpada. Cięższe przedmioty nie utrzymują się jak na razie, wyraźnie jego ciało preferuje monety, ale już bez rozróżnienia na krajowe czy zagraniczne., zasadniczo nominał papierowy także ulega magnetycznej przyczepności. Ta jego właściwość bardzo mnie jako ojca raduje, gdyż oznacza że chłopak nie wdał się do taty chociaż w kwestii pieniędzy, i w życiu sobie poradzi... bo mnie jakoś pieniądz się nie trzyma a wręcz unika, i tą kwestię także chciałbym poddać pod publiczną analizę a conajmniej jakąś głębszą debatę. Może taki awers do brzęczącej miedzi, jest odwrotnością opisanego na przykładzie Pana Muchobija zjawiska, a osoby posiadające taki szczególny "dar" także winny stać się bohaterem nie jednego artykułu na łamach tegoż portalu.
   Wracając do magnetycznych prowieniencji, i propozycji wyjaśnienia tegoż zjawiska, mogłem przyjżeć się jemu z bliższej perspektywy, i mam conajmniej kilka hipotez, a ta zaproponowana wcześniej miała być takim barwnym żartem, za co ewentualnie dotknięte osoby przepraszam.
Żeby się nie rozpisać jak poprzednio na temat kolejnych hipotez, ujmę temat krótko i rzeczowo.
   Zauważyłem że skóra osób posądzanych o magnetyczne powinowactwo, jest inna niż u ludzi pozbawionych takiego talentu - jest bardziej lepka, i nie zmienia tego nawet intensywne mycie. Może chodzi o pewien rodzaj organicznego kleju, wytwarzanego przez pory skóry, albo coś w rodzaju nanorurek na jej powierzchni jak to ma miejsce u gekona. Znamienne że przyczepność wykazują dłonie, pewne części twarzy oraz tors.
Dlatego innym wyjaśnieniem niż paranormalne, tegoż zjawiska, mogą być nanorurki na powierzchni ciała takich osób... warto było by to zbadać...
Niemniej z niecierpliwością oczekuję Twojej opinii w tej ważkiej sprawie.Przekonany jestem że zaproponowane wyjaśnienie będzie równie zaskakujące jak sam fenomen tego intrygującego zjawiska magnetyzmu...
 

Portret użytkownika baca

wieczorem zapodam czosnek

wieczorem zapodam czosnek rozwiązanie  bo póki co jeszcze spływają różne teorie, (żadna jeszcze nie jest prawodłowa więc dalej możesz pogłówkować) a póki co jesli "twój potomek przyciąga monety i nie chce ich oddać" to umyj w końcu tego małego koczownika... Smile
to wina brudu, myślę bo skoro rzekomo twój potomek przyciąga przedmioty to i ty powinieneś a skoro tak nie napisałeś to znaczy że to tylko bzdury Smile
wieczorem podam rozwiązanie i zobaczysz że mam rację bo sekret tej sztuczki leży w przedmiotach a nie ludziach - innymi słowy każdy człowiek może je przyciągać tak samo jak koleś z Bośni...

Portret użytkownika Mysia

Pozwolę sobie na odpowiedź.

Pozwolę sobie na odpowiedź. To nie jest cwaniak. Przyciągam wszelkie przedmioty, nie tylko metale. Trzyma się mnie też żelazko, a jest ciężkie. Nie kombinuję, nie kłamię, nigdzie tego nie pokazuję, nie wykorzystuję. Nie mam takiej potrzeby. Ważę 47 kg.  Więc przyczepiam dla ćwiczeń na swe ciało tyle, ile się zmieści.
Pozdrówka dla tych, co nie wierzą:)

Portret użytkownika baca

Mysia nie czaruj... ani mnie

Mysia nie czaruj... ani mnie ani siebie nie oszukasz... skąd możesz wiedzieć ile ważysz jeśli przyciągasz... "nie tylko metale" a więc również... wagę? przyciągnięta waga przeciez fałszuje pomiar, no tak?
inaczej mówiąc z wagą masz... nadwagę
ps a "ważyłaś" sie z żelazkiem czy bez?
 

Portret użytkownika baca

to prawda przygłupów nigdy tu

to prawda przygłupów nigdy tu nie brakowało i miło mi że ktoś jeszcze może to samo potwierdzić...
mam jeszcze tylko jedno pytanie: kiedy weszłaś na wagę Mysia to żelazko na twoim ciele było już zimne czy jeszcze gorące?
pytam bo chciałbym się upewnić - a tylko przygłupy prasują przecież na zimno...

Strony

Skomentuj