Mieszkaniec Kenii twierdzi że jego rodzina jest napastowana przez ducha

Mieszkaniec Kenii, próbuje przekonać władze tego kraju, że duchy kradną z jego domu, podkładają ogień pod meble, zakładają kajdanki na jego dzieci a nawet dręczą jego dwie żony. Bynajmniej nie jest to żart a rzeczywiste zgłoszenie, które zostało złożone na posterunku policji.

 

O całym zdarzeniu informował portal The Nairobian. Zgodnie z artykułem, niejaki Cosmas Akumba z wioski Miguye w hrabstwie Kisumu w zachodniej Kenii, twierdzi że jego rodzina pada ofiarą wzmożonej aktywności paranormalnej. Mężczyzna utrzymuje iż w jego domu zagnieździł się poltergeist, czyli typ złośliwego ducha znanego między innymi z gnębienia ludzi. Tego typu byty mają być zdolne do zmniejszania temperatury pomieszczeń, spontanicznego podpalania różnych przedmiotów, czyli pirokinezy oraz silnego oddziaływania telekinetycznego.

Zdaniem mieszkańca Kenii, koszmar rodziny rozpoczął się jeszcze w 2014 roku kiedy w dom zaczęły trafiać kamienie rzucane przez niezidentyfikowanego wandala. W końcu, jedna z jego córek została trafiona takim kamieniem co wiązało się z koniecznością udzielenia jej pomocy medycznej w szpitalu. Niedługo potem, w jednym z należących do niego domostw zaczęło dochodzić do małych pożarów, które zdawały się pojawiać znikąd. Podobno jedyne obiekty padające ofiarą tego zjawiska to koce i materace.

 

Akumba, jest przekonany że duch lub kilka duchów prześladuje jego rodzinę, a nawet że dosłownie ukradły jego telefon komórkowy i wysłały wiadomość SMS do jego córki. To jednak nie koniec ponieważ inna z jego córek miała zostać dosłownie związana i polana olejem przez ducha. Mężczyzna jest więc przekonany, że te i wiele innych nieprzyjemności, które spotkały jego rodzinę w ciągu ostatnich kilku lat jest spowodowane działalnością tych paranormalnych bytów. 

Z jakiejś przyczyny, dopiero teraz rozważa on wezwanie egzorcysty lub miejscowego szamana, który może zdołać rozwiązać ten problem. Czy jednak zdarzenia z Kenii są faktycznym przykładem na działanie abnormalnych sił, czy też raczej efektem przesądów wspomaganych przez jakiegoś żartownisia, który pastwi się nad tą rodziną? Tak jak zwykle w przypadku zgłoszeń z Afryki, bardzo trudno byłoby odeprzeć którąkolwiek z tych opcji.