Na Antarktydzie znaleziono lądowisko UFO za pośrednictwem Google Maps

Image

Źródło: http://svopi.ru/allworld/148828

Obraz ogromnej „drabiny” na Antarktyce rozbudza wyobraźnie komentatorów. Niektórzy twierdzą, że może to być lądowisko UFO. Obiekt został znaleziony przez Internautów w Google Maps.

 

 

„Schody do nieba”, znajdujące się na pustkowiu Antarktydy, są pokryte grubą warstwą śniegu. Zdjęcie opublikował człowiek, skrywający się pod nazwą Godlike Productions. Autor uważa się, że to odkrycie jest bezpośrednim dowodem na istnienie życia pozaziemskiego.

 

„Dziś rano moi koledzy w pracy rozmawiali o spiskach. Jeden z nich był związany z tajemnicą wokół Antarktydy. Byłem tak znudzony, że postanowiłam poznać kontynent za pośrednictwem Google Maps i znalazłem gigantyczną „drabinę”.

 

Co ciekawe, inni użytkownicy sieci też są przekonani, że młody człowiek znalazł miejsce lądowania UFO.

 

„Tak samo wyglądają niektóre obiekty na Marsie. To naprawdę przypomina drabinę. Być może jest to część jakiejś piramidy?”.

 

Ocena:
Brak ocen

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

bo ufo lądują tylko na drabinie. teraz nowy trend - Antarktyda. Jak to sie skończy, to na pewno wymyślą co innego, bo i tak nikt nie będzie w stanie tego zweryfikować.

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

Ciekawa relacja, jednakże magnetyczny biegun południowy znajduje się na oceanie, czyli w wodzie, a on tam mówi, że znajdowali się na tym właśnie biegunie, kiedy zostali zaatakowani. Druga sprawa - polski podróznik Marek Kamiński, który zdobył dwa bieguny nie miał takich doświadczeń. Biegun Południowy zdobył samodzielnie w 1995 r. Na pewno było też tam sporo ekip z National Geographic i jakoś ich nic takiego nie spotkało. Miejsca, które wydają się niedostępne okazują się czasami dość uczęszczanymi. Na przykład Everest. Podobno tam już są teraz kolejki do wejścia, jak po chleb w Polsce za komuny, hehe. Ktoś musiałby to nagrać, jeśli ruscy nacięli się w latach pięćdziesiątych. No chyba, że wojsko już tam posprzątało dawno temu...

0
0

Dodane przez Apotem (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

trudno powiedzieć jak jest naprawdę, ale czytałem gdzieś, że ze zdobywaniem biegunów, to trochę bajka... podobno są tam takie anomalia magnetyczne, że wyprawy nigdy tam nie dotarły a raczej zdawało im się że dotarły... faktem jest że wojsko pilnuje południowego bieguna i ot tak na wycieczkę tam się nie wybierzesz...

0
0

Dodane przez b@ron w odpowiedzi na

w podanym linku jest text."Dziwne jest to, że te tajemnicze plazmozaury widziano tylko nad Antarktydą, a nie pojawiają się nad Północnym Biegunem Magnetycznym. A przecież powinny pojawiać się nad obydwoma Biegunami!"- nie rozumiem dlaczego powinny pojawiac sie nad obydwoma biegunami, bo to bylby jakis dowod dla autora? pozatym wg teorii plaskiej Ziemi, Antarktyda jest obrzezem, "koncem Ziemi"...moze sa straznikami tego obrzeza?

0
0

Dodane przez felicyta w odpowiedzi na

akurat to że nie ma ich na północym biegunie nikogo dziwić nie powinno, bo widać tam warunki dla tych stworów są nieodpowiednie... płaska ziemia nie ma tu nic do rzeczy, chodzi jedynie o tajemnicze stworzenia które występują na antarktydzie czymkolwiek ona jest...

0
0

Dodane przez felicyta w odpowiedzi na

Nie no znowu płaska ziemia? no proszę. Urągasz swej inteligencji. A oni właśnie na to liczą, że ludzie będą łykać te rewelacje jak pelikany. Oni wiedzą, że nie możesz tego sprawdzić, bo pelikan tylko siedzi w swoim rewirze i łyka. Sprawdzić mogą tylko bogaci. Alan Eustace, dyrektor googla po prostu wziął kilka baniek i pokonał rekord Baumgartnera w skoku ze stratosfery. Zrobił to, bo go było stać i mógł i odbyło się to bez nagłaśniania i wielkiego wydarzenia w mediach. Jak bogaty chce oblecieć ziemię, to wpisuje sobie termin w dzienniku, przerzuca kilka mln $ na kilka kont i dostaje samolot napędzany energią słoneczną. A pelikan będzie siedział i łykał wszystko. Pelikan nie sprawdzi przelicznika zakrzywienia Ziemi, ktory ma w internecie, bo po co? Zgodnie z przelicznikiem zakrzywienie wynosi około 0.2 metra na 15 km. No więc jest bardzo małe. Przelicznik, którego używają płascy ludzie pasuje, ale do planety Małego Księcia. Ale pelikany lubią czytać bajki, przecież tego nie sprawdzą, nie stać ich, a biedak kupi każdy kit.

0
0

ludzie nie jedno lądowisko ufo widzieli więc z pewnoscia luźno stwierdzaja ze to po prostu kolejne lądowisko :) albo piramida. a co  tam, albo to albo to.

0
0