Na świecie pojawiają się nowe monolity! Czy artyści z USA kłamali?
Image
Po pewnej przerwie od ostatniej informacji o tajemniczych monolitach, gdy cała sprawa wydawała się już rozwiązana, na świecie wciąż pojawiają się kolejne instalacje. Grupa artystów, która przyznała się do "monolitów" w USA całkowicie odcina się od nowych konstrukcji co prowadzi wielu do spekulacji czy aby na pewno są oni autorami tej akcji? Nadszedł chyba dobry moment aby zadać sobie to pytanie po raz kolejny, ponieważ zgodnie z najnowszymi informacjami, mamy już pierwszy Polski monolit, który postawiono w Warszawie.
Wielu z was, ze zdumieniem słuchało nowych informacji o metalowym "monolitach", które były odkrywane niemal tydzień po tygodniu. Podczas gdy sprawa zdawała się już zamknięta po ujawnieniu się grupy artystów, która zaczęła sprzedawać takie konstrukcje, mimo tego wciąż pojawiają się kolejne, a rzekomi "twórcy" tej formacji wprost zaprzeczają jakoby byli za nie odpowiedzialni. Czy rzucona przeze mnie teoria o skoku na kasę zainteresowanych kupców była prawdziwa?
Nie ma co do tego pewności jednak faktem jest, że od momentu gdy jeden z twórców grupy TMFA wziął na siebie odpowiedzialność za zorganizowanie monolitowej akcji marketingowej, w innych częściach świata wciąż pokazywały się nowe monolity. Czekałem na odniesienie się do tego wątku samego Matty'ego Mo i okazuje się iż przyznał on że "monolit" wymknął się spod jego kontroli. Kto zatem tworzy kolejne metalowe monumenty i stawia je w różnych miejscach świata?
Szczególnie istotne są tu najnowsze konstrukcje postawione w Holandii w rezerwacie przyrody niedaleko fryzyjskiej wioski Oudehorne, na brytyjskiej wyspie Wight, oraz w Warszawie na plaży nad Wisłą. Wszystkie trzy to niezależne od grupy TMFA instalacje, stworzone przez nieznane i najpewniej nieskoordynowane ze sobą osoby. Po co ktoś miałby zadawać sobie tyle trudu? No chyba, że amerykańscy artyści nie są autorami "monolitów". Czy zatem Brzytwa Okhama zawiodła nas tym razem.
Jest jeszcze zbyt wcześnie aby ferować wyrokami w tej sprawie, ale warto chyba opowiedzieć o nowych monolitach. Dwa z nich pojawiły się tego samego dnia, a więc w okolicach 6 grudnia w Holandii oraz Wielkiej Brytanii. Jak zdążyłem już wspomnieć, znaleziono go w rezerwacie przyrody Kiekenberg. Podobnie jak i poprzednie monolity, również i ten skrywał się w odosobnionej lokacji i został znaleziony przez grupkę spacerujących ludzi. Jak narazie, nie ma informacji co do tego czy holenderski monolit zniknął.
Monolit z brytyjskiej Wyspy Wight nie różni się znacznie od tego z Holandii oraz innyc podobnyc instalacji. Początkowo uważano, że jest to mistyfikacja stworzona za pomocą Photoshopa, jednak w miarę pojawiania się kolejnych zdjęć udowodniono, że również i tam znajduje się monolit. Ten monument, nie został jednak dobrze zakopany co sprawia, że wyraźnie widać pręty zbrojeniowe, na których został zamontowany.
Źródło: Alice Williams
Ostatni z monolitów pojawił się w Warszawie w okolicach 9 grudnia. Zdaniem świadków, którzy widzieli monolit na własne oczy, polski monument jest w całości stalowy. Podobnie jak wszystkie pozostałe, został wbity w ziemię, ma ok. 3 metry wysokości i wygląda identycznie jak poprzednie znaleziska. Warszawski monument jest już 8 w tym roku, jaki został do tej pory zgłoszony w mediach społecznościowych.
- Dodaj komentarz
- 4766 odsłon
Moim skromnym zdaniem to jest
Moim skromnym zdaniem to jest globalna akcja tajnych bractw, w Polsce również naśladują to co ich fartuszkowi lożowcy robią w USA i innych państwach, widać loże polskojęzyczne chcą wszyskich Polaków zmodyfikować transhumanistycznymi szczepionkami NWO...
Rzym traci wiarę i staje się siedzibą Antychrysta - kazanie Ks. Natanka o zdradzie bergoliańskiej
Jak już ktoś zauważył na
Jak już ktoś zauważył na Warszawskim monolicie są śruby. Słaby ten monolit.
I po co tyle rozkminiać ten
I po co tyle rozkminiać ten temat.
Nawet na tych zdjęciach widać, że te pseudo monolity są zrobione w gazrażu.
Brak jakiejkolwiek perfekcji czy też super technologii.
Tyle.
najciekawszy byl pierwszy bo
najciekawszy byl pierwszy bo w trudno dostepnym miejscu dla pieszych i zmotoryzowanych, oraz na terenie rezerwatu ktory jest strzezony, wiec ciezko w to miejsce sobie komus ot tak wjechac autem.. byl on tam wbity w twarde podloze skaliste wiec moim skromnym zdaniem jedyny wyjatkowy, a reszta to podrobki chcacych zaistniec oraz albo aby umniejszyc wartosc pierwszego.. przy kazdym nastepnym widac ze byly zwyczajnie wkopane w ziemie a same mialy slady obrobki, nitowania blachy itd
Może ma to związek z Pink
Może ma to związek z Pink Floyd?
Chłopaki z wózkami jużsię tym
Chłopaki z wózkami jużsię tym powinni zająć. Na złom i po sprawie.
Dodaj komentarz