Nauka bada historyczne dowody lewitacji jak przypadek Józefa z Copertino

Image

Źródło: innemedium

Większość naukowców unika zagłębiania się w historyczne zapisy lewitacji i innych form psychokinezy. Dr Michael Grosso z kolei świadomie je bada. Historyczne dowody na temat natury ludzkiej i jej ukrytego potencjału są równie ważne dla zrozumienia naszej teraźniejszości i przyszłości, jak lekcje, jakie oferuje historia, twierdzi badacz z Uniwersytetu Columbia.

 

 

Grosso, który posiada doktorat z filozofii z Columbia University i jest nieformalnie związany z Wydziałem Badań Percepcyjnych na University of Virginia, poświęcił lata na badanie jednego z najbardziej udokumentowanych przypadków lewitacji w historii. Wydaje mu się, że jeśli niektóre historie o lewitacji są prawdziwe, są ważne przynajmniej z jednego powodu - stanowią dodatkowy dowód, który sprawia, że idea materializmu jest całkowicie nie do utrzymania.

 

Przez tysiąclecia ludzkość miała różne metody dialogu z boskością, powiedział badacz. Jednak w ciągu ostatnich kilkuset lat ludzie coraz bardziej zwracali się ku absolutnemu materializmowi, zaprzeczając wszystkiemu, co nie zostało fizycznie zmierzone. Mimo to przebłyski czegoś większego nie są fikcją, ale opierają się na rzeczywistych doświadczeniach. Istnieją sposoby powrotu do poetyckich, magicznych, transcendentalnych wymiarów ludzkiego doświadczenia, uważa Grosso.

 

Głównym przedmiotem jego badań jest Józef z Copertino, żyjący w latach 1603-1663 włoski franciszkański mnich, który czasami unosił się kilka cali nad ziemią, czasami latał wysoko w powietrzu przed dużymi tłumami we Włoszech. Proces kanonizacyjny kościoła wymagał rozległych badań, więc zebrano wiele pisemnych świadectw, w tym 150 relacji naocznych świadków, które dostarczyły szczegółowych informacji o lewitacjach Józefa. Wszystkie te wydarzenia miały miejsce przez okres 35 lat, począwszy od jego święceń kapłańskich w 1628 roku.

 

Niektórzy ludzie dzisiaj odrzucają te relacje jako urojenie religijnego zapału lub zacofany przesąd stosunkowo prymitywnego społeczeństwa. Ale Grosso mówi, że to coś prawdziwego i ponadczasowego. Odnosząc się do potencjalnych sprzeciwów sceptyków, podkreśla, że wszyscy zaangażowani świadkowie byli to wysoko postawieni ludzie - kardynałowie, papieże, sami inkwizytorzy. Nie wytrzymuje to krytyki przez 35 lat i przy wszystkich świadkach, którzy byli zaangażowani, argumentuje badacz.

 

Kościół w tamtym czasie nie miał zamiaru promować Józefa jako cudotwórcy. Nie ma powodu, aby sądzić, że zapisy kościelne zawierają cokolwiek innego niż twarde fakty. Józef spotkał się z takim samym niedowierzaniem, jak i akceptacją ze strony kościoła przez dziesięciolecia. Przenoszono go z miejsca na miejsce z niejasnymi wskazówkami lub bezpośrednimi ostrzeżeniami, aby nie lewitował, być może dlatego, że miał potężną zdolność przyciągania dużej liczby zwolenników, gdziekolwiek się udał.

Image

Józef był nawet w areszcie domowym w Rzymie, w tym samym czasie co Galileusz, choć z innych powodów. Jeden był mistykiem, drugi siłą napędową współczesnej nauki, ale obaj byli traktowani z nieufnością. Kościół mógł z łatwością ogłosić go heretykiem, a nie świętym, uznając jego lewitację za znak opętania przez demona. Rzeczywiście został postawiony przed sądem. Jednak inkwizytorzy zrozumieli, że ten człowiek nie miał ukrytych zamiarów, był całkowicie skromny, a nawet zawstydzony swoimi umiejętnościami.

 

Józef nie lewitował celowo, ale tylko w stanie ekstazy. W pewnych momentach, będąc w tłumie, był najwyraźniej tak podekscytowany, że wchodził w odmienny stan świadomości i zaczynał lewitować. Nie zwracał uwagi na to, co działo się wokół niego, chociaż wywoływał wielkie poruszenie. To uniemożliwiało mu przewodzenie masom. Na jednej z udokumentowanych okazji, w 1645 roku, hiszpański ambasador przy Stolicy Apostolskiej, Wielki Admirał Kastylii, rozmawiał z nim przez jakiś czas w jego celi w Asyżu. Kiedy powiedział, że jego żona również chciałaby go spotkać, Józef wszedł do kościoła, zobaczył posąg Matki Boskiej nad ołtarzem i natychmiast przeleciał około dwunastu kroków nad głowami obserwatorów do jej stóp.

 

Ludzie dzisiaj nie wylatują nagle w powietrze, stojąc w kolejce w sklepie spożywczym, zauważa Grosso. Józef z Copertino miał szczególne warunki. Nie tylko znajdował się w zmienionym stanie świadomości - ekstazie - dzięki swojej wierze, która wydawała się integralną częścią jego supermocy. Był również produktem swoich czasów. Nie chodzi o to, że ludzie tamtych czasów byli bardziej naiwni lub łatwo dawali się oszukać masowym urojeniom. To reformacja Kościoła, kultura barokowa, powszechne praktyki postu i samotności stworzyły środowisko, w którym można było wejść w odmienny stan świadomości.

 

To był bardzo nerwowy czas w historii Europy. Grosso zastanawia się, czy jakieś wydarzenia lub zmiany we współczesnym społeczeństwie mogłyby spowodować podobne okoliczności. Uważa, że potrzebna jest zmiana w zwyczajnej ludzkiej egzystencji, która przeniesie nas do zbiorowego stanu świadomości bardziej otwartego na nasze ukryte zdolności. Zamiast jakiejś katastrofy lub tragicznego wydarzenia, miałby nadzieję, że można to osiągnąć poprzez zjednoczenie wszystkich nauk w poszukiwaniu wyższej świadomości.

 

Józefowi z Copertino i innym w historii i w wielu kulturach dzisiaj przypisuje się posiadanie różnych nadnormalnych zdolności. Mówiono również, że uzdrawiał ludzi i emanował aromatem świętości. Gdyby jedna osoba rozwinęła wszystkie ukryte moce znane ludzkości i opisane w zapisach historycznych, byłaby nadczłowiekiem, uważa Grosso.

 

Zdolności psychokinetyczne nie zawsze ujawniają się w dramatycznych sceneriach, jak lewitacja Józefa z Copertino. Ludzie dzisiaj mogą wykonywać psychokinezę w bardziej subtelnych formach, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Może być tak, że te ukryte zdolności reprezentują kompozytowy potencjał przyszłej ewolucji ludzkości, zastanawia się badacz.

 

Grosso napisał książkę o konkretnym przypadku lewitacji, który wydaje się być autentyczny. Zawarł umowę z Oxford University Press na wydanie książki, ale jego umowa została rozwiązana, gdy odmówił złagodzenia swoich wypowiedzi na temat lewitacji. Książka została wydana przez Rowman & Littlefield pod tytułem Człowiek, który potrafił latać: święty Józef z Copertino i tajemnica lewitacji. Naukowiec podkreśla, że lewitacja nie jest tak rzadka, jak się wydaje - same roczniki chrześcijańskiego mistycyzmu zawierają około 150 różnych przypadków z przyzwoitymi świadectwami.

 

Ocena:
10 głosów, średnio 77.5 %