Kategorie:
Człowiek i niektóre gatunki zwierząt przejawiają ślady zjawiska, które powszechnie uważa się za świadomość. Niektórzy badacze uważają, że tworzą ją neurony w mózgu, inni twierdzą że świadomość „pochodzi” z zewnątrz. Mało kto zastanawia się jednak na tym, jak niezwykłe formy może ona przybierać.
Niektórzy eksperci mają skłonność wierzą, że cały nasz wszechświat jest jedną ciągłą świadomością. Ta koncepcja nazywa się „panpsychizmem”. Nieżyjący już fizyk i filozof John Archibald Wheeler doszedł do wniosku, że na poziomie mechaniki kwantowej cząstki nie mają określonego kształtu ani dokładnej pozycji, dopóki nie znajdą się w polu widzenia obserwatora lub nie zostaną zmierzone. Naukowiec nazwał to „zasadą antropiczną”. Twierdził, że każda cząsteczka materii zawiera cząsteczkę świadomości. Podobne hipotezy wysunęli inni badacze.
Na przykład brytyjski fizyk Roger Penrose zasugerował w latach 80. XX wieku, że świadomość istnieje na poziomie kwantowym i znajduje się w synapsach mózgu. Oznacza to, że najpierw pojawia się gdzieś we Wszechświecie w postaci cząstek kwantowych, a dopiero wtedy wypełnia nasz organ.Nie można spierać się z faktem, że nasz wszechświat jest dość uporządkowany. Żadne złożone układy, takie jak galaktyki, życie zwierzęce czy roślinne, nie mogłyby powstać bez udziału początku kierującego się bardzo ścisłym zestawem reguł.
Gdyby wszechświat ewoluował losowo, panowałby w nim chaos, a ludzkość prawie na pewno by się nie narodziła. Mowa tu jednak bardziej o rachunku prawdopodobieństwa, aniżeli realnej metodzie zmierzenia takiej wszechogarniającej świadomości. Odpowiedzi na to pytanie może udzielić nam astronomia. Według badania opublikowanego w Nature Scientific Reports, wszechświat może rosnąć w taki sam sposób jak gigantyczny mózg, a lustrzanym odbiciem komórek mózgu są kształty rozszerzających się galaktyk.
Wyniki symulacji komputerowej wykazały, że naturalna dynamika wzrostu, czyli tego jak ewoluują systemy jest taka sama dla różnych rodzajów sieci - czy to Internetu, ludzkiego mózgu czy wszechświata jako całości. Różnica w skali między ludzkim mózgiem a wszechświatem jest dla nas trudna do ogarnięcia. Wszechświat jest „miliard miliardów miliardów miliardów” rzędów wielkości większy niż ludzki mózg. Niektóre z proporcji które można zaobserwować w obydwu systemach są jednak mocno zaskakujące.
W ludzkim móżdżku znajduje się około 70 miliardów neuronów. Tymczasem w obserwowalnej części wszechświata istniejie około 100 miliardów galaktyk. Około 77% mózgu jest wypełnione wodą, a 72% wszechświata to tajemnicza, wszechprzenikająca ciemna energia. Gęstość widmowa komórek móżdżku waha się od 1 mikrometra do 0,1 milimetra. Gęstość sieci kosmicznej wynosi od 5 milionów do 500 milionów lat świetlnych. W obydwu systemach, około 25% jego masy i energii jest bezpośrednio związanych z przepływem informacji i energii.
Trudno więc nie odnieść wrażenia, że wszechświat przy nawet pobieżnej analizie przypomina ogromny mózg. Czy to możliwe, że my jesteśmy tylko małymi cząstkami w sieci neuronowej kosmicznego bytu, obejmującej biliardy galaktyk? Skoro wszechświat rozszerza się i rozwija jak mózg to być może wszystko istnieje, jako element jakiejś Super Inteligencji? Tym sposobem, nauka dochodzi jednak "niebezpiecznie" blisko do pojęcia Boga.
Komentarze
Skomentuj