Naukowcy zbadali fenomen świadomych snów

Image

Źródło: dreamstime.com

Większość ludzi nie wie, że sny można kontrolować. Czasami biegną same i na nic nie mamy wpływu, ale istnieją specjalne techniki, świadomego snu, dzięki którym można się "obudzić" w czasie snu i kontynuować go niczym Neo z Matrixa. Tematem zajęli się naukowcy, którzy próbowali zrozumieć proces powstawania takich snów.

 

Naukowcy twierdzą, że zorientowali się, jak powstają takie przytomne sny, zwane inaczej LD od Lucid Dreaming. Praktyki takie są spotykane przez społeczności na całym świecie od Amazonii po Azję.

 

Eksperci uważają, że w czasie takiego snu człowiek jest świadomy drugiego poziomu, który obejmuje pamięć o przeszłości i planów na przyszłość. Podczas normalnego snu świadomość nie jest dostępna i raczej płyniemy z nurtem zdarzeń zamiast na nie wpływać.

[ibimage==21478==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Neurolodzy z Niemiec prowadzili badania na grupie 27 osób, które spały w specjalnych laboratoriach. Ochotnicy mieli na głowie specjalne opaski, które wysyłały prąd elektryczny o konkretnej częstotliwości. Okazało się, że gdy wpływano na aktywność mózgu w zakresie o częstotliwości 25-40 Hz, aż 70% badanych wchodziło w stan LD.

[ibimage==21479==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Było to możliwe dzięki stymulacji czołowej i skroniowej części mózgu dokonywanej za pomocą słabego prądu elektrycznego podczas trwania fazy snu REM. Naukowcy nie wiedzą jeszcze czy częste wchodzenie w stan LD może być niebezpieczne dla zdrowia, na przykład czy można się zatracić w tym świecie i nie być w stanie się przebudzić. w tym momencie wydaje się, że to nie jest możliwe.

[ibimage==21480==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Specjaliści sugerują, że ta metoda może być skuteczna w radzeniu sobie z nawracającymi koszmarami. Wprowadzenie w stan świadomego snu może teoretycznie pomóc w poradzeniu sobie z takim problemem. Zjawisko LD wymaga jeszcze wielu badań, ale przynajmniej nauka nieco poszerzyła swój stan wiedzy na ten temat.

 

 

 

Ocena:
Brak ocen

"Naukowcy nie wiedzą jeszcze czy częste wchodzenie w stan LD może być niebezpieczne dla zdrowia" Uśmiałem się, nie powiem że nie :) W LD potrafię wchodzić od kiedy pamiętam, pod warunkiem że nie usypiam przemęczony (wtedy anwet nie pamiętam snów i świadomość mi się "urywa") i... po 1/5 wieku robienia tego... mogę stwierdzić że nic mi nie jest :)

0
0

Dodane przez Sajgoniarz w odpowiedzi na

OOBE to zabawny stan. U mnie pojawia sie podczas gdy zaprzestaje walki o wybudzenie sie z paralizu sennego. Latasz po pokoju i odbijasz sie od scian i sufitu. Natomiast sam paraliz to juz gorsza sprawa. Halucynacje sluchowe i wzrokowe, niemoznosc poruszenia sie, uczucie strachu wrecz panicznego. Postaci w pokoju, glosy.. To jest przerazajace niekiedy. Nie zycze nikomu. Wystarcze, ze utne sobie drzemke w ciagu dnia a paraliz mam jak w banku przy  probie zasniecia na noc. Groteska. To jest dobry temat na artykul. Swiadome snienie to jak zabawa w piaskownicy. Paraliz jest irracjonalny.

0
0

Dodane przez lucidologia (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

A widzisz, bo właśnie mam tak samo, tylko ja zawsze walczę. Ostatnio jednak dotarło do mnie, że faktycznie można by się temu poddać i zobaczyć co się stanie. Od tej właśnie myśli nie zdarzyło mi się jednak mieć takiej sytuacji. Czyli od jakiegoś miesiąca, może krócej. Jeśli paraliż senny jest wynikiem wchodzenia w LD to jest to już jakiś skutek uboczny. Może nim być również budzenie się w nocy, co jest spowodowane zaburzeniem faz snu. Wszelkie wpływanie na cokolwiek w organizmie musi nieść jakieś skutki uboczne.

0
0

Dodane przez Io600 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Pierwsze paralize pojawily sie u mnie okolo osiemnastego roku zycia. Pozniej mialem dziesiec lat spokoju. Wrocily ze zdwojona sila stosunkowo niedawno. Powodem sa stres, nieregularny tryb zycia i prawdopodobnie zmiana miejsca zamieszkania. Mialem ostatnio ciezki okres w pracy, duzo roboty, malo odpoczynku, spanie po 3-4 h dziennie. Okres ten na szczescie minal i juz od miesiaca nie spotkal mnie zaden paraliz. 

Sprobuj zaprzestac walki jesli nie masz obaw. Polatasz chwilke po mieszkaniu i albo sie obudzisz albo zasniesz  naprawde. Kiedys bylem juz tak zrezygnowany tymi sytuacjami, ze dalem sobie spokoj z walka, ktora strasznie meczy i powoduje wzmozone uczucie strachu. Tak wlasnie poznalem OOBE. Teraz, czasem walcze a czasem nie, nie obawiam sie. 

Pozdrawiam

Ps. Jesli masz jakies pytania, pytaj smialo. Walka z tym jest  wykanczajaca a istnieja techniki, zeby zminimalizowac pojawianie sie paralizu oraz wybudzania sie zniego.

0
0

Dodane przez Io600 (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Paraliż senny może być skutkiem ubocznym podczas OOBE, LD. Świadomość zanim odleci "odłącza" cielesny układ nerwowy i obudzenie się w tym momencie może spowodować że jesteśmy świadomi ciała, ale jeszcze nie "podłączeni" do niego. Paraliż senny miałem kilka razy zaledwie (zwykle jak mnie ktoś obudził w LD) ale nie miałem wtedy urojeń i halucynajci, byłem świadom wszystkiego tylko... nie czułem ciała kompletnie, w sumie to nawet nie pamiętam czy wiedziałem wtedy że bije mi serce czy też oddycham nawet. Za pierwszym razem spanikowałem aż za bardzo i wtedy przywrócenie wszystkiego do normy zajmuje o wiele dłużej, pamiętam że ze 2 też spanikowałem, ale stwierdziłem że nic mi nie grozi, więc mogę się rozluźnić i... jak na zawołanie wróciła mi kontrola nad ciałem.

0
0

Podczas snu mamy wpływ tylko na jedna rzecz w organizmie - oddech, jeśli we śnie specjalnie wstrzymamy lub przyspieszymy oddech organizm nas automatycznie wybudzi. Poza tym dłuzsze podtrzymywanie fabuły snu jest męczące. Osobiscie zaobserwowałam że kiedy śniąc świadomie bardziej ingerowalam w przebieg snu, juz po paru dniach czułam się zmęczona, i niewyspana. Chociaż sny świadome mam właściwie co noc od dziecka, to jednak wolę się im "poddawać", obserwować, nie ingerując za bardzo:)

 

0
0

Dodane przez fra (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

"Specjaliści sugerują, że ta metoda może być skuteczna w radzeniu sobie z nawracającymi koszmarami. Wprowadzenie w stan świadomego snu może teoretycznie pomóc w poradzeniu sobie z takim problemem."

 

Tak, teoretycznie, bo w praktyce to jest ucieczka od problemu a nie jego rozwiązanie.

Takie mamy czasy, że zamiatanie pod dywan czy odwracanie głowy od problemów, ucieczka w rozrywkę nazywa się radzeniem sobie z kłopotami. 

 

 

Ps. Nie mogę dodać luźnego komentarza i musiałem się podpiąć do innego użytkownika. Dlaczego?

0
0