Niezidentyfikowane obiekty podwodne, wielka tajemnica oceanów
Image
Podczas zimnej wojny, konflikty między ZSRR a NATO osiągnęły krytyczne etapy z powodu naruszania granic państw NATO przez niezidentyfikowane cele, które Siły Powietrzne NATO, nagminnie myliły z sowieckimi okrętami podwodnymi. Materiały archiwalne, relacje naocznych świadków, i zapiski z dzienników okrętowych, opowiadają jednak inną historię.
Społeczność ufologiczna od dawna mówiła, że pojazdy UFO potrafią nurkować na duże głębokości, oraz rozwijać pod wodą niewyobrażalną prędkość. Mowa tu o możliwościach, przewyższających wszelkie z najnowocześniejszych systemów walki, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Rosji. Potwierdzają to dane dotyczące spotkań na Atlantyku, Pacyfiku i Morzu Śródziemnym.
Między innymi dlatego, poza ogólnie znanym określeniem UFO, pojawił się skrót USO stanowiący skrót od niezidentyfikowanego obiektu podwodnego. Niektórzy badacze tego zagadnienia, sugerowali że istnienie tych obiektów może oznaczać, że na oceanicznym dnie kryją się „podwodne bazy” istot pozaziemskich.
Warta wzmianki jest tu książka brytyjskiego ufologa Philipa Mantle. Wraz z nią, w sieci pojawiły się dokumenty archiwalne, opisujące perypetie pościgów i walki Związku Radzieckiego i rosyjskich służb z niezidentyfikowanymi obiektami. Autor wspomina w niej chociażby o dziwacznym incydencie w Trójkącie Bermudzkim z 2009 roku. Udzielający mu wywiadu były dowódca atomowej łodzi podwodnej Jurij Beketow, stwierdził w nim:
„Wielokrotnie obserwowaliśmy, że instrumenty wykryły ruch obiektów przemieszczających się z niewyobrażalną prędkością, około 230 węzłów (400 km na godzinę).
Książka zawiera także relacje rosyjskich weteranów z bliskich spotkań na morzu podczas zimnej wojny. W incydencie z 1951 roku, radziecki okręt podwodny napotkał gigantyczny podwodny obiekt zmierzający w kierunku brzegu. UFO miało około 200-250 metrów długości i powoli opadało do oceanu, wydając dziwny, syczący dźwięk około 800 metrów od łodzi podwodnej. Kapitan rozkazał zrzucić bomby głębinowe na trasę USO, ale obiekt nie zareagował na atak i pozostał na swoim kursie. Na głębokości 50 metrów nagle zatrzymał się w miejscu, zmienił kurs i odleciał w przestworza.
Według książki inni rosyjscy żeglarze zaobserwowali UFO na Morzu Śródziemnym w lipcu 1978 roku. Kapitan radzieckiego statku motorowego Yargora natychmiast wysłał radiogram do Radzieckiej Akademii Nauk w Moskwie, informując, że obiekt ma kształt spłaszczonej kuli i jest koloru białej perły. Książka publikuje również wyniki badań Komisji Zjawisk Anomalnych Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego w Sankt Petersburgu, w których stwierdzono, że: „UFO są prawdziwe”. Autor zawarł w niej również listę miast, sporządzoną przez rosyjskie służby, w których zaobserwowano podobne niezidentyfikowane obiekty latające.
Warte wzmianki są tutaj również nowsze relacje, takie jak choćby materiał filmowy ujawniony niedawno przez filmowca Jeremy'ego Corbella. Przed kilkoma miesiącami, udostępnił on nagranie, nakręcone 15 lipca 2019 roku na statku USS Omaha. Ujęcia przedstawiają finał obserwacji UFO, w której niezidentyfikowany obiekt, w ułamku sekundy znalazł się pod powierzchnią oceanu. Zgodnie z raportami, nie odnaleziono wraku pojazdu, mimo iż do poszukiwań wykorzystano łódź podwodną.
Czy te zagadkowe obiekty, mogą pochodzić od jakiejś nieznanej cywilizacji funkcjonującej równolegle z naszą? Można oczywiście zaprzeczyć autentyczności wszelkich relacji świadków oraz dokumentów. Z pewnością zamyka to pole do dalszych rozważań, jednak w żaden sposób, nie zbliża nas do wyjaśnienia.
- Dodaj komentarz
- 2683 odsłon