Kategorie:
Mieszkaniec Tembisa w Republice Południowej Afryki od sześciu miesięcy przeżywa „piekło”. Przyczyną jego cierpienia jest nieznane stworzenie, który osiedliło się w męskich genitaliach. Lekarze przez długi czas nie potrafili postawić właściwej diagnozy.
Początkowo zaatakowany człowiek czuł dyskomfort w okolicy narządów płciowych. Afrykanin kontrolował swoją męskość. Nie było widać żadnych objawów wskazujących na chorobę. 52 - latek nie był świadomy, że z dnia na dzień w jego ciele rozwija się groźny, nieznany pasożyt, ale szukał pomocy u lekarzy. Początkowo przypisywano mu rozmaite antybiotyki. Te jednak nie powodowały ulgi ani poprawy. Mieszkaniec Tembisa zaczął krwawić. Przerażony tym, co się dzieje z jego męskością, udał się do czarowników i szamanów.
W tym czasie zarzucono mu, że powodem jego dolegliwości mogą być kontakty z rożnymi kobietami, ale on nie był nawet zdolny do stosunków seksualnych z własną żoną. Niektórzy medycy sugerowali, że nieszczęśnik ma raka. Groziła mu amputacja jąder. Na leczenie Afrykanin wydał wszystkie swoje oszczędności. Kupował kosztowne leki, opłacał lekarzy i znachorów. Lokalni eksperci dalej próbują pomóc mężczyźnie, ale efekty są mizerne. Człowiek ten siedzi w domu patrząc, jak jego męskość jest zjadana przez żywe stworzenie, które rośnie pod skórą penisa i już osiągnęło wielkości ludzkiego kciuka.
Źródło: http://www.myzimbabwe.co.zw
Komentarze
Strony
Skomentuj