Od kilku dni zrobiło się głośno na temat pewnego nagrania wykonanego 9 września w Polsce, na Helu. Zostało ono nagrane po zmroku i przedstawia dziwne jasne światła pojawiające się i znikające nad horyzontem.

Autor nagrania był przekonany, że widzi jakieś obiekty wchodzące w atmosferę ziemską i spalające się w niej, jednak zjawisko to trwało zdecydowanie zbyt długo aby być skutkiem deorbitacji jakiegoś satelity, lub wynikiem upadku meteorów.

Z pewnością nagranie nie prezentuje też chińskich lampionów. Świadek twierdzi, że obiekty pojawiały się dwa razy. Udało mu się nagrać wszystko, dzięki czemu możemy sami zobaczyć tę anomalię nad Morzem Bałtyckim.

[ibimage==22816==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Bardzo możliwe, że to, co obserwowano na Helu to nie UFO tylko flary sygnalizacyjne. Powolny, opadający ruch tych źródeł światła może wskazywać właśnie na takie wytłumaczenie.

[ibimage==22817==400naszerokoscbeztxt==Oryginalny==self==null]

Jednak komentatorzy z zagranicznych portali sugerują, że nagranie z Polski bardzo przypomina to, co niedawno nagrano w Sao Paulo w Brazylii. Może zatem rzeczywiście mamy tu do czynienia z jakimś niewyjaśnionym fenomenem.

Zobacz również: http://innemedium.pl/wiadomosc/tajemnicze-swiatla-widziano-nad-sao-paulo