Nowy nieznany rodzaj jogi ?

Kategorie: 

http://popotopie.blogspot.com/

Obecna cywilizacja zachodniego świata, często nazywaną także cywilizacją śmierci propaguje określone sposoby zachowania, niszczy duchowość chrześcijańską lub wręcz każdą myśl prowadzącą do wolności. Ludzie czujący wewnętrzny przymus ducha, stając się coraz bardziej zagubieni w gąszczu medialnej papki, kierują się ku wschodnim religiom, lub filozofiom. Część z nich po wielu latach mozolnej wędrówki doznaje zawodu, gdy odkrywają, że nie jest to droga prowadząca wprost do celu jaki sobie wymarzyli.

 

Cywilizacja śmierci nieubłaganie niszczy wszelką dobrą i prawdziwą duchowość, zakazuje rozpowszechniania symboli, które są znakami prawdziwej ścieżki, prawdziwego Boga, a w to miejsce adoptuje się wymyślone fałszywe poglądy, spychające ludzkiego ducha w stronę cielesności. Jednak dla chcącego nic trudnego, jak się okazuje nawet prosta psychologiczna technika może stać się rodzajem wytrychu, prowadzącym do głębokich doświadczeń wewnętrznego ducha. Wystarczy trochę zdrowego rozsądku i chęci, by odkryć inny świat. Nie musimy przyklejać żadnej magicznej łatki do wewnętrznych procesów psychiki, by poznać siłę procesu introspekcji, o czym wiedzą najznakomitsi wschodni jogini.

 

Introspekcja w psychologii (łacińskie introspicere) dosłownie oznacza „patrzenie do wewnątrz, obserwowanie i analizowanie własnych stanów psychicznych, myśli, uczuć i motywów. Introspekcja to inaczej samoobserwacja. Jest stosowana w badaniach samo-świadomości, a także w modelowaniu rozumowania/funkcji myślowych nieobserwowalnych fizycznie. Materialiści oraz ludzie pozbawieni chęci poznania spraw duchowych odrzucili tą metodę. W psychologii stosowanej/klinicznej, uczenie czy wzmacnianie zdolności introspekcyjnych jest istotnym elementem leczenia pacjenta, a stąd już tylko krok także do zdrowia duchowego. Starożytni jak i obecnie żyjący mędrcy, poszukujący dróg samorealizacji duchowej korzystają często z tej prostej i sprawdzonej metody. Oto kilka cytatów z książki Paramahansy Joganandy dotyczących tej tajemnicy:

(…)Upłynęły dwa lata od mej ucieczki z Amarem w Himalaje zanim nadszedł wielki dzień pojawienia się Sri Jukteswara w mym życiu. W ciągu tego okresu spotkałem szereg mędrcow: „Świętego zapachow”, „Tygrysiego Swamiego”, Nadżendra Nath Bhanduriego, Mistrza Mahasayę i sławnego bengalskiego uczonego Jagadin Chadra Bose’a. Spotkanie ze „Świętym zapachow” zaczęło się dwojako: harmonijnie i zabawnie.

- Bog jest prosty. Wszystko inne jest złożone. Nie szukaj absolutnych wartości w relatywnym świecie przyrody. Te filozoficzne wnioski doszły do mych uszu, gdy stałem w milczeniu w świątyni przed posągiem Bogini Kali. Gdy odwrociłem się, ujrzałem smukłego mężczyznę, ktorego stroj czy raczej jego brak mowił wyraźnie, że jest to wędrowny sadhu.

- Istotnie, dostrzegł pan trafnie zamęt w moich myślach! – Uśmiechnąłem się uprzejmie. – Połączenie dobroczynnych i okrutnych aspektow w przyrodzie, jak to symbolizuje Kali, jest zagadką dla mądrzejszych głow niż moja! Tylko niewielu rozwiązuje jej tajemnicę! Dobro i zło są nieustanną zagadką, ktorą życie na podobieństwo Sfinksa zadaje każdej inteligencji. Nie probując jej nawet rozwiązać – większość ludzi płaci za to ceną życia, tak samo dziś jak i ongiś za czasow Teb. Od czasu do czasu, tu i owdzie, zdarza się, że jakaś wybitna znakomitość nie zostaje pokonana. Otoczona dwoistą mayą potrafi czerpać z jednolitej prawdy.

- Mowisz to z przekonaniem.

- Długo ćwiczyłem się w rzetelnej introspekcji, tej dotkliwie bolesnej formie zbliżania się do mądrości. Krytyczne badania siebie, bezlitosna obserwacja własnych myśli jest twardym i wstrząsającym doświadczeniem. Rozbija się w proch najmocniejsze ego. Prawdziwa jednak analiza siebie, analiza na sposob matematyczny, stwarza jasnowidza. Droga „wyrażania siebie”, indywidualne stwarzanie siebie rozwija egotykow zadufanych w swe prawo do interpretowania Boga i wszechświata.

- Bez wątpienia prawda usuwa się w cień wobec takiej postawy. – Z przyjemnością podjąłem rozmowę.

- Człowiek nie może zrozumieć żadnej wieczystej prawdy, dopoki nie wyzwoli się od pretensji. W umyśle ludzkim, wśrod stuletniego szlamu, roi się od rozmaitych ułud tego świata. Walki na polach bitew bledną i tracą wszelkie znaczenia, gdy człowiek zaczyna potykać się ze swymi wewnętrznymi wrogami. Nie są to zwykli śmiertelni wrogowie, ktorych może przemoc fizyczna siła. Są wszechobecni, niezmordowani, nawet we śnie ścigają człowieka, subtelnie uzbrojeni w zatruty oręż wojowniczy ciemnych żądz starają się nas zabić. Bezmyślny jest człowiek, ktory grzebie swoje ideały, poddając się ślepo losowi. Czyż może być on wtedy inny niż bezsilny, drętwy i haniebny?

- Szanowny panie, czyż nie masz wspołczucia dla oszołomionych mas?

Mędrzec chwilę milczał, a potem odrzekł wymijająco:

- Miłość zarazem niewidzialnego Boga, Ostoję Wszelkich Cnot, i widzialnego człowieka, wyraźnie pozbawionego cnoty, to rzecz często zawodna! Przyszłość jednak może wyzwolić z tego labiryntu. Wewnętrzne poszukiwanie rychło doprowadza do odkrycia jedności wszystkich umysłow ludzkich – ścisłego pokrewieństwa egoistycznych motywow. Pod tym jednym przynajmniej względem zostaje objawione braterstwo ludzkie. Z tego rozczarowującego odkrycia rodzi się pokora. Rozwija się ona we wspołczucie dla bliźnich, ktorzy są ślepi w stosunku do uzdrawiających możliwości swej duszy czekającej na to odkrycie.

- Święci wszystkich czasow wspołczuli podobnie jak pan smutkom świata.

- Tylko człowiek płytki zatraca zdolność reagowania na nędzę innych istot cierpienie własne. – Ostra twarz sadhu wyraźnie złagodniała. – Kto skalpelem ostrej introspekcji posługuje się w stosunku do samego siebie, ten doznaje w sobie uczucia powszechnej litości. Wyzwala się od silnych pragnień osobowości. Miłość Boga rozkwita na takiej glebie.(…)

Następnie Paramahansa Jogananda spotyka kolejnego jogina korzystającego z introspekcji:

(…)- Umysł jest władcą mięśni. Siła, z jaką młot uderza, zależy od włożonej weń energii: siła, ktorą przejawia cielesne narzędzie człowieka, zależy od jego agresywnej woli i odwagi. Umysł w dosłownym znaczeniu przetwarza i podtrzymuje ciało. Pod naciskiem instynktow z dawnych wcieleń siła lub słabość przenika stopniowo do świadomości człowieka. Znajduje to swoj wyraz w nawykach i przyzwyczajeniach, ktore z kolei konkretyzują się w postaci pożądanego lub niepożądanego ciała. Zewnętrzna słabość ma swe źrodło w umyśle, Jego błędnym kole ciało skrępowane jest przez przyzwyczajenia, co Powoduje, że z kolei umysł karleje. Jeśli pan pozwala, aby rządził nim sługa, to sługa staje się autokratą: w podobny sposob umysł może się stać niewolnikiem podległym wymaganiom ciała. Dzięki niezłomnemu uporowi w myśleniu o zdrowiu i sile przezwyciężyłem tę słabość. Mam wszelką podstawę do wysławiania siły umysłu, ktora – jak przekonałem się – jest rzeczywistym zwycięzcą bengalskiego tygrysa.

- Czcigodny Swami, jak sądzisz, czy mogłbym kiedyś walczyć z tygrysami? – Był to pierwszy i ostatni raz, kiedy tak dziwaczna myśl i ambicja nawiedziły moj umysł.

- Tak. – Swami uśmiechnął się. – Istnieją jednak rożne rodzaje tygrysow; niektore z nich wałęsają się po dżunglach ludzkich namiętności i pożądań. Przez bicie pięścią dzikich zwierząt nie zdobywa się żadnych duchowych korzyści. Bądź raczej zwycięzcą nad wewnętrznymi drapieżnikami.

- Czy moglibyśmy usłyszeć, panie, w jaki sposob zmieniłeś się z pogromcy dzikich tygrysow w pogromcę

dzikich namiętności? Tygrysi swami zapadł w milczenie. W oczach jego widoczne było cofanie się w przeszłość i przywoływanie wizji minionych lat. Zauważyłem w jego umyśle lekką walkę, zanim zdecydował się uczynić zadość mej prośbie. Wreszcie uśmiechnął się na znak zgody.

- Gdy sława moja doszła do szczytu, zatruła mnie pycha. Postanowiłem nie tylko walczyć z tygrysami, ale także popisywać się przy tym rożnymi sztuczkami. [Czcigodny swami dostał jednak w końcu krwarą nauczkę od jednego z tygrysów.]

- W moim sercu dokonała się duchowa przemiana. Wyglądało to tak, jakbym rownocześnie z wyjściem z klatki zatrzasnął drzwi dla mych świeckich ambicji. Nastąpił smutny okres. Przez sześć miesięcy leżałem bliski śmierci z powodu zakażenia krwi. Gdy już wyzdrowiałem na tyle, aby moc opuścić Cooch Behar, wrociłem do swego rodzinnego miasta. Wiem teraz, że to moj nauczyciel jest tym świętym człowiekiem, ktory udzielił mi mądrej przestrogi. Z pokorą wyznałem to mojemu ojcu. Ach, gdybym go tylko mogł znaleźć! Pragnienie moje było szczere, toteż pewnego dnia święty przybył bez zapowiedzi.

- Dość już gromienia tygrysow! – Mowił to ze spokojną stanowczością. – Pojdź ze mną; nauczę cię ujarzmiać bestie niewiedzy krążące w dżungli ludzkiego umysłu. Jesteś przyzwyczajony do widowni; więc pokaż, jak będziesz opanowywał jogę.

- Zostałem wtajemniczony i wprowadzony na ścieżkę duchową przez mego świątobliwego guru. Otwarł on drzwi mej duszy, zardzewiałe i stawiające opor z powodu długiego ich nieużywania. Niebawem wybraliśmy się, idąc ręka w rękę, po moją naukę(…)

Inny hinduski mędrzec w kiążce jogina Joganandy dał taką oto radę jednemu z jego gości:

- Ty często wchodzisz w stan pustki, czy jednak rozwinąłeś anubhawę? (aktualne postrzeganie Boga) – przypomniał mi, że należy bardziej kochać Boga niż medytację. – Nie uważaj samej techniki za cel.(…) „I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo” Ew. Jana 1:14

Wszystko to pokazuje jak prosto dojść do wysokich stopni poznania duchowej drogi, a ta ma nas zaprowadzić do Stwórcy świata, w którego ogromna ilość hindusów niezachwianie wierzy ! Nie trzeba wcale tak daleko szukać, nie musimy udawać się do Indii by poznać te tajniki, wystarczy otworzyć Biblię, by poznać słowo Boga, w które Jogananda wierzył, jak sam o tym pisał.

Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu” Ew. Mateusza 24:10 Natomiast Św. Paweł przestrzega: „I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał” (por. 1 Kor 13, 3).

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
loading...

Komentarze

Portret użytkownika MiterMan

sprobojcie sami....  stan w

sprobojcie sami....  stan w ktorym nastepuje generacja akustyki czasoprzestrzeni to tak zwany efekt wiatru uszu... miedzy uszami powstaje wibracja o ile ktos wie o czym mowie...przy medytacji ta wibracje prowadzisz po calym ciele harmonizujac sie z otoczeniem lecz wyslanie wibracji poza cialo.....podumajcie sami.....

Portret użytkownika MiterMan

nie ma wiekszej mocy jak

nie ma wiekszej mocy jak czysta wiara.... nie wazne w co...... samą wiara wirtualizuje sie szkic w wymiarach ktorego niestety procz nielicznych nikt nie widzi na tej zasadzie odbijają sie kazdego rodzaju fale bo wiara i jej wirtualizacja jest matryca przyszlosci.... czysta postac afirmacji leczy raka w 3min.... ukierunkowuje twoje bytowanie  a jednoczesnie stajesz sie bogiem przez ksztaltowania swojej drogii na zyciowej sciezce.....    bylo wiele eksperymentow w tej dziedzinie w celu potwierdzenia racji bytu tej hipotezy i dala ona tak zaskakujace wnioski ze przecietny kowalski nie zdaje sobie sprawy jak ją kontrolować i  jak z niej korzystać...  kazdy jest kredka na bialej kartce swiata...... i wchodzi ten temat wszystko z parapsychologii jak prekognicja psychokineza telekineza telepatia lewitacja itp.... wszystko od czego zalezy od umiejetnosci podpinania sie pod fale czasoprzetrzeni ktore mozna modulowac w odpowiedni dla nas sposob coś jak efekt motyla tyle że na poziomie kwantu....  kazdy ktory znal tą moc kreacji i umial sie podpiac pod spektrum fal rzeczywistosci i naszego wymiaru byl jak jezus bo cala historia i jej wiedza jest wibrowana na odpowiedniej czestotliwosci a przez odpowiednie dostrojenie jestes w stanie odpowiedziec na pytania na ktore nie znales odpowiedzi.... polaczenie z baza danych wszechswiata  przez wiare w jej dzialanie ma sile sprawcza  bo jest pelna energii....ktora kondensujesz i przekierowujesz w dany aspekt afirmacji.....  istnieje sporo takich ludzi..... nawet nie ktorzy nie zdaja sobie sprawy z mocy choc kazdy zastanawia sie czy w jego zyciu doznal efekty tej kreacji... i zapewniam.... ze kazdy....   jeden eksperyment doprowadzil do naglej smierci ponad 30 osob doprowadzajac jednego czlowieka do jedynej znanej mozliwosci jego podswiadomosci co spowodowalo impuls zatrzymujacy akcje serca.... akta utajniono.... drugi eksperyment polegal na sprawdzeniu kolaboracji przez jednostke czasu i przestrzeni... efekty szokujace teleportacja udowodniona naukowo.... doszkolili go do takiego stopnia ze mial teleportowac grupe ludzi i domyslacie sie teraz ze militarne ekperymenty nie maja ograniczen gdyz chodzilo o teleportowanie armi na teren wroga co bylo skrupulatnie sprawdzane i w ten fiasko..... po teleportowaniu 5ludzi bateria energetyczna czlowieka ulegla calkowitemu rozladowaniu co prowadzi do smierci. zarys macie w filmie Jumper.... trzeci eksperyment polegal na uzyskaniu odpowiedzi czy czlowiek potrafi leczyc... istnieje aparat ktory robi zdjecia energetycznej biosfery jakzdego przedmiotu lub organizmu i po raz kolejny wyniki doprowadzaja do szoku.... implementacja odpowiednich energii w aure doprowadzilo do wyleczenia  kaledztwa polegajacego na zaniku komunikacji miesnie-mozg.... tak jakby leczący wgrał mape zdrowego organizmu  do drugiej osoby co potwierdzone sa zdjeciami z w/w aparatu udowadniajacym wplyw i to znaczny ne matryce.....   ciekawostka jest ze sami nieswiadomie tworzymy swoj obraz w naszych trzech wymiarach ludzie bez reki czy nogi na fotkach mieli wszystko na miejscu  niekiedy potrafili uderzyc w cos energetyczna reka lecz nie fizyczna ktorej nie mieli.... a NajCieKaWsZe na Koniec- co najbardziej mnie fascynuje- w jednym z eksperymentow badany stal sie niewidzialny i to doslownie....malo tego podczas niewidzialnosci przechodzil przez sciany...normalnie Ninja wywiadu.... udowodniono ze zmienial swoj zakres fal na ktorych wisial w czasoprzetrzeni jako obiekt fizyczny i zarazem gestosc swej materii... w bibli znacie osobe ktora miala podobne mozliwosc jak nie o wiele lepsze.....  i teraz przeczytajcie jeszcze raz od samego poczatku a efekt moze was zaskoczyc. Pozdrawiam

Portret użytkownika Homo sapiens

Tajemnica jest niezwykła,

Tajemnica jest niezwykła, właściwie to jest tak niesamowita i oszałamiająca, iż liczni nie są w stanie się do niej zbliżyć. Trzeba starać się zrozumieć tajemniczą Biblię, a następnie starożytność i to co udało się ujawnić bardzo sporej grupie niezależnych badaczy, to nie wszystko, dopiero uznanie świętego przekazu Pism Biblii daje nam prawdziwy przedsmak rozgrywki jaka ma miejsce na Ziemi !

Wielu jednak będąc pod wpływem materializmu oraz potężnej propagandy globalnej elity nie może uznać świętej Informacji jako prawdy ! Zdjęcia w kompilacji przedstawiają autentyczne czaszki hybryd z terenów Ameryki południowej oraz okładkę książki znanego ufologa profesora Davida Jacobsa, odnośnie tematyki bytów z innej realności i ich poczynań odsyłam do obszernego artykuły pt.: "Kim są istoty z innego wymiaru" Dodatkowo ważnym w temacie jest artykuł o trochę tajemniczym tytule "Żyjmy póki jesteśmy prawdziwi"

W temacie wielkich i przedziwnych czaszek odsyłam państwa do tekstu "Analiza anatomiczna czaszek (Nefilim)"

Los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień.-Rzeczą człowieka jest walczyć, a rzeczą nieba – dać zwycięstwo.

Portret użytkownika El Koto

Wyobraź sobie HS, że moi

Wyobraź sobie HS, że moi koledzy masoni wyższego stopnia mają już swoje prywatne hybrydy na własność. Dlatego, kiedyś zrobiło mi się przykro i też zapragnąłem hybrydy dla siebie i jak nie było akurat nic do roboty w warśtacie to se sam zrobiłem swoją własną prywatną hybrydę! Jej. Taka trochę w stylu steam punk mi wyszła, bo te materiały miałem wtedy pod ręką. Mowie ci - momenty były. Dobrze ci HS radzę, hybrydy najlepsze to są te co nie mają majtek.

Portret użytkownika I*m

Homosapiens dzięki Tobie

Homosapiens dzięki Tobie odnajduje sie spokój , utwierdzasz  w przekonaniach . Otwarty umysł i przenikliwość , bardzo to w Tobie cenie ! Otworzyłeś większość furtek o których nie każdy miał pojęcie ; dotyczących przeszłych , obecnych i przyszłych czasów , zadajesz trafne pytania i wyciągasz konstruktywne wnioski ! Zmieniasz spojrzenie na świat ! 

Portret użytkownika SSasza

Tak aron, masz rację…katolicy

Tak aron, masz rację…katolicy są najgorsi…dręczą i mordują wszystkich, o odmiennym wyznaniu, ateistów oczywiście też nękają…islamiści to „pikuś” w porównaniu z tymi wstrętnymi katolikami…nie mówiąc już nic o biednych, uczciwych, kochających syjonistach…

Portret użytkownika Nikt ważny

Ach, wesoły monitor znowu

Ach, wesoły monitor znowu nabroił? Po co czytacie takie posty i się denerwujecie?
Wystarczy zająć się jakimś fajnym hobby, czymś pożytecznym i mieć trzeźwy umysł. To dobre rady.
Czytajcie tylko artykuły, nie komentarze ludzi.
Większość nie chce przyjmować leków (nawet tych naturalnych), a wchodzi tutaj jak muchy do lepu.
 
Administrator powinien zablokować możliwość komentowania bo często się tworzy dym przez różnych wszechwiedzących kaznodzieji, którzy dzielą Słowian według głupich opinii o życiu.
Nie dajmy się dzielić, możliwe, że Ci, którzy chcą denerwować innych są wynajęci przez służby w celu tłumienia zjednoczeń.
 

Strony

Skomentuj