Kategorie:
Agencja kosmiczna NASA jakiś czas temu opublikowała informacje na temat dziwnego incydentu z 2010 roku, którego ofiarą padła sonda kosmiczna Voyager 2. Urządzenie zaczęło nagle bez wyraźnego powodu, transmitować dziwne wiadomości. Niektórzy uważają, że sonda mogła zostać zhakowana przez przedstawicieli obcych cywilizacji.
Niemiecki uczony, Hartwig Hausdorf, sądzi, że dziwne niezrozumiałe komunikaty, które zostały wysłane przez sondę Voyager 2, co miało miejsce 22 kwietnia 2010 roku, to nie błąd oprogramowania, jak twierdzi NASA, tylko dowód ingerencji pozaziemskiej w to urządzenie.
Hausdorf twierdzi, że bardzo dziwne jest to, iż wszystkie systemy operacyjne pojazdu, poza komunikacyjnymi działały prawidłowo. Miałoby to wskazywać na to, że rzekoma awaria była zamierzona, a Voyager 2 został zhakowany, w celu nawiązania kontaktu z nami.
Argumentacja ta oparta jest zapewne o to, jaką funkcję pełnią obie sondy Voyager, a na ich pokładzie znajduje się miedziany, pozłacany dysk zawierający pozdrowienia w 55 ziemskich językach.
Ta swoista kapsuła czasu znajduje się tam właśnie po to, aby przekazać podstawowe informacje o nas, w razie gdyby na ziemski pojazd natknęli się przedstawiciele obcej cywilizacji.
Hartwig Hausdorf uznał zatem, że ktoś mógł odkryć trwające od dziesięcioleci transmisje danych wysyłanych na Ziemię przez tę sondę i podjęto próbę komunikacji z naszą planetą próbując przejąć kontrolę nad jej modułem komunikacji.
Komentarze
Strony
Skomentuj